Lilli2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2022
- Postów
- 1 051
Mój mąż przeżywa razem ze mną.. nawet obawy przed spotkaniami za znajomymi ma te same, ze ktoś zaraz ogłosi ciążę. Tak jak i ja nie ma ochoty na spotkania, gdzie są dzieci, wolimy zostać razem w domu.Wiecie co.. ja się tak zastanawiam nad mężczyznami, jak oni tak naprawdę przezywają kolejny nieudany cykl. Czy tak naprawde łatwo im przychodzi pogodzenie się z tą sytuacją czy może jednak udają twardzieli a wewnątrz jest im ogromnie przykro...
Ja np. zawsze zazdrościłam mojemu mężowi podejścia do życia. Jestem typem osoby, która zamartwia się na zapas. Zawsze zazdrościłam mojemu mężowi tkiego stoickiego spokoju. Zawsze mówi, że jak się coś nie uda, coś się może spieprzyć na co wpływu nie mamy to trudno. trzeba żyć dalej, rozczulanie się and sobą i płacz nic nie da. Trzeba cieszyć się z tego co mamy, a mamy bardzo dużo.
Smuci się razem ze mną, czyta w necie różne porady, szuka lekarzy. Od początku namawiał mnie na badania, na inseminacje. Mi na to wszystko było szkoda kasy i już dawno bym się poddała, ale mąż napędza mnie do działania.