czesc kochan .... wiele takich tragedii,,,,, ja z koei czulam sie zla ciaze wysmienicie, nic mi niedolegalo,dziecko duze,4.5kg,donoszone, urodzony w terminie a ..... polozne ktore odbieraly porod zbagatelizowaly powage sytuacji i .... usmiercily moje dziecko, wymazony, wypragniony,wyczekany, mialam tylko pojsc i urodzic, ale.... porod trwal za dlugo i tak Go wymeczyly ze niemial powietrza przez 25 minut, urodzil sie w tragicznym stanie,lekarze odtatowali mojego synka ale mial tak powaznie uszkodzony mozg ze zmarl po tygodni.... bylo to 4 miesiace temu a ja wciaz nieumie zyc, juz nigdy niebedzie tak jak kiedys, juz nigdy niebede sie smila, niebede tanczyc i cieszyc sie zyciem.... niepotrafie nienyslec o Nim,cokolwiek robie, gdziekolwiek jestem widze i mysle o NAtanku,,,, zycie stracilo dla nas \sens.I GDZIE JEST BOG JAK JEST POTRZEBNY!!!!! .... NIEMOGE PISAC BO LZY MI OCZY ZALEWAJA... oto moja historia, ktora napisalam juz wczesniej.....
PISZE DO WAS BY PROSIC O NAGLOSNIENIE, POMOC PRZESTROGE NIEWIEM CO
JESZCZE.... ABY USTRZEC INNE RODZINY!.... OPISALAM ROWNIEZ SWOJA
HISTORIE W COOLTORZE I W GONCU POLSKIM ZAMIERZAM SIE DO OPISANIA W
ANGIELSKIEJ PRASIE, ZALOZYLAM SPRAWE SADOWA I POROSZE NIEBO I ZIEMIE JAK
BEDZIE TRZEBA... A MIANOWICIE CHOZI MI O ANGIELSKA SLUZBE ZDROWIA, NHS I
PODEJCIE DO PACJETOW.... ROZUMIECIE PARACETAMOL I WSZYSTKO OK....!W
GONCU POLSKIM (GAZECIE KTORA WYCHODZI NA TERENIE UK BYL OSTANIO ARTYKUL
"SMIERC CHODZI W BIALYCH FARTUCHACH" 2 TYG POZNIEJ UKAZAL SIE MOJ ARTYKUL
PISZE TEN LIST KU PRZESTRODZE. CHCIALABYM PODZIELIC SIE
TYM CO NIEDAWNO PRZEZYLAM, CHOC JEST MI BARDZO TRUDNO O TYM MOWIC CZUJE
ZE MUSZE TO ZROBIC BY UCHRONIC INNE RODZINY.CHCIALAM PODZIELIC SIE I
PRZESTRZEC BY ZADNEJ INNEJ KOBIECIE SIE NIEPRZYDARZYLO TO CO
MI.MIANOWICIE PROSZE WALCZCIE O SWOJE, DOPOMINAJCIE SIE TEGO CO CZUJECIE
I POD ZADNYM POZOREM NIEWYBIERAJCIE POLOZNYCH Z PLACOWEK POLOZNICZYCH
midwife albany! PRZEZ TE NIEWYKWALIFIKOWANE I NIEDOUCZONE KOBIETY
STRACILAM PRZY PORODZIE SWOJEGO SYNA.BYL PIEKNY, ZDROWY, SILNY, OKAZ
ZDROWIA (WAZYL PONAD 4.5KG) A ONE....ZLE ODEBRALY MI POROD,
NIEZAREAGOWALY NA CZAS, NIEPODLACZYLY MNIE DO KTG I NIEWYCZULY ZE TONY
PRACY SERCA MOJEGO SYNKA SPADAJA I GO...ZAMECZYLY,
ZADUSILY.NIEDOTLENIONY BYL ON PRZEZ 25 MINUT.URODZIL SIE Z 0 PUNKTAMI
APPGAR! REANIMOWALI GO, ZYL TYLKO TYDZIEN, ODLACZONY OD MASZYN UMARL W
NASZYCH RAMIONACH..WIEDZIALY ONE ZE PIERWSZY POROD ZAKONCZYL SIE SZYBKA
AKCJA I CESARSKIM CIECIEM, BO ROWNIEZ TETNO DZIECKA SPADALO, ALE WTEDY
BYLAM PODLACZONA DO KTG I LEKARZE ZAUWAZYLI W PORE, ZE COS JEST NIETAK.
OPIEKOWALI SIE NAMI TAK JAK POWINNNI I WSZYSTKO ZAKONCZYLO SIE
POMYSLNIE. A TYM RAZEM... POLOZNE WIEDZIALY ZE DZIECKO JEST DUZE, ZE
MIALAM PIERWSZA CESARKE, ZE MOGA BYC PROBLEMY A MIMO WSZYSTKO ZALECALY I
NAMAWIALY MNIE DO OPRODU DOMOWEGO- WARIATKI. MOWILY ZE TO TAK FAJNIE,
FAMILIJNIE... JA SIE MIMO WSZYSTKO NIEZGODZILAM.BALAM SIE ZE JAK COS
POJDZIE NIETAK TO MOZEMY NIEZDAZYC DOJECHAC DO SZPITALA.ZAZADALAM BYSMY
TAM SIE WYBRALI.LECZ NIC POZATYM NIEWYEGZEKFOWALAM. PROSILAM O
JAKIEKOLWIEK SRODKI PRZECIWBOLOWE NIEDANO MI NIC, PROSILAM O CESARKE
BO NIEMOGLAM JUZ WYTRZYMAC, OPADALAM Z SIL, WSZYSTKO MNIE BOLALO,
CZYULAM ZE NIEDAM RADY URODZIC- NIESLUCHANO MNIE.TWIERDZAC ZE PRZESADZAM
I KAZANO ROBIC SWOJE. NIKT MI NIEPOMOGL, NIENACIAL,NIEWYSLUCHAL MOICH
BLAGAN....MAM W SOBIE TYLE NIENAWIASCI, NIEMOGE TEGO POJAC ZE W XXI
WIEKU ZDAZAJA SIE TAKIE RZECZY,LUDZIE LATAJANA KSIEZYC, OPERUJA, LECZA
PRZEROZNE CHOROBY,SWIAT JEST ZKOMPUTERYZOWANY, ROBOTY POTRAFIA WYKONYWAC
PRZEROZNE RZECZY, POTRAFIMY NAWET KLONOWAC A OSOBY DO TEGO WYUCZONE
NIEPOTRAFIA ODEBRAC PORODU???? KTO MI TO POTRAFI WYTLUMACZYC? GDZIE TU
JEST SPRAWIEDLIWOSC? GDZIE TU JEST BOG? TYLE ZLA, WOJEN, OJCOWIE GWALCA
SWE CORKI ONE POKRYJOMU RODZA W PIWNICACH I SIE NIC NIEDZIEJE A JA...
DBALAM O SIEBIE CALA CIAZE, NIEPILAM,NIEPALILAM, NIEZAZYWALAM ZADNYCH
LEKARSTW, NIEFARBOWALAM WLOSOW, NIEUZYWALAM KOSMETYKOW... WSZYSTKO Z
MYSLA O DZIECKU I KONSEKWENCJACH.TAK BARDZO GO PRAGNELAM. ODLICZALAM
TYDODNIE DO ROZWIAZANIA.GDY ZOSTAL TYLKO TYDZIEN PRZYGOTOWALAM POKOIK I
LOZECZKO I UBRANKA I TAK SIE CIESZYLAM.WYSTARCZYLO TYLKO POJSC DO
SZPITALA I ZA KILKA GODZIN WROCIC... I WROCILAM PO TYGODNIU DO PUSTEGO
POKOJU, DO LOZECZKA W KTORYM NIKT JUZ NIEBEDZIE SPAL, ZO ZAKURZONYCH
UBRANEK KTORE LEZA GDZIES GLEBKO W SZAFIE I ZE ZLAMANYM SERCEM KTOREGO
JUZ NIKT I NIC NIEZDOLA ULECZYC DO KONCA MOICH DNI PONIEWAZ STRACILAM
SWOJ SKARB. JEDNA CHWILA
. ZROJNOWALA I ZAWALILA NASZ SWIAT. BEDZIEMY
MUSIELI ZYC TERAZ Z TA TRAGEDIA DO KONCA NASZYCH DNI I NIGDY O TYM
NIEZAPOMNIMY.,MOGLISMY BYC NAJSZCZESLIWSZYMI RODZICAMI NA
SWIECIE.MIELIBYSMY SWOJEGO UPRAGNIONEGO SYNKA. NIESTETY NIKT KTO TEGO
NIEPRZEZYL NIEBEDZIE POTRAFIL ZROZUMIEC JAK CIEZKO JEST WROCIC DO
PUSTEGO MIESZKANIA GDZIE WSZYSTKO BYLO PRZYGOTOWANE NA PRZYJSCIE NOWEGO
CZLOWIEKA. JAK CIEZKO JEST UJZEC PUSTE LOZECZKO, W KTORYM NIGDY NIEUJZY
SIE ODGNIECIONEJ GLOWKI DZIECKA,NA WOZEK STOJACY GDZIES W
KORYTARZU I POSKLADANE NA POLCE UBRANKA. NIKT NIEZROZUMIE BOLU I
KRWAWIACEGO SERCA CIERPIACEJ MATKI KTORA NOSILA PRZEZ 9 MIESIECY SWE
DZIECKO I Z RADOSCIA CZULA KAZDY JEGO RUCH.KTORA Z UTESKNIENIEM CZEKALA
NA CHWILE W KTOREJ BEDZIE MOGLA WZIASC MALENSTWO W SWE RAMIONA, KIEDY
BEDZIE MOGLA POCZUC JEGO CIEPLO I DOTYK A W ZAMIAN DOSTALA
MARTWE
DZIECKO, KTOREGO NAWET NIEZDAZYLA PRZYTULIC
.PROSZE PRZEKAZCIE KOMU
MOZECIE TA SKROCONA HISTORIE I DBAJCIE O TO BY NIKT WAM NIEWMAWIAL ZE
JEST WSZYSTKO OK JAK CZUJECIE ZE NIEJEST! ZADAJCIE I EGZEKWUJCIE, BO
MUSI WAM BYC DANE JESLI O COS PROSICIE. JA TEGO TAK NIEZOSTAWIE, SWIAT O
TYM USLYSZY A PANIE TE ZAPLACA ZA SWOJA GLUPOTE I NIEPROFESJONALIZM,
ZAPLACA ZA TO ZE RUTYNOWO I BAGATELIZUJACO PODESZLY DO MOJEGO
PORODU.PRZECIEZ KAZDY POROD JEST INNY, KAZDA KOBIETAJEST INNA. SKORO
NIEPOTRAFIA TO NIECH NIEWYKONUJA TEGO ZAWODU, NIECH JUZ NIKOMU
NIEZABIORA OWOCU ICH MILOSCI. SAPER MYLI SIE TYLKO RAZ I SAM PLACI ZA
SWE POMYLKI.JA NIEPOZWOLE BY TE POLOZNE ZNOW SIE POMYLILY I ZMARNOWALY
KOLEJNEJ RODZINIE ZYCIE, BY ODEBRALY IM OWOC ICH MILOSCI.-.TYMBARDZIEJ
ZE NA SEKCJI ZWLOK STWIERDZONO ZE PRZYCZYNA SMIERCI BYLO "NIEDOTLENIENIE
MOZGU SPOWODOWANE PARCIEM PODCZAS PORODU..."MI NIESTETY NIKT NIEPOMOGL,
PRZEKRESLIL JEDNA CHWILE CALE NASZE ZYCIE. A CENE ZAPLACILO MOJE NICZEMU
NIEWINNE DZIECKO, KTORE PO TYGODNIU UMIERALO W MYCH RAMIONACH...A MOGLO
BYC TAK PIEKNIE, TAK BARDZO BYM CHCIALA BY BUDZIL MNIE PLACZ DZIECKA A
NIE KOSZMARY PRZEZ KTORE SAMA NIEWIEM CO JEST JAWA A CO SNEM