reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Umiejętności naszych pociech :)

Tak na sedes. Taką zwykłą chicco - białą - mała zawsze wchodziła z nami do łazienki i się przypatrywała co robimy i też tak chciała więc wydawało nam się to najbardziej naturalne wyjście
 
reklama
Ja zawsze sadzam Bartka na nocnik rano i zawsze zrobi siusiu i czasem kupkę.
Potem go chwalę a on się cieszy.
Wątpię, żeby kontrolował to co robi, ale oczywiste jest że zawsze rano chce mu się siusiu, to czemu go nie posadzić na nocnik?
Poza tym jemu się to podoba.
Czasem w ciągu dnia też go posadzę, np. przed drzemką i zdarza się że zrobi, ale nie zawsze.
Uważam, że jak dziecko nie chce siedzieć na nocniku to nie powinno się sadzać go na siłę.
Julka miała dokładnie rok i 9 miesięcy, jak pożegnała się z pieluchą i stało się to w jeden dzień. Wcześniej próbowałam wysadzać ją na nocnik, ale ona uparcie wstawała i robiła siku na podłogę. Dałam sobie spokój, a ona pewnego dnia przyszła do mnie i powiedziała "mama ee" i wtedy nastąpiło pożegnanie z pampersem.
 
topoleczka śliczny nocniczek:)

astrid ja tez małego wysadzam rano od momentu jak sam siedzi i tez siusiu jest zawsze kupa to może 2 razy się załapała ..hehehe aleon kompletnie tego nocnika z niczym fizjologicznym nie kojarzy bo czasem e ciągu dnia do niego zawedruje, wsadza tam zabawki, przewraca, chyba traktuje nocniczek jak jedną z nich ale chodziło mi o to żeby go akceptował i dobrze mu się kojarzył :)

...a zapomniałam że chciałąm się pochwalić iż Kostek zaczął chodzić przy meblach!!!! śmiesznie to wygląda jak te stópki tak przestawia:) i mówi nowe słowo "gla" czyli gra jak słyszy muzyczkę:)))
 
Ostatnia edycja:
Teraz od jakiegos tygodnia sygnalizuje mi sama ze chce isc na nocnik.

:-):-)WIELKI GRATKI:-D:-D u nas niestety nocnikowanie i wc-towanie się ograniczyło bo poszłam do pracy...ale dalej jedziemy na wielorazówkach wiec może już latem małego odpielu****e ;-)

ehhh chyba ci zazdroszczę :zawstydzona/y::-p
 
Czechow, to szybko Gabi zalapala o co chodzi. :tak: Ja probowalam z Piotrusiem wlasnie od pierwszych urodzin, zalapal pol roku pozniej, ale najpierw siusiu, z ciezszymi sprawami walczylismy dluzej. ;-) U nas grajacy nocnik tez sie nie spradzil, nakladka tak.
 
A my rozróżniamy zwierzaczki. Gdy oglądał książeczke ze zwierzątkami, wziął krówke swoją i położył na obrazek krówki, tak samo zrobił z owieczką i kaczuszką. I się przy tym cieszył :)))
Acha na krówkę mówi buuu... (czyt. mu):-D
POza tym tak mu się spodobało klaskanie, że dziś w nocy klaskał przez sen :)
 
witam muszę się pochwalić Bartuś chodzi:)jestem z niego bardzo dumna i musiałam to napisać :-)nie wiedziałam że aż tak bede przejęta pozytywnie ach te nasze cuda dają nam tyle radości pozdrawiam mamuśki:)
 
reklama
Sadzanie na nocnik to indywidualna sprawa. Fajnie jak dziecko chce i kuma o co chodzi - pewnie że trzeba uczyć, zachęcać i rozwijać dziecko także w tym kierunku ale na miłość Boską nic na siłę i nie na pokaz. Jak się zrobi to za szybko dziecko się zrazi i będzie robiło kupę siku np. pod firanką (mojej koleżanki córeczka) albo będzie wstrzymywało aż do poważnego bólu brzuszka (też córeczka innej koleżanki).

Kurcze...teraz to się zmartwiłam.Mój Mateusz miał problemy ze zrobieniem kupki jak zaczął jeść coś więcej niż pierś.Zawsze jak szłam do toalety to sadzałam go w leżaczku i "dusiłam" (tak na pokaz-nie śmiejcie się:) )I on załapał i zawsze tam robił śliczną kupkę.A teraz od kilku dni robi za firanką.Nie przeszkadzam mu ..po prostu pomyslałam ,że zapragnął odrobiny prywatności.A teraz czytam to i zastanawiam się...czy to ,że tak robi kupkę to znaczy ,że gdzies popełniłam błąd?

Dodam ,ze mój mąz jak był mały też tak robił.Mój młodszy brat rówinież,więc może po prostu dzieci tak mają.My jak chcemy to zrobić to wiemy gdzie iść ,i najchetniej tez siedzimy tam sami:) A dziecko chowa się za firanką
 
Ostatnia edycja:
Do góry