reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Urlop macierzyński-rodzicielski, co dalej? Nie chce żłobka

reklama
Może spróbuj zarabiać np. na szyciu, robieniu na drutach, pieczeniu tortow itp. Jest sporo możliwości pracy w domu. Obecnie bardzo modne jest rekodzielo, można na tym dorobić do budżetu rodzinnego.
 
Nie wiem czy już to obowiązuje, ale niedawno były prace nad czymś takim:
"Pracodawca nie będzie mógł odmówić pracy zdalnej:
- rodzicom, którzy wychowują dziecko do 4. roku życia,
- rodzicom i opiekunom, którzy opiekują się osobą niepełnosprawną,
- kobietom w ciąży."
Strasznie to nieprzemyślane... Mojego zawodu nie da się wykonywać zdalnie i co wtedy? Pracodawca będzie musiał mi płacić za siedzenie w domu i nie pracowanie?
 
A wówczas to już mało kto będzie chciał zatrudniać kobiety po macierzyńskim 😂
Już nawet kiedyś miałam takiego kandydata, co pytał czy będzie musiał przychodzić do pracy. Na pytanie czy chodzi o pracę zdalna, odpowiedział, że nie - cz on wogole będzie musiał pracować... A to było dużo przed covidem i wówczas jeszcze praca zdalna nie była tak popularna ;)
 
Hej. Jestem mamą od marca i już martwię się na zapas co dalej. W przyszłym roku, nie wyobrażam sobie iść do pracy od kwietnia 🙈 Nie chce dawać córeczki do żłobka a urlop wychowawczy jest bezpłatny i totalnie nie wiem co zrobić. Jest tu jakaś mama co pracuje zdalnie na urlopie wychowawczym albo jakoś ogarnęła sytuację bo też nie chciała posyłać dziecka do żłobka? 😔
Do zlobka dziecko może chodzic na 4h dziennie, maks 5h.
Ja szlam na 11tą do pracy a mąż na 6:30 i odbierał syna odrazu po pracy. Były dni, ze i babcia była potrzebna bo w pracy go zatrzymali.
Tym sposobem ja wróciłam na cały etat i mąż tez pracował na cały etat a dziecko do zlobka.
Te 4h to jakaś drzemka po obiedzie i chwila zabawy z Paniami.
O 12:00 do 12:30 był obiad syn padał nad drzemkę do 13:30 a czasem dłużej. A o maks 15:30 odbierany był przez męża/babcie.
Jak syn chorował to zaczynał się problem. Ja siedziałam z nim od 7:00 do 15:00 a potem na „noc” do pracy. Wracałam pozno do domu…
Tylko ja jestem inżynierem, nie odbieram telefonów itp. Ale nie mogę tez pracować zdalnie.
Mam fantastycznego pracodawcę i to jest klucz:-)
Przymykał oko na wiele rzeczy ale to buduje ogromną wdzięczność i chceć chodzenia do pracy i „pracowania”.
 
Do zlobka dziecko może chodzic na 4h dziennie, maks 5h.
Ja szlam na 11tą do pracy a mąż na 6:30 i odbierał syna odrazu po pracy. Były dni, ze i babcia była potrzebna bo w pracy go zatrzymali.
Tym sposobem ja wróciłam na cały etat i mąż tez pracował na cały etat a dziecko do zlobka.
Te 4h to jakaś drzemka po obiedzie i chwila zabawy z Paniami.
O 12:00 do 12:30 był obiad syn padał nad drzemkę do 13:30 a czasem dłużej. A o maks 15:30 odbierany był przez męża/babcie.
Jak syn chorował to zaczynał się problem. Ja siedziałam z nim od 7:00 do 15:00 a potem na „noc” do pracy. Wracałam pozno do domu…
Tylko ja jestem inżynierem, nie odbieram telefonów itp. Ale nie mogę tez pracować zdalnie.
Mam fantastycznego pracodawcę i to jest klucz:-)
Przymykał oko na wiele rzeczy ale to buduje ogromną wdzięczność i chceć chodzenia do pracy i „pracowania”.
Mamy podobny plan. Czyli ja praca na popołudnie a mąż na rano, czyli dzieci spędza w żłobku ok.4- 5h. Jak bylam się dopytywac o żłobek to dyrektorka od razu zaznaczyła, że opłata za żłobek zawiera w sobie 10h dziennie, ale dziecko może być maksymalnie 6h, bo potrzebuje rodziców.
 
Jak bylam się dopytywac o żłobek to dyrektorka od razu zaznaczyła, że opłata za żłobek zawiera w sobie 10h dziennie, ale dziecko może być maksymalnie 6h, bo potrzebuje rodziców.
Skoro tylko 6 godzin, to dlaczego opłata za 10 ma być? Coś nie tak z tym żłobkiem i opłatami.
Jezu ale przecież są prace, które nie wymagają siedzenia od 8 do 15 przywiązanym do biurka tylko polegają na wykonaniu określonego projektu. U mnie to wszystko jedno, czy pismo sporządzę o 4 w nocy czy o 16, ważne żeby w terminie poszło. I wtedy myśle ze da się to jakoś ogarnac bez szkody dla pracodawcy - tylko wymaga dyscypliny od mamy.
Jak masz umowę o dzieło, czyli np zrobienie projektu, to czemu nie. Pracujesz kiedy chcesz.
Ale jak masz normowany czas pracy i w tym czasie masz się zajmować dziećmi, to jest to krzywdzące dla pracodawcy. Nie będziesz efektywna w pracy ani nie zajmiesz się porządnie dziećmi.
 
reklama
Do góry