G
gabrysiaa
Gość
Również straciłam córeczkę godzinkę po urodzeniu -nawet jej nie widziałam.poród był w 24/25 tyg ciąży.A wszystko przez zaniedbanie lekarza - który nie zauważył,że po pierwszym porodzie miałam pękniętą obustronnie szyjkę. Przeleżałam miesiąc pod kroplówką, miałam 2 zabiegi podszycia, niestety tydzień po założeniu drugiego szwu odeszły mi wody.dostałam zastrzyki na przyspieszenie rozwoju płuc dzieciątka, niestety dostałam skurczy zanim mogły zacząć działać i po 48 godzinach po odejściu wód urodziłam córeczkę Nadię. Jedno niedopatrzenie lekarza... Nie mam juz siły.Dobrze że mam synka, bo chyba bym zwariowała...
Nadia Fryszkowska | Zapal świeczkę...
Nadia Fryszkowska | Zapal świeczkę...