reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W sierpniu testujemy, się nie poddajemy, a wysokie bety mieć będziemy🤞🤞

reklama
Ale ja nie mowie o spacerach tylko o wakacyjnych wyjazdach :)

Ale dla mnie Suntago nie jest wyjazdem ;) to blisko. I basen autentycznie na moje problemy pomagał. Leżenie przy moim problemie akurat było bardzo niewskazane.
Tak samo jak wyjazd nad morze. Bywałam na L4 z powodu anginy w innym miejscu niż zameldowanie i nie widzę powodu by ZUS miał mi cofnąć zwolnienie, bo realizuję je w Gdyni zamiast w Warszawie
 
Ale dla mnie Suntago nie jest wyjazdem ;) to blisko. I basen autentycznie na moje problemy pomagał. Leżenie przy moim problemie akurat było bardzo niewskazane.
Tak samo jak wyjazd nad morze. Bywałam na L4 z powodu anginy w innym miejscu niż zameldowanie i nie widzę powodu by ZUS miał mi cofnąć zwolnienie, bo realizuję je w Gdyni zamiast w Warszawie
Ja Cię popieram. Jeśli kobieta musi się oszczędzać, powinna spacerować i dbać o siebie, a ma możliwość zmiany otoczenia to przecież to tylko na plus. Ja np. jestem ze śląska, ciężko spacerować w najbardziej zanieczyszczonym regionie Polski. Skoro i tak jestem na tym l4 (ze względu na wskazania, nie wymyślonym) to jesli mnie stać to czemu nie mogę się przenieść na kilka miesięcy na Pomorze?
Myśle, ze bazą nie jest to gdzie kto przebywa tylko czy to L4 jest słusznie wypisane czy ściemnianie. I tylko to powinno się analizować.
 
Akurat kod 2 - chodzący mówi o tym, że można dokonywać ważnych czynności życiowych i takich które pozwalają nam wrócić do zdrowia. O ile zakupy okej i ZUS w sumie dość szybko powinien odpuścić. O tyle ja mam problem z takimi wakacjami w Meksyku bo jasne wydaje się totalnie niemoralne, ale gdyby spędzała te wakacje nad polskim morzem to nadal by było nie okej? I właściwie dlatego nie uznać że takie wakacje nie przyczyniają się do poprawy jej zdrowia? Ja w drugiej ciąży będąc na L4 miałam w zaleceniach od lekarza jogę, basen, spacery - czy gdybym wrzuciła zdjęcie z Suntago czy innych term to również nie jest spoko?
No dlatego ja ogólnie nie rozumiem tego kontrolowania. I co, każą takiej wrócić do pracy? A jak ma chujową atmosferę w robocie albo chujowe warunki i przez to straci ciążę, to kogoś to zasmuci? Co, taki urzędnik premie dostanie czy jak? Ciąża to nie choroba, ale niezdolność do pracy często już tak.
 
Ale dla mnie Suntago nie jest wyjazdem ;) to blisko. I basen autentycznie na moje problemy pomagał. Leżenie przy moim problemie akurat było bardzo niewskazane.
Tak samo jak wyjazd nad morze. Bywałam na L4 z powodu anginy w innym miejscu niż zameldowanie i nie widzę powodu by ZUS miał mi cofnąć zwolnienie, bo realizuję je w Gdyni zamiast w Warszawie
Ja nie wiem, co dla Ciebie jest wyjazdem, a co nie, ani jakie są Twoje problemy zdrowotne, bo sie nie znamy :) znam natomiast miejsca zamieszkania swoich pracowników i wyjazd do suntago czy nad morze jest większym przedsięwzięciem. Jeżeli realizowanym na l4 które ja opłacam to nie jest spoko i zgłaszam - bo o to pytałaś :)
 
Ja Cię popieram. Jeśli kobieta musi się oszczędzać, powinna spacerować i dbać o siebie, a ma możliwość zmiany otoczenia to przecież to tylko na plus. Ja np. jestem ze śląska, ciężko spacerować w najbardziej zanieczyszczonym regionie Polski. Skoro i tak jestem na tym l4 (ze względu na wskazania, nie wymyślonym) to jesli mnie stać to czemu nie mogę się przenieść na kilka miesięcy na Pomorze?
Myśle, ze bazą nie jest to gdzie kto przebywa tylko czy to L4 jest słusznie wypisane czy ściemnianie. I tylko to powinno się analizować.
Ale przy l4 nie podaje się przypadkiem miejsca zamieszkania na czas zwolnienia? I nie ma czegoś takiego jak zmiana tego adresu w trakcie jego trwania? Wtedy można sobie wyjechać nad morze na legalu🤔
 
reklama
Ja nie wiem, co dla Ciebie jest wyjazdem, a co nie, ani jakie są Twoje problemy zdrowotne, bo sie nie znamy :) znam natomiast miejsca zamieszkania swoich pracowników i wyjazd do suntago czy nad morze jest większym przedsięwzięciem. Jeżeli realizowanym na l4 które ja opłacam to nie jest spoko i zgłaszam - bo o to pytałaś :)

To ja zapytam inaczej jako przełożona do jakich danych ze zwolnienia masz dostęp?
Wiem, że na pewno nie masz do kodu samej chory, do dokumentacji medycznej też nie, wiadomo że do kodu B - ciąża mają dostęp kadry, ale Ty jako przełożona też? Masz też wgląd do danych jakie są na zwolnieniu czyli adresu?

Bo okej wyszliśmy od znajomej która wrzucała jakieś tam zdjęcia czy posty. Ja nie mam IG, a facebooka mam tylko dla najbliższej rodziny i też rzadko coś publikuję więc nie każdy epatuje tym co robi na L4 czy w weekend
 
Do góry