reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W październiku testów czas, w ciąży będzie każda z nas!

reklama
A propos zdrowego żarcia, to ja codziennie do pracy robię sobie sałatki.

Uwielbiam je.
Rano jem z serkiem wiejskim, a na właściwe śniadanie ok. 11 z kromką ciemnego pieczywa z wędliną lub jajkiem (od swoich kur🙂).

Czemu nie chudnę przy dość zdrowym sposobie odżywiania 🤔🤯?
Chyba za mało ruchu.
Mało ruchu może być, ale musi być deficyt żeby schodzić, ale w drugą stronę jak za mało to też szybciej organizm odkłada. U mnie sprawdza się deficyt i regularność posiłków. Jak kilka lat temu poszłam na dietę to zaczęłam jeść więcej 😂 i miałam wrażenie, że ciągle jem tylko 😂😂, ale regularność i odpowiednie łączenie produktów dała mi super efekt. W 1.5mce zgubiłam 8kg i w sumie później normalnie jadłam i jakoś tak się trzymam, pewnie niektóre nawyki zostały 😁
 
Mało ruchu może być, ale musi być deficyt żeby schodzić, ale w drugą stronę jak za mało to też szybciej organizm odkłada. U mnie sprawdza się deficyt i regularność posiłków. Jak kilka lat temu poszłam na dietę to zaczęłam jeść więcej 😂 i miałam wrażenie, że ciągle jem tylko 😂😂, ale regularność i odpowiednie łączenie produktów dała mi super efekt. W 1.5mce zgubiłam 8kg i w sumie później normalnie jadłam i jakoś tak się trzymam, pewnie niektóre nawyki zostały 😁
Co to za dieta? Ja też chcę:D
 
cierpię na brak owulacji i naczytalam się, że ważną rolę w pracy jajników i pierwszej fazie cyklu odgrywa właśnie cynk i selen, dlatego kupiłam 😜 wiem, głupie to, ale tonący brzytwy się chwyta. Również jestem po poronieniu ale to było w kwietniu. Do głowy by mi wtedy nie przyszło, żeby selen oznaczać🙈
A masz link do tego?
 
Jakkolwiek nie chciałybyśmy z tym walczyć i szukać tryliarda powodów to nie schudniemy dopóki nie będzie deficytu.
Inna sprawa, że z deficytem jak z owulacja, większość nie umie go sobie wyliczyć 😂
Ja korzystałam i z apki Lewandowskiej i dietetyków i apki Chodakowskiej, miałam kilka planów żywieniowych i KAŻDY wylicza mi deficyt na 1800 kcal co jest bzdurą taką samą jak to ze owulacja jest zawsze w 14 dc.
Moja kaloryczność na utrzymanie wagi to 1700 kalorii, a zdrowy deficyt mam przy 1500.
Jedyny w miarę rzetelny kalkulator jest u szmexy.
Chociaż na przykład są już badania potwierdzające, że na przykłada osoba x i osoba y mające taki sam wiek, wzrost, masę ciała i ruch mogą mieć inne zapotrzebowanie kaloryczne jeśli osoba x była wcześniej już osoba z nadwagą/otyłością, a osoba y nie. Ludzie, którzy mają w historii chorób już walkę z nadprogramowymi kilogramami mogą mieć na tyle chooyowy metabolizm, że ich zapotrzebowanie będzie az o 300 kalorii mniejsze niż osoby która wcześniej otyla nie była
 
reklama
Do góry