reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wada letalna mojej córeczki....

@Margit2018 szaro, deszczowo i.... Płacząco :/

Antosia ma jakiś trudny okres. Strasznie dużo płacze, jest drazliwa. Ma problem z zaparciami, możliwe że boli brzuszek. A drugie podejrzenie to znowu zęby.... Jak pomasuje jej dziąsla, lub dam coś do gryzienia to się uspokaja.
Najgorsze jets to, że sama nie potrafi utrzymać zabawki w ręku i włożyć do buzi :( umie włożyć kciuka i go sobie ssie. A dzieciaczki w tym wieku jak idą zęby i swędzą działa to pchają wszystko co się da, żeby sobie ulżyć. A Tosia nie może :( musimy jej pomagać trzymać gryzaczka, masować....
Gorzej też je, podczas jedzenia co chwilę strasznie płacze, pręży się. Każde karmienie to męka dla nas wszystkich. Nie może też mam odbić, wszystko tak rozciąga się w czasie... mam wrażenie, że tylko z nią siedzę, próbuję nakarmić, odbić - tak w kółko.....

Do tego morfologia nie najlepsza - niedobór żelaza :( próbuję podawać żelazo. Do tego syrop na trawienie, probiotyk, lek na tarczyce, serce...
Mam nadzieję, że to chwilowe i zaraz się jakoś to unormuje...

W niedzielę idziemy na oddział do szpitala. Na diagnostykę głowy. Cały czas o tym myślę, strasznie się denerwuje. Boję się podania narkozy do tomografii, rezonansu.... Nie wiemy jak jej organizm zareaguje, czy normalnie jak u przeciętnego dziecka czy może się coś stać.... Sam pobyt na oddziale mnie przeraża, bez pomocy taty Tosi, sama ze wszystkim. No, ale nie mamy wyjścia. Trzeba zbadać, jak ma się mała główka :)

Czasem słońce, czasem deszcz.
Raz uśmiech, a za chwilę straszny płacz....
 

Załączniki

  • _20190710_101526.JPG
    _20190710_101526.JPG
    187,8 KB · Wyświetleń: 513
  • _20190710_101810.JPG
    _20190710_101810.JPG
    132,3 KB · Wyświetleń: 521
reklama
@Itsaris nie wiem czemu, ale najbardziej rozczulaja mnie zdjecia placzacej Antosi. To sa niebywale dobrze uchwycone chwile oddajace ogrom emocji.

Wspolczuje pobytu w szpitalu i zwiazanego z tym stresu. My na szczescie po rezonansie i Helenka sie nie zatrzymala, choc miala juz prawie 2 kg. Troszke znam ten stres.

Co do brzuszka... u nas prezenie i zaparcia przyniosly infekcje bakteryjna, potem grzybicza. Moze warto sprawdzic. Ja juz wyczulona na pkcie kupek i ich braku. Helenka samodzielnie wyproznia sie tylko wtedy, gdy jest w pelni zdrowa.

Ach gdyby mozna bylo ulzyc jakos tym naszym cudaczkom...
 
@Destino właśnie, te momenty - szczególnie uchwycone na zdjęciu - kiedy Tosia płacze, też mnie w pewnym sensie rozczulają. Jest w niej taka siła i charakter.

Pojechałyśmy do pediatry po recepte i tak przy okazji zapytałam o ten jej płacz i zachowanie.... Po badaniu skierowała nas do laryngologa, z miejsca szybko do przychodni w spzitau, udało się wejść od razu (szok). Lekarz obejrzał uszy i stwierdził, że prawe jest zaczerwienione. Jeszcze nie stan zapalny, ale może się w to przerodzić. Dostała maść do noska (ucho nos wszystko powiązane).
A miałyśmy jechać tylko po recepte i na zakupy- a skończyło się na lekarzu i aptece.

Mam nadzieję, że to nic groźnego. Spróbuję jeszcze zrobić badanie moczu. W niedziele jak pojedziemy do szpitala to sprawdza krew i się okaże czy nas w ogóle przyjmą....
 
Ja również współczuję pobytu w szpitalu i mam nadzieję,że wyniki będą dobre a Tosieńka zniesie to wszystko bardzo dobrze.
Jeśli chodzi o zaparcia to przerabiałam bardzo intensywnie ten temat z moim najstarszym synem kiedy bym niemowlakiem i mogę tylko podpowiedzieć ,że możliwe że mleko je powoduje ( u nas tak prawdopodobnie było). Młody nie toleruje laktozy a ja w trakcie rozszerzania diety dawałam mu różnego typu kaszki itd. Możliwe,że u Tosi jest podobnie więc możesz odstawić lub zamienić na kilka dni kaszki mleczne na bezmleczne i się przekonasz. U nas bez eliminacji mleka nie pomagały żadne leki . A może u Was się zaczęło przy podawaniu żelaza ? Bo żelazo też powoduje zaparcia ,więc to może to?
Mam nadzieję,że szybko znajdzie się przyczyną i Tosieńka będzie znowu radosnym promyczkiem[emoji8]
Pozdrawiamy
 
Zaparcia zaczęły się jak podawać zaczęłaś żelazo czy to nie ma związku? Bo pamiętam z czasów ciążowych, że często suplementacja żelaza powodowała u dziewczyn zaparcia.
 
@Ewela821 @Marciątko
Zaczelo się przed podawaniem żelaza. Pediatra dzis powiedziała, żeby odatawic i zobaczymy.

A co do kaszek, to robię na swoim mleku albo na wodzie... Wiec chyba o laktozie nie ma mowy... Poza tym kaszki je od dłuższego czasu.
Jedyna nowość, to kaszka manna = gluten.
Chyba tylko to przychodzi mi do głowy....
 
Właśnie szykujemy się do szpitala. Na diagnostykę głowy, na którą czekamy 2 miesiące. Mam straszny stres przez to. Do tego Tosia odponad tygodnia też nie w formie. Naprawdę ciężko ją ogarnąć.

W głowie mam tylko myśli o jutrzejszej narkozie.
Z jednej strony "no przeciiez robią to wszystkim dzieciom i zawsze jest ok, no na pewno nic się nie stanie", a z drugiej, jak pomyślę ile mnie już spotkało.... W ciąży też tak myślałam, że na pewno będzie dobrze, bo to się zdarza "innym" nie mi.....
I się boję.

Codziennie ok 3.30-4.00 Antosia budzi się szczęśliwa, wyspana i...... Rozgadana! Nie ma aparatów na noc, więc jest tak głośna, że słychać ją w całym mieszkaniu.
Także w szpitalu będzie wesoło :) a butelka "zamyka" ją tylko na chwilę.... Jak się napije mleczka, to wtedy dopiero ma monologi!

Dobra czas się spakować i logować na oddział....
 
@Itsaris ciezkie rzeczy sie zdarzaja. Zawsze siedza z tylu glowy i stresuja, ale tez ucza rozwagi. Mimo wszystko trzeba myslec pozytywnie.

To nie takie proste, wiem... Ilekroc Helenka jest chora boje sie szpitala. Mysle sobie, ze tyle juz pokonala, a jakas choroba moze ja zabic. Niestety jest tak delikatna, ze to jest bardzo mozliwe. I kiedy mi ciezko przypominam sobie jaka jest waleczna i jak bardzo ja kocham. Mysle o tych wszystkich chwilach kiedy jestesmy razem.

Strach... on zawsze bedzie sie czail, bedzie czescia zycia, jest jego czescia, tak samo jak smierc. Tylko my ludzie nie chcemy zwracac uwagi na to, co trudne, z czym ciezko sobie poradzic. Moze to i dobrze, bo wiecej uwagi skupiamy na dobrych sprawach. A poniewaz w Tobie i we mnie swiadomosc kruchosci zycia jest ogromna, o tyle bardziej celebrujemy szczesliwe chwile.

I wlasnie tych chwil radosci i szczescia nawet z pobytu w szpitalu Ci zycze. I niech badanie bedzie tylko jego dobra strona, ktora wykarze, ze Tosia jest dzielna i pieknie sie rozwija.

Ty tez masz szalenie waleczna coreczke. Nawet kiedy lekarze stawiali na niej krzyzyk (czy w brzuszku jeszcze, czy podczas porodu, czy zaraz po nim) Tosia nieraz pokazala jaki nosi w sobie potencjal i zamilowanie zycia [emoji175]
 
Właśnie szykujemy się do szpitala. Na diagnostykę głowy, na którą czekamy 2 miesiące. Mam straszny stres przez to. Do tego Tosia odponad tygodnia też nie w formie. Naprawdę ciężko ją ogarnąć.

W głowie mam tylko myśli o jutrzejszej narkozie.
Z jednej strony "no przeciiez robią to wszystkim dzieciom i zawsze jest ok, no na pewno nic się nie stanie", a z drugiej, jak pomyślę ile mnie już spotkało.... W ciąży też tak myślałam, że na pewno będzie dobrze, bo to się zdarza "innym" nie mi.....
I się boję.

Codziennie ok 3.30-4.00 Antosia budzi się szczęśliwa, wyspana i...... Rozgadana! Nie ma aparatów na noc, więc jest tak głośna, że słychać ją w całym mieszkaniu.
Także w szpitalu będzie wesoło :) a butelka "zamyka" ją tylko na chwilę.... Jak się napije mleczka, to wtedy dopiero ma monologi!

Dobra czas się spakować i logować na oddział....
Istaris w sxpitalu będzie ciężko nie ma co ukrywać tym bardziej z małym dzieckiem na cycku eh nawet nie ma jak karmić. Ale przychodzi taki moment gdy wraca się do domu, zgrzyt zamka, prysznic i to poczucie że w domu nic wam nie grozi. Życzę ci aby te dni w szpitalu minęły szybciutko i żebyście mieli to już za sobą. W Tosi jest życie i to widać w tych ujęciach. Życie i siła.
 
reklama
Właśnie szykujemy się do szpitala. Na diagnostykę głowy, na którą czekamy 2 miesiące. Mam straszny stres przez to. Do tego Tosia odponad tygodnia też nie w formie. Naprawdę ciężko ją ogarnąć.

W głowie mam tylko myśli o jutrzejszej narkozie.
Z jednej strony "no przeciiez robią to wszystkim dzieciom i zawsze jest ok, no na pewno nic się nie stanie", a z drugiej, jak pomyślę ile mnie już spotkało.... W ciąży też tak myślałam, że na pewno będzie dobrze, bo to się zdarza "innym" nie mi.....
I się boję.

Codziennie ok 3.30-4.00 Antosia budzi się szczęśliwa, wyspana i...... Rozgadana! Nie ma aparatów na noc, więc jest tak głośna, że słychać ją w całym mieszkaniu.
Także w szpitalu będzie wesoło :) a butelka "zamyka" ją tylko na chwilę.... Jak się napije mleczka, to wtedy dopiero ma monologi!

Dobra czas się spakować i logować na oddział....


Trzymam za Was kciuki mocno.Jestes wspaniała mamusiu!
 
Do góry