A
Agutek
Gość
kaskada duzo by opisywac, a nie chcialabym tez cos zle przekazac
Najlepiej sciagnij sobie z sieci ksiazke "Usnij wreszcie" i na spokojnie ja przeczytaj. Moze cie przekona i zdecydujesz sie ja zastosowac.
U nas przyniosla rezultaty juz pierwszej nocy, ale wszystko zalezy tez od charakteru dziecka i stopnia zaawansowania/przyzwyczajenia dziecko do pewnych metod juz funkcjonujacych. Ogolnie ponoc w ciagu tygodnia mozna liczyc na zmiane sytuacji - to chyba w tych najciezszych przypadkach.
Ja teraz po prostu odkladam mala do lozeczka i wychodze. Wchodze tylko gdy slysze ze wstala, wtedy klade ja znaowu mowie dobranoc i wychodze, lub kiedy zaczyna plakac i przez jakis czas sie nie uspokaja (teraz jednka juz sie nauczyla, ze zostaje sama i nie placze...jedynie w nocy czasem jak nie moze znalezc smoczka i wtedy musze po prostu podac jej do reki smoka).
Najlepiej sciagnij sobie z sieci ksiazke "Usnij wreszcie" i na spokojnie ja przeczytaj. Moze cie przekona i zdecydujesz sie ja zastosowac.
U nas przyniosla rezultaty juz pierwszej nocy, ale wszystko zalezy tez od charakteru dziecka i stopnia zaawansowania/przyzwyczajenia dziecko do pewnych metod juz funkcjonujacych. Ogolnie ponoc w ciagu tygodnia mozna liczyc na zmiane sytuacji - to chyba w tych najciezszych przypadkach.
Ja teraz po prostu odkladam mala do lozeczka i wychodze. Wchodze tylko gdy slysze ze wstala, wtedy klade ja znaowu mowie dobranoc i wychodze, lub kiedy zaczyna plakac i przez jakis czas sie nie uspokaja (teraz jednka juz sie nauczyla, ze zostaje sama i nie placze...jedynie w nocy czasem jak nie moze znalezc smoczka i wtedy musze po prostu podac jej do reki smoka).