reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wada Serca Zespół Downa u Plodu

reklama
Chyba napiszę kiedyś książkę na podstawie calego tego forum i moich doświadczeń. narazie szukam, dzwonilam do dwóch fundacji i wiem że.juz odpada ale może na fundacji Polsat choć jednorazowa wpłata, i inne fundacje to są niewielkie pieniądze ale na jeden miesiąc starczy. Póki mam zasiłek macierzyński to damy radę i tak zawsze żyliśmy skromnie a dużo rzeczy mamy swoich nawet zioła czy przetwory to nawet dla zdrowia robimy. Do tego czasu będę szukać jakiejś formy wsparcia i tak prawda jest taka że nie zrobię tego w jedne dzień bo.co chwile się odrywam od kompa, a młoda ma zalegająca wydzieline i boję się że skończymy w szpitalu z zapaleniem płuc,.lekarz dał nam krople do inhalacji. Wiecie dziewczyny te które już są poza tym tak jak mama Amelki i które śledza wątek od początku wiedzą jakie jest to dla nas straszne obciążenie psychiczne i jak jesteśmy pogubieni w organizacji tego wszystkiego, i to nie jest wstyd to jest strach przed tym że ktoś zacznie z butami wchodzić w Twoje życie.ze ktoś z rodziny ci wypomni że zebrzesz na zbiórkach na dziecko a kase na fryzjera masz albo na weekend z dziecmi w Zakopanem bo to nasza coroczna tradycja. Po prostu wiem że otaczają mnie ludzie niezyczliwi.

Tak poniekąd Cię rozumiem, bo wiem ile mnie kosztowało przełamać tę barierę. A ze pracowałam z klientem przy biurku to każdemu klientowi dawałam też ulotkę z fundacja i zbiórką. I nie jeden pytał co i jak z córką. A potem już po śmierci Amelki zdarzyło się, że klient przyszedł i pytał jak córcia. I tez tłumaczylam....
Jedno jest pewne... Pieniądze są Wam potrzebne!!! Ale nic. Na siłę.. Poczekasz... Zobaczysz.
 
Masz rację to straszne ze ludzie maja takie podejście... Ale uwierz mi nie wszyscy. Masz wystarczająco dużo problemów a pieniądze są Ci bardzo potrzebne i olać trzeba to co kto o Tobie myśli. W rodzinie mamy dziecko z porażeniem mózgowym. Zbiórki, festyny, bazarki na fb sa cały czas i tylko to pozwala aby rehabilitować to dziecko odpowiednio. I powiem Ci jest wielu życzliwych ludzi i rodzice chodzą w góry, jeżdżą na wycieczki, mama ma zrobione paznokcie. Kiedyś tez się przejmowała ludźmi teraz juz się skupia na tym co jest najważniejsze. Myślę że przyjdzie czas ze i Ty się przełamiesz. Tego Ci życzę daj sobie pomóc.
 
Ja też się zastanawiam bo ona niby poćwiczy z nią 20-25 minut i to są takie rzeczy póki co ja mogę z nią ćwiczyć w domu, dziś już z nią teraz ćwiczyłam 20 minut a jeszcze popołudniu poćwicze, więc się zastanawiam czy to nie jest wyciąganie kasy, bo poćwiczy z nią pół godziny i 100 zł,a wiem że ma gabinet nowootwary tzn budynek jest nowy, full wypas i jakoś to musi też utrzymać, ja się muszę jeszcze przejść do lekarza rehabilitacji żeby ją zbadała.
 
Tez płacę 100zl ćwiczenia trwają 30-35 miniut.
Ja też się zastanawiam bo ona niby poćwiczy z nią 20-25 minut i to są takie rzeczy póki co ja mogę z nią ćwiczyć w domu, dziś już z nią teraz ćwiczyłam 20 minut a jeszcze popołudniu poćwicze, więc się zastanawiam czy to nie jest wyciąganie kasy, bo poćwiczy z nią pół godziny i 100 zł,a wiem że ma gabinet nowootwary tzn budynek jest nowy, full wypas i jakoś to musi też utrzymać, ja się muszę jeszcze przejść do lekarza rehabilitacji żeby ją zbadała.
 
reklama
Do góry