reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wada Serca Zespół Downa u Plodu

reklama
Ciężko...nic nie mogę zrobić...nie wiem ile jeszcze dni ile miesięcy tego stanu zawieszenia...ile lat...czy czeka nas pogrzeb, czy wędrówki z oddziału na oddział...z przerwami na intensywna...czy zaltwianie miejsca w hospicjum czy jakimś ośrodku...żeby miała fachową opiekę......
 
Z tym że w takim stanie nigdzie jej nie wypiszą...bo musi być pod opieką lekarzy...24 h bo jest w takim stanie i takie ma leki wszystko we wlewach, I mówił mi lekarz że muszą ją skonsultować bo ona ma te problemu kardiologiczne a podawało by żeby ruszyć w jedną lub drugą stronę tak to jest tylko czekanie...
 
Dokładnie tak jak piszesz mała jest w takim stanie że ani w tą strone ani w ta stronę.. Hospicja zajmują się dzieciami , które są ciężko chore ale stabilne.. A u was wystarczy chwila aby z stanu stabilego zrobił się krytyczny.
 
Dlaczego ta wersja,bo akurat ta leciała non stop gdy byłam z nią na oddziale, dlaczego to słowa,bo gdyby włożyć je w jej usta to pasują idealnie..a dla mnie zostaje to...
 
reklama
Doceniam Ciebie i wszystkie mamy, które po doświadczeniu nieuleczalnej choroby lub śmierci dziecka nadal wierzą w Boga.
Przez cały czas (będzie już 1,5roku) od porodu i diagnozy i śmierci mojej córki nie umiem się modlić, nie byłam w kościele i zwyczajnie żyję dalej. Religia,modlitwa, nie dawała mi ani siły ani ukojenia w żalu i smutku. Nie wierzę w boskie cuda, z początku czułam się oszukana, ukarana za nic. I nie wierzę w żaden boski plan.
 
Do góry