Witam Was
Jestem w ciazy z moim 2 dzieckiem.
Wedlug szpitala po usg jestem teraz w 34 tygodniu i 4 dni, ale wedlug mojej poloznej moj brzuch jest stanowczo za duzy i uwaza ze jestem ok 4 tyg do przodu.
Zaczne od tego ze mieszkam w UK i tu troche inaczej wszystko robia niz w Polsce
Gdy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy polozna stwierdzila ze jestem min 10 tyg po 2 tyg mialam usg tam mi powiedzieli ze jest w 7 tyg.
Wszystkie skurcze przepowiadajace biegunki itp zaczely mi sie w 27 tyg (wedlug usg). Moj brzuch jest wymiarow takich jaki mialam tuz przed porodem mojej corki ktora wazyla 3,8 kg.
Ruchy dziecka sie zmniejszyly , nadal mam 10 ruchow dziennie ale w porownaniu do jego aktywnosci wczesniej teraz sie prawie wogole nie rusza.
jego glowa jest bardzo nisko w macicy od ok 8 tyg teraz a jego nogi w moich zebrach. Mam bole w krzyzu i bole miesiaczkowe kazdego dnia czasami nawet regularne. Gdy jestem w szpaitalu na kontroli kazdy mi mowi cos innego jakby nie uczyli sie tego samego w szkolach ;-).
wedlug mojej miesiaczki to powinnam urodzic 20 listopada czyli tuydzien temu a wedlug usg moja data porodu jest 5 stycznia czyli to 1,5 miesiaca troche za duzo czy nie myslicie???
Jestem psychicznie juz tak zmeczona ze stwierdzilam ze moze porozmawiam z kim tu i czegos sie dowiem.
Jesli wiecie cokolwiek co mi moze pomoc prosze o odpowiedz!!!!!!!!!!!!!!