reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W sierpniu testujemy, się nie poddajemy, a wysokie bety mieć będziemy🤞🤞

reklama
ej a mam pytanie.
Słyszałyście kiedyś o stymulacji owulki, kiedy ma się swoje? Ma to sens?
Tak, ja tak miałam przed IUI, ale tu jest to stały protokół - i to od razu gonadotropinami. Sens jest pewnie taki, żeby nie angażować całego procesu, gdyby nagle naturalny cykl się rozjechał. Tak jest im łatwiej wszystko zrobić wg identycznego protokołu: stymulacja od 3-4 dnia cyklu, kontrolne USG 10. i 13.dnia - wtedy lekarz musi wypełnić dokument o ilości pęcherzyków powyżej 15mm i skierować następnego dnia na badanie estradiolu i LH; potem Ovitrelle i inseminacja.
 
Ja już przez te swoje niepowodzenia wyszukuję jakieś rzeczy. Myślę np czy może moje jajka są słabej jakości? Powinnam zbadać estradiol przed owulką może...
No i oczywiście myślę, że mam te polipy.
Już serio przyszło mi do głowy, żeby stosować metodę z kubeczkiem menstruacyjnym, mimo, że nie wierzę w takie bzdury... tonący brzytwy się chwyta 🤷‍♀️
Nie mam pojęcia czy stymulacje wpływają na jakość jajeczek… Nawet nie wiem czy to jest słuszne by je robić. Ostatnio miałam dziwną sytuacje. Mam swoje owulacje. Przyszłam do lekarza 10dc i miałam już ładny pęcherzyk dominujący w prawym jajniku, a na lewym „pusto”. Miałam przyjść na inseminacje 13 dc, ale przed tym dwa zastrzyki stymulujące. Przychodzę na inseminacje, a tam mi mówią, ze na prawym jajniku nic nie ma, ale uwaga na lewym naraz pęcherzyk 12 mm. Zrobili mi badania krwi- owulacji nie było. Ostatecznie inseminacje miałam 4 dni później z lewego jajnika. Nie chce snuć teori spiskowych, ale wydaje mi się, ze te zastrzyki niesamowicie mi namieszały. Jeden pęcherzyk znika, w nienaturalnym czasie pojawia się inny, owulacja pierwszy raz od miesięcy przesuwa się o 5 dni… Coś ewidentnie poszło nie tak, ta stymulacja z pewnością odbyła się tez późno. Moje wnioski są takie, ze na pewno trzeba z tym uważać, bo ingerencja jest duża.
 
Ja już przez te swoje niepowodzenia wyszukuję jakieś rzeczy. Myślę np czy może moje jajka są słabej jakości? Powinnam zbadać estradiol przed owulką może...
No i oczywiście myślę, że mam te polipy.
Już serio przyszło mi do głowy, żeby stosować metodę z kubeczkiem menstruacyjnym, mimo, że nie wierzę w takie bzdury... tonący brzytwy się chwyta 🤷‍♀️
Ja aktualnie mam fiksację na punkcie tego, że mam słabe lub jakieś nieistniejące jajka. Że są stare, to na pewno wiem, ale przecież parę lat temu nie były... no nic. Niedługo się przekonam.
Estradiol rzeczywiście badałam w okolicach owulki, potem przy IUI, ale oczywiście był wystrzelony w kosmos od stymulacji.
Polipy, jeśli są, to się ich pozbędziesz i będzie po problemie.
Co do kubeczka - to wiesz, że jest taki specjalny, nie menstruacyjny...?
 
A jakie miałaś skutki uboczne - i po jakich lekach?
Miałam najpierw Letrozolum, praktycznie wszystko z listy na ulotce, bole głowy, bole żołądka takie dość mocne, plamienia.
Później miałam lamette i nie pamietam już ale ciut lepiej niż Letrozolum. Miałam tez clo ale przez jeden cykl bo ból miałam okropny, myślałam ze to przed owu albo po owu, nie mogłam chodzić, śmiać się, mówić, i to był jedyny raz w życiu gdzie z cykli 28-30 dni miałam 35 dni 🤷‍♀️
 
reklama
Nie mam pojęcia czy stymulacje wpływają na jakość jajeczek… Nawet nie wiem czy to jest słuszne by je robić. Ostatnio miałam dziwną sytuacje. Mam swoje owulacje. Przyszłam do lekarza 10dc i miałam już ładny pęcherzyk dominujący w prawym jajniku, a na lewym „pusto”. Miałam przyjść na inseminacje 13 dc, ale przed tym dwa zastrzyki stymulujące. Przychodzę na inseminacje, a tam mi mówią, ze na prawym jajniku nic nie ma, ale uwaga na lewym naraz pęcherzyk 12 mm. Zrobili mi badania krwi- owulacji nie było. Ostatecznie inseminacje miałam 4 dni później z lewego jajnika. Nie chce snuć teori spiskowych, ale wydaje mi się, ze te zastrzyki niesamowicie mi namieszały. Jeden pęcherzyk znika, w nienaturalnym czasie pojawia się inny, owulacja pierwszy raz od miesięcy przesuwa się o 5 dni… Coś ewidentnie poszło nie tak, ta stymulacja z pewnością odbyła się tez późno. Moje wnioski są takie, ze na pewno trzeba z tym uważać, bo ingerencja jest duża.
Nie znam się na tym, ale jakie to były zastrzyki? Nigdy nie słyszałam o dwukrotnej stymulacji, wyłącznie o takiej od początku cyklu...
 
Do góry