Mnie denerwuje w jaki sposób luby ładuje zmywarkę, jak rozpakowuje też odkłada nie tam gdzie trzeba. Jestem zadowolona, że to robi i nie wtrącam się jak to robi. Tylko czasem mam nerwa bo nie wiem gdzie coś odłożył.
Jak się pakuje na wyjazd to też pytam czy zabrał to czy tamto, zwyczajnie może się zapomnieć. U niego w domu prawie same chłopaki były, 2 dziewczyny najmłodsze. Więc mama ich uczyła samodzielności. Gorzej z dziewczynami, one były pod kloszem.
Moja bratowa uczyła się gotować jak była w ciąży, tak to mój brat to robił. Zresztą do tej pory częściej on gotuje, albo robią to razem.
Przypomniała mi się koleżanka, że studiów, ona całe studia na kanapkach. Chyba na 3 roku kupiła gotowe pierogi i dzwoniła do babci jak je ugotować.