reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wada Serca Zespół Downa u Plodu

Szelcia takiego wpisu tutaj brakowało ♥️♥️♥️
Chociaż autorka wątki jest całkowicie obcą mi osoba to jednak bardzo mocno to przeżywam i kibicuje by ta złość minęła gdy urodzi się maleństwo. Dużo o tym myślałam ostatnio i faktycznie moralnie jest to bardzo trudne, nawet bardziej niż bardzo, ale wierzę że i z takich sytuacji znajdziemy wyjdzie a autorka wątku będzie potrafiła swojemu dziecku tak miłość, poczucie bezpieczeństwa i troskę.
To jest moralnie bardzo trudne, ale czy to maleństwo jest winne temu że ma dodatkowy chromosom. Nie wystarczy że na starcie ma już trudniej bo urodziło się z wadą której się nie da wyleczyć. Rodzice są od tego żeby kochać swoje dzieci bez względu na wszystko. Ja mam dwójkę zdrowych dzieci i to jest mój trzeci skarb. Najważniejsze teraz jest zastanowić się jak działać bo na wsparcie ze strony lekarzy po porodzie bym nie liczyła. Mogę podpowiedzieć ze jest ustawa za życiem która bardzo przyspiesza wizyty u specjalistów i rehabilitacje. Naprawdę dziecko z zd to nie koniec świata. Autorko wątku życie nie jest łatwe często dostajemy od losu coś czego się nie spodziewamy ale jest to po coś to ma nas czegoś nauczyć. Naprawdę chce wierzyć ze jesteś osobą o dobrym sercu i pokochasz to maleństwo które nie jest niczemu winne. Pozdrawiam.
 
reklama
Ciężko się czyta takie wątki, ciężko odnieść się sprawiedliwie i do mamy i do dziecka. Czy śmierć musi być rozwiązaniem? Może lepiej takie dziecko porzucić po porodzie niż zabić.
 
Ciężko się czyta takie wątki, ciężko odnieść się sprawiedliwie i do mamy i do dziecka. Czy śmierć musi być rozwiązaniem? Może lepiej takie dziecko porzucić po porodzie niż zabić.
Ojej i pozwolić żyć bez miłości? Bez troski ? Już chyba lepiej usunąć ciążę niż pozwolić żyć w odrzuceniu... Ciężki temat, moralnie ciężki każda matka, każda kobieta powinna moc decydować o tym czy chce urodzić czy nie, ale w tym przypadku uważam że w momencie gdy emocje opadną to pojawi się miłość...
 
Witam Was dziewczyny. Jestem dzisiaj po dodatkowym badaniu prenatalnym ( 18 tydzień) . USG pokazuje,że córcia wygląda na zdrową. Mamy jednak problem z serduszkiem. Widoczna jest gala niedomykalności zastawki trójdzielnej płodu do 150 cm/s. Czynność serca mamy prawidłową. W środę jedziemy do kliniki na markery...☹️ Boje się strasznie...
 
Ojej i pozwolić żyć bez miłości? Bez troski ? Już chyba lepiej usunąć ciążę niż pozwolić żyć w odrzuceniu... Ciężki temat, moralnie ciężki każda matka, każda kobieta powinna moc decydować o tym czy chce urodzić czy nie, ale w tym przypadku uważam że w momencie gdy emocje opadną to pojawi się miłość...
Uściślając- nie chodzi mi o porzucenie w lesie, a zostawienie w szpitalu/oddanie do adopcji itp
 
Trzymam kciuki, napewno będzie zdrowa oby tylko serduszko dało się zoperować to czego napewno dowiecie się na echo serca bo pewnie vtez macie zalecenia?
Witam Was dziewczyny. Jestem dzisiaj po dodatkowym badaniu prenatalnym ( 18 tydzień) . USG pokazuje,że córcia wygląda na zdrową. Mamy jednak problem z serduszkiem. Widoczna jest gala niedomykalności zastawki trójdzielnej płodu do 150 cm/s. Czynność serca mamy prawidłową. W środę jedziemy do kliniki na markery...[emoji3525] Boje się strasznie...
 
Odnosnie mojego postu to paleta barw uczuć jakie są po takiej informacji jest przeogromna gdzie w jednej chwili jest totalna załamka a w drugiej poczucie że jakoś to będzie jakos damy radę.Mysle że odnosząc się jeszcze do artykułu "Dziecko z trisomia 21" jest to tam świetnie pokazane choć i tak wydźwięk artykułu jest optymistyczny.Mowienie komus że będzie dobrze skoro tak naprawdę nie wiemy czy będzie bo dopiero po porodzie okazuje się jaka jest skala niepełnosprawności to wg mnie błąd.Mnie też lekarz do końca zapewniał że napewno kariotyp będzie prawidłowy do ostatniej chwili. Dlatego chyba lepiej być świadomym co to ZD w tej cięższej postaci, ja też miałam mieć to szczęście i mieć zdrowe dziecko wg lekarza więc dlaczego teraz mam mieć szczęście i mieć dziecko z łagodna odmiana zespołu Downa.
 
I to nie jest złość na wszystkich i wszystko, gratulacje że tak świetnie radzicie siebie ze swoimi dziećmi z ZD, czy jesteście pewne że za 20 lub 30 lat też sobie poradzicie, bo niepełnosprawnosc ZD postępuje z wiekiem. Ostatnio gdy byłam u dentysty to z gabinetu wybiegł masywny chłopak około 30 lat z ZD a za nim staruszka matka krzycząca żeby na nią poczekał, żeby nie wbiegł pod samochód. Na co on wcale nie reagował. Jak napisała jedna z Was tak pewnie większość z nas liczy na to ze jego dziecko kiedyś wyfrunie z gniazda i będzie miało własną rodzinę i pracę. Można oczywiście wyprzeć zle mysli ale czy okłamywanie samych siebie to dobra droga.Ostanio czytałam wywiad z jedną z matek która choć stoi na czele fundacji dla osób z ZD i mówi że kocha swoją nastoletnia córkę z ZD to i tak dodaje że nigdy nie pogodzila się z tym że jej córka jest chora.
 
Oczywiście ZD to nie koniec świata bo ludzie nie mają rak i nóg i umierają na raka i inne straszne choroby ale dlaczego akurat? Gdy w rodzinie meza i w otoczeniu są same zdrowe dzieci, a kuzynka meza rodzi wnet zdrowa dziewczynkę. Czy zniosę wizyty członków rodziny i choćby chrzciny gdy wokoło wszyscy zdrowi? Czy zniosę to wszystko.
 
reklama
Oczywiście ZD to nie koniec świata bo ludzie nie mają rak i nóg i umierają na raka i inne straszne choroby ale dlaczego akurat? Gdy w rodzinie meza i w otoczeniu są same zdrowe dzieci, a kuzynka meza rodzi wnet zdrowa dziewczynkę. Czy zniosę wizyty członków rodziny i choćby chrzciny gdy wokoło wszyscy zdrowi? Czy zniosę to wszystko.
Wiesz co żal mi Twojego nienarodzonego dziecka. Wszelkie słowa są tu zbędne. Teraz mamy takie czasy że jak odpowiednio szybko zaczniemy rehabilitację i stymulacje małego człowieka z zd to jest większa szansa, że dziecko będzie rozwijało się całkiem dobrze. 30 lat temu nie było takiej opieki nad dziećmi z zd. Często rodzice się izolowali od społeczeństwa bo jak juz wcześniej pisałam ludzie boją się tego czego nie znają. Nie będę ciebie do niczego przekonywać bo juz założyłaś że dziecko urodzi się z dużym uposledzeniem i szeregiem wad współtowarzyszących. Skoro chcesz urodzić bo boisz się aborcji w innym kraju i konsekwencji prawnych tego to co Ty zrobisz z tym maleństwem które potrzebuje ogromu miłości i zaangażowania. Oddasz je komuś, zostawisz w szpitalu. U mnie tez są w rodzinie same zdrowe dzieci. Taka wada zdarza się dość często i może paść na każdego tak naprawdę. A może wstydzisz się że będziesz miała dziecko z zd. Zamiast użalać się nad sobą i swoim losem zastanów się co zrobisz po porodzie bo trzeba zająć się rehabilitacją jak najszybciej.
 
Do góry