reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Urodzinki naszych pociech

o matko jakie słodkie te nasze pociechy.
moja starsza pociecha za chwile ma 30 urodziny czekam aż wróci do domu powinna być ok 24
 
reklama
U nas dużej imprezy nie będzie. Chrzestny ma roczek swojego synka, a chrzestna ma na luy termin porodu. Tak nam pozazdrościli takiego cudownego maleństwa.:-DTeściowej w tym roku nie będę błagać, żeby przyjechała. Zresztą musiałabym jej znowu oddać wszystkie z tej okazji poniesione koszty, bo ona jak zwykle oszczędza. Szkoda tylko, że jedynie na swoich wnuczkach.
 
Nie robi tego wprost, ale zawsze najpierw twierdzi, ze nie przyjedzie, bo nie ma pieniędzy. Więc jeżeli nam zależy, żeby była, proponujemy "zwrot kosztów". Rok temu jeszcze dodatkowo A. dorzucił 200 na buty dla brata. (Wszyscy są dorośli i mają dochód). Na szczęście Maja jej w ogóle nie pamięta, więc nie będzie jej przykro.
 
Wiecie co wątpie:dry:.To juz chyba taki typ człowieka:blink:.Ja wcale nie zabiegałabym o kontakty z ta kobieta,szkoda tylko męża:blink:.
 
Nie robi tego wprost, ale zawsze najpierw twierdzi, ze nie przyjedzie, bo nie ma pieniędzy. Więc jeżeli nam zależy, żeby była, proponujemy "zwrot kosztów". Rok temu jeszcze dodatkowo A. dorzucił 200 na buty dla brata. (Wszyscy są dorośli i mają dochód). Na szczęście Maja jej w ogóle nie pamięta, więc nie będzie jej przykro.
Ten sam przypadek co u mnie:sorry2:
 
reklama
A. bardzo długo traktował awoją mamę bezkrytycznie i dochodziło między nami do róznych scysji. Teraz już patrzy inaczej. Pisałam o tym. Było mi bardzo przykro jak Madzia byłą maleńka i mieszkałysmy w tej samej miejscowości. Też jej było zawsze żal biletu MPK, zeby podjechać. Madzia miałą bardzo duze problemy ze zdrowiem, ale i tak ładowałam chore dziecko do samochodu i jechałąm do "kochające, tęskoniacej " babci.
 
Do góry