reklama
Ide dzisiaj do Gina razem z wynikami badan ale strasznie sie boje bo zauwazylam ze puchna mi nogi i prawie jestem pewna ze dopadla mnie Gestoza. :-(. i od jakiegos czasu musze sama mierzyc cisnienie bo mialam lekko podwyzszone.
Gestoza - możesz się przed nią obronić
Kiedyś nazywano ją zatruciem ciążowym. Dotyczy tylko przyszłych mam. Bez pomocy lekarskiej gestoza jest bardzo niebezpieczna dla mamy i maleństwa. Jednak właściwie leczona, wcale nie musi być groźna!
Zatrucie pojawia się w drugiej połowie ciąży i najlepiej opisuje je nazwa: EPH-gestoza. Każda z liter jest skrótem angielskiego słowa oznaczającego jeden z objawów: E to oedema, czyli obrzęki, P to proteinuria, czyli białkomocz a H to hypertension, czyli nadciśnienie tętnicze krwi. Uwaga, objawy te nie muszą występować jednocześnie!
Przyszła mama może wcale nie odczuwać wzrostu ciśnienia. Dlatego lekarz, opiekujący się ciążą, na początku każdej wizyty mierzy pacjentce ciśnienie. Wynik powyżej 140/90 mmHg jest nieprawidłowy. Wzrost ciśnienia w gabinecie może być związany z samą wizytą (tzw. efekt białego fartucha), lekarz może więc zalecić kolejne pomiary. To ważne, bo właśnie nadciśnienie sprawia, że dochodzi do zmian w łożysku. Konsekwencje bywają poważne: poród przedwczesny, odklejenie łożyska, niedotlenienie nienarodzonego malca, zaburzenia w jego rozwoju.
Obrzęki nóg w czasie ciąży dokuczają wielu kobietom, zwykle jednak nie są groźne i ustępują, gdy się odpocznie. Nie wolno ich jednak bagatelizować, zwłaszcza gdy nagle pojawia się kłopot ze zdjęciem obrączki, palce przypominają serdelki, twarz się zaokrągla niczym księżyc w pełni, a do tego szalenie puchną uda i podbrzusze. Bardzo niepokojące jest także utrzymywanie się obrzęków po dość długim, np. nocnym, odpoczynku.
Objawem choroby jest również obecność białka w moczu przyszłej mamy, czyli fachowo: białkomoczu. To właśnie dlatego lekarz w odstępach kilku tygodni zaleca wykonywanie badania ogólnego moczu.
Sprawca poszukiwany
Chociaż gestozę czasem potocznie nazywa się zatruciem ciążowym, nie ma ona nic wspólnego ze zjedzeniem nieświeżego dania ani żadną trucizną. Nie wywołują jej także żadne drobnoustroje, nie można się więc nią zarazić od innej ciężarnej. Wiadomo, że gestoza częściej dotyczy tych przyszłych mam, które są w ciąży pierwszy raz, ale też tych, które spodziewają się więcej niż jednego bobasa, czyli mam wieloraczków. Ryzyko zaburzeń jest także większe, jeśli przed ciążą kobieta cierpiała z powodu nadciśnienia, cukrzycy, chorób nerek albo jednego z tzw. schorzeń związanych z układem odpornościowym, np. tocznia. Prawdopodobnie zatem przyczyn tego schorzenia jest kilka. Coraz częściej jednak wśród nich specjaliści wymieniają również geny, chociaż nie wykryto tego jednego, konkretnego, w pełni odpowiedzialnego za pojawienie się choroby.
Relaks to podstawa
Jeśli okaże się, że przyszła mama cierpi na gestozę, konieczna jest zmiana trybu życia. Musi dużo odpoczywać, jak najmniej przebywać w pozycji stojącej, unikać stresu, odpowiednio się odżywiać, zażywać przepisane przez lekarza leki. W niektórych przypadkach konieczny jest pobyt w szpitalu, a nawet zalecenie bezwzględnego leżenia.
Jeszcze niedawno sugerowano kobietom wykluczenie z menu soli kuchennej i picie herbatek odwadniających. Dzisiaj wiadomo, że należy ograniczyć spożycie soli. Ciężarna nie musi odmawiać sobie picia. Ma pić tyle, ile dyktuje jej pragnienie.
Zaniedbanie leczenia może doprowadzić do niebezpiecznej dla mamy i dziecka skrajnej postaci choroby - rzucawki. Mogą ją zwiastować: zaburzenia widzenia i utrata przytomności, złe samopoczucie, ból głowy, nudności, wymioty i bóle w górnej części brzucha. Rzucawka to drgawki przypominające atak padaczki. Niezbędne są leki podawane w kroplówce, tlen do oddychania, a czasem - rozwiązanie ciąży.
Zmniejsz ryzyko choroby
- Regularnie odwiedzaj lekarza ginekologa prowadzącego ciążę i wykonuj zalecane badania.
- Samodzielnie, jak najczęściej kontroluj ciśnienie i ciężar ciała.
- Dbaj o właściwe odżywianie. To rozwijający się człowieczek szczególnie potrzebuje zdrowej, zbilansowanej diety mamy.
- Ogranicz wysiłek fizyczny. Ciężka praca i generalne porządki nie są teraz dla ciebie!
- Jak najwięcej odpoczywaj. Wtedy zwiększa się przepływ krwi przez łożysko, dzięki czemu dzidziuś otrzymuje np. więcej tlenu.
- Odwiedź lekarza, jeśli dokuczają ci obrzęki lub gwałtownie przytyłaś, a wcale nie zajadałaś się słodyczami.
Kiedyś nazywano ją zatruciem ciążowym. Dotyczy tylko przyszłych mam. Bez pomocy lekarskiej gestoza jest bardzo niebezpieczna dla mamy i maleństwa. Jednak właściwie leczona, wcale nie musi być groźna!
Zatrucie pojawia się w drugiej połowie ciąży i najlepiej opisuje je nazwa: EPH-gestoza. Każda z liter jest skrótem angielskiego słowa oznaczającego jeden z objawów: E to oedema, czyli obrzęki, P to proteinuria, czyli białkomocz a H to hypertension, czyli nadciśnienie tętnicze krwi. Uwaga, objawy te nie muszą występować jednocześnie!
Przyszła mama może wcale nie odczuwać wzrostu ciśnienia. Dlatego lekarz, opiekujący się ciążą, na początku każdej wizyty mierzy pacjentce ciśnienie. Wynik powyżej 140/90 mmHg jest nieprawidłowy. Wzrost ciśnienia w gabinecie może być związany z samą wizytą (tzw. efekt białego fartucha), lekarz może więc zalecić kolejne pomiary. To ważne, bo właśnie nadciśnienie sprawia, że dochodzi do zmian w łożysku. Konsekwencje bywają poważne: poród przedwczesny, odklejenie łożyska, niedotlenienie nienarodzonego malca, zaburzenia w jego rozwoju.
Obrzęki nóg w czasie ciąży dokuczają wielu kobietom, zwykle jednak nie są groźne i ustępują, gdy się odpocznie. Nie wolno ich jednak bagatelizować, zwłaszcza gdy nagle pojawia się kłopot ze zdjęciem obrączki, palce przypominają serdelki, twarz się zaokrągla niczym księżyc w pełni, a do tego szalenie puchną uda i podbrzusze. Bardzo niepokojące jest także utrzymywanie się obrzęków po dość długim, np. nocnym, odpoczynku.
Objawem choroby jest również obecność białka w moczu przyszłej mamy, czyli fachowo: białkomoczu. To właśnie dlatego lekarz w odstępach kilku tygodni zaleca wykonywanie badania ogólnego moczu.
Sprawca poszukiwany
Chociaż gestozę czasem potocznie nazywa się zatruciem ciążowym, nie ma ona nic wspólnego ze zjedzeniem nieświeżego dania ani żadną trucizną. Nie wywołują jej także żadne drobnoustroje, nie można się więc nią zarazić od innej ciężarnej. Wiadomo, że gestoza częściej dotyczy tych przyszłych mam, które są w ciąży pierwszy raz, ale też tych, które spodziewają się więcej niż jednego bobasa, czyli mam wieloraczków. Ryzyko zaburzeń jest także większe, jeśli przed ciążą kobieta cierpiała z powodu nadciśnienia, cukrzycy, chorób nerek albo jednego z tzw. schorzeń związanych z układem odpornościowym, np. tocznia. Prawdopodobnie zatem przyczyn tego schorzenia jest kilka. Coraz częściej jednak wśród nich specjaliści wymieniają również geny, chociaż nie wykryto tego jednego, konkretnego, w pełni odpowiedzialnego za pojawienie się choroby.
Relaks to podstawa
Jeśli okaże się, że przyszła mama cierpi na gestozę, konieczna jest zmiana trybu życia. Musi dużo odpoczywać, jak najmniej przebywać w pozycji stojącej, unikać stresu, odpowiednio się odżywiać, zażywać przepisane przez lekarza leki. W niektórych przypadkach konieczny jest pobyt w szpitalu, a nawet zalecenie bezwzględnego leżenia.
Jeszcze niedawno sugerowano kobietom wykluczenie z menu soli kuchennej i picie herbatek odwadniających. Dzisiaj wiadomo, że należy ograniczyć spożycie soli. Ciężarna nie musi odmawiać sobie picia. Ma pić tyle, ile dyktuje jej pragnienie.
Zaniedbanie leczenia może doprowadzić do niebezpiecznej dla mamy i dziecka skrajnej postaci choroby - rzucawki. Mogą ją zwiastować: zaburzenia widzenia i utrata przytomności, złe samopoczucie, ból głowy, nudności, wymioty i bóle w górnej części brzucha. Rzucawka to drgawki przypominające atak padaczki. Niezbędne są leki podawane w kroplówce, tlen do oddychania, a czasem - rozwiązanie ciąży.
Zmniejsz ryzyko choroby
- Regularnie odwiedzaj lekarza ginekologa prowadzącego ciążę i wykonuj zalecane badania.
- Samodzielnie, jak najczęściej kontroluj ciśnienie i ciężar ciała.
- Dbaj o właściwe odżywianie. To rozwijający się człowieczek szczególnie potrzebuje zdrowej, zbilansowanej diety mamy.
- Ogranicz wysiłek fizyczny. Ciężka praca i generalne porządki nie są teraz dla ciebie!
- Jak najwięcej odpoczywaj. Wtedy zwiększa się przepływ krwi przez łożysko, dzięki czemu dzidziuś otrzymuje np. więcej tlenu.
- Odwiedź lekarza, jeśli dokuczają ci obrzęki lub gwałtownie przytyłaś, a wcale nie zajadałaś się słodyczami.
Monika77 7 czerwiec
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2007
- Postów
- 983
Pycia, jeśli cię to pocieszy, ja w pierwszej ciąży od końca 6 m-ca miałam opuchnięte nogi, a pod koniec ciąży wyglądały już tragicznie - kostek nie było widać mi wcale. I nie miałam absolutnie żadnego zatrucia ciążowego. I mam nadzieję, że ty też nie masz. Bądź dobrej myśli. N apewno wszystko jest w porządku. ![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
reklama
Podziel się: