Lorien w związku z tym, że mam mieć cesarkę to dość mocno interesowała mnie ta sprawa no i oczywiście jak to jest z tą laktacją. Ale nie wypytywałam o to żadnych kobiet-matek, bo one często nie są wiarygodnym źródłem informacji (jedna ma z tym problem a druga nie, to tak jak z opinią rodzących na temat porodu naturalnego), tylko lekarzy i położne. Po pierwsze cesarkę wykonuje się w większości przypadków w momencie kiedy kobieta dostanie skurcze porodowe, a to już jest sygnał dla organizmu, że należy rozpocząć proces laktacji. Jeśli masz zaplanowaną cesarkę to robią zzo, a w nagłych przypadkach są zmuszeni robić znieczulenie ogólne. Po każdym znieczuleniu jest kilka godzin, w ciągu których z organizmu wydalane jest znieczulenie (czas ten zależy od dawki znieczulenia) i w tym czasie nie powinno się karmić piersią dziecka. Po tym okresie dostajesz maluszka i możesz zacząć go karmić. Niestety w międzyczasie maluszek jest dokarmiany z butelki, ale lepsze to niżby miał być głodny ;-) Każdy noworodek jak i mama muszą nauczyć się jak prawidłowo wygląda karmienie piersią, więc taki urodzony poprzez cc musi przejść przez tą samą naukę, tylko tyle że parę godzin później. Jeśli matka będzie często przystawiać dziecko do piersi to nie ma bata by laktacja nie ruszyła z pełną parą. Położne uważają, że nawet miesięczny maluszek może być przestawiony z cycka na butelkę na jakiś czas (nawet do 3 tygodni) a później z powrotem przestawiony na cyca. Trzeba mieć tylko cierpliwość i dobre chęci. Ja wiem, że będę musiała synka po dwóch tygodniach od porodu zacząć przestawiać na butelkę, co potrwa następne dwa tygodnie. A później zostawić go samego z tatą i babciami na tydzień. A po powrocie ze szpitala znowu przestawić go na cyca. Wiem już że to będzie ciężka praca i okres dla nas wszystkich, ale jest to możliwe do zrobienia. Jak to położna powiedziała, rodzice muszą mieć dużo dobrych chęci i dobrego nastawienia do sprawy, a maluszek przez to jakoś przebrnie. Na pewno nieodzowna w tym wszystkim będzie pomoc położnej, ale ja trafiłam na taką dobrą
;-) A na razie nie martw się tą laktacją tak bardzo, bo się może jeszcze okazać, że twój szkrabek jeszcze wywinie fikolka i będziesz rodzić naturalnie
Bo takie rzeczy dzieją się nawet w drodze na poród
Ale się rozpisałam