reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W lipcu na testy sikamy ⏸️ 🎉 i swoje marzenie spełniamy 🤰🏼👶🏻

reklama
O i ja dostałam taką samą radę od koleżanki, która ma dziecko z in vitro.
Chciałam zapytać czy oni wtedy tez wyluzowali, ale nie jestem podła.
o ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć ludzi nieświadomych, którzy tego nie przeszli, a nasłuchali się czy gdzieś przeczytali, że ktoś odpuścił i zaszedł i teraz z nieświadomości rozprzestrzeniają głupoty, to osób po ivf, które coś takiego mówią, totalnie, ale totalnie nie łapię.
 
o ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć ludzi nieświadomych, którzy tego nie przeszli, a nasłuchali się czy gdzieś przeczytali, że ktoś odpuścił i zaszedł i teraz z nieświadomości rozprzestrzeniają głupoty, to osób po ivf, które coś takiego mówią, totalnie, ale totalnie nie łapię.
Tez tego nie łapię..
Dodam jeszcze, że ta koleżanka teraz stara się o drugie dziecko i ma za sobą dwa nieudane transfery. Współczuję jej bardzo.
Ale jak widać jej wyluzowanie nie działa.
 
Ja nie potrafię robić zup. Jedynie krem pomidorowy zrobię i sredniawy rosół. Ale właśnie marzy mi się ogórkowa, pieczarkowa albo jakaś taka ziemniaczana mmm. Jak mam ochotę na zupę to jadę do mamy lub do baru mlecznego xD
 
Ja nie potrafię robić zup. Jedynie krem pomidorowy zrobię i sredniawy rosół. Ale właśnie marzy mi się ogórkowa, pieczarkowa albo jakaś taka ziemniaczana mmm. Jak mam ochotę na zupę to jadę do mamy lub do baru mlecznego xD
Ja też tak średnio, ale mąż lubi zupy więc zazwyczaj na rosole jakąś robię. A jak wychodzi bezsmakowa to wale maggie 🤣
 
reklama
Jedną z bardziej dobijających mnie sytuacji przytrafiła się w rodzinie. Moja kuzynka wpadka sobie mając 17 lat, nieco ponad rok później jej siostra też wpadka jak 17 latka. A u nas to już był kolejny bezowocny rok. Krew mnie wtedy zalewała. Jeszcze takich wpadek trochę było u dalszych czy bliższych znajomych. Nie wiem czy zawsze tyle ciąż w okolicy było, czy ja się stałam na to wyczulona bo się nam nie udawało.
Ja jestem najmłodszą z kuzynostwa i rozstrzał wiekowy jest dość spory. Taki, że dwoje dzieci moich kuzynów są już dorosłe. Ostatnio usłyszałam od "kochanej cioci" żebym się pośpieszyła, bo kolejna linia pokolenia mnie wyprzedzi. :)
Zapytałam tylko czy to zawody.
A patrząc na prowadzenie się jej wnuczki właśnie. Jest to cholera możliwe.
 
Do góry