kurcze wiesz co, my mieliśmy tak z bratem ciotecznym Starego i jego żonką, ogólnie zawsze miło się z nimi spędza czas ale unikałam tego właśnie dlatego, że ZAWSZE musieli komentować. I to głupio komentować. Więcej seksu i obraz Matki Boskiej na ścianę to takie delikatne kąski tylko
najgorzej jak wiecznie mówił, że oni tez się prawie rok starali i już żona wymyślała, że to jego wina i kazała mu na jakieś głupie badania iść ale jak tylko to powiedziała to od razu zaszła. Typ niski, otyły, cukrzyca i uzależnienie od fajek. Myślę, ze można było przypuszczać, że z nasieniem coś jest nie tak. Ale abstrahując. Za każdym razem ta sama śpiewka. Dopiero ostatnio Stary przyznał mu się, że my mamy właśnie czynnik męski zdiagnozowany. Jakie było moje zdziwienie, kiedy w ostatnią sobotę jak się widzieliśmy, kiedy tylko jego żonka chciała zacząć temat- sam jej usta zamknął
i był święty spokój. I chyba ja już jestem na etapie, ze będę mówić szczerze co się dzieje żeby zamykać ryjki wkurwiaczom