reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

U lekarza

ja z miejsca odrzucam w Warszawie szpital na Madalińskiego. Zastanawiam się nad Inflancką, bo tam moja gin pracuje. Mój mi truje o Karowej i chodzeniu tam na taki specjalny program dla ciężarnych, bo wtedy tam ma się pierwszeństwo w przyjęciu do szpitala. Co o tym myślicie? Ale też zastanawiam się nad Żelazną, bo okazuje się, że tam mamy znajomości przez znajomych. Sama nie wiem, gdzie rodzić :szok: Jeśli jednak będę miała wskazania do cc, to myślę, że Inflancka. Ale o cc to dopiero się okaże. Po konsultacji u okulisty okazało się, że mogę rodzić naturalnie, siatkówkę mam wręcz w idealnym stanie mimo dużej wady wzroku. Ale jeszcze przede mną ortopeda za jakiś czas, bo i tą konsultację muszę zaliczyć przynajmniej dla mojego spokoju, bo boje się o mój rozwalony kręgosłup.
 
reklama
ja chyba zostanę przy Karowej, choć nie mam do końca miłych wspomnień, ale znam już ten szpital prawie że na wylot - miałam tam operację, pierwszy poród, mam na oku położną stamtąd no i mój superaśny doktor tam pracuje... Myślałam o żelaznej ale szkoda mi jest zmieniać lekarza...
 
mama2006 - ja na tarchominie mieszkam. A gdzie na Woli? koło jakiejulicy większej? ja do pracy ze 3 razy w tyg jeżdżę przez kasprzaka za blue city mam firmę :)
Ja na 100% szpital św Zofii na żelaznej, mam tam położną z polecenia mojej koleżanki która teraz we wrześniu będzie jej 2 poród odbierać :) i też z polecenia już się zapisałam do szkoły rodzenia z racji tego że to 1 poród akredytowanej przez ten szpital na anielewicza, prowadzi go też położna z tego szpitala :)
geniusia ja też mam problemy z kręgosłupem, a co Tobie dokładnie dolega? bo ja się nie zastanawiałam nad tym jak to się ma do porodu a chyba powinnam.. chociaż nie wiem..
 
ja rodziłam na Inflanckiej i nigdy więcej. Nie mam miłych wspomnień. Mieszkam na Mokotowie i najbliżej mi na Madalińskiego. Tam mam niemiłe wspomnienia z izby przyjęć. Plamiłam z Maćkiem i generalnie po kilku godz oczekiwania lekarz zlał mnie totalnie. Ale to było ponad 3 lata temu, wtedy akurat był tam remont. Za to w zeszłym roku jak byłam tam na zabiegu, to niebo a ziemia. Wszystko czyściutkie i odremontowane, pielęgniarki milutkie i delikatne. Dziewczyna, która ze mną leżała na sali straciła dziecko w 14 tyg. Był psycholog (mi też proponowali, ale nie chciałam) i pani, która pomagała załatwiać formalności (akt zgonu, pogrzeb). Bardzo mi się to podobało, że tak dbaja, tyle się człowiek nasłucha jak to bywa. Sam fakt, że leżałyśmy na ginekologii jednego dnia i nie miałyśmy w ogóle kontaktu z kobietami w ciąży i maluszkami.
Sama nie wiem jeszcze który szpital w końcu wybiorę. Jak się już w końcu na to cc zdecyduję (wspomnienia po Inflanckiej mnie ku temu skłaniają :dry:), to pewnie będę musiała gdzieś prywatnie.
 
ja też nie wiem gdzie rodzić, myślę że trzeba będzie przejechać się po kilku oddziałach, zobaczyć jakie warunki i popytać.
zastanawiam się nad ul.Wołoską (moja mama tam rodziła - 10 lat temu... ale bardzo dobrze wspomina), nad szpitalem Bielańskim, bo tam rodziła znajoma i była zadowolona i nad Madalińskiego (koleżanka rodziła tam 2 miesiące temu i jest zadowolona, ponoć oddział po remoncie, dwuosobowe sale poporodowe z łazienkami)
na pewno nie chcę rodzić w Brudnowskim szpitalu - bardzo dużo negatywnych informacji słyszałam, bratowa męża tam rodziła i jak ją odwiedzałam, to mi się nie spodobało. Sama zresztą byłam tam na izbie przyjęć, bo strasznie wymiotowałam w ciąży i mam nie najlepszą opinię o tym szpitalu.
Zależało by mi też na tym, żeby w szpitalu, w którym będę rodzić znieczulenie było za darmo. Tak jest na brudnie właśnie.
Jeżeli chodzi o Kasprzaka, to szpital znam bardzo dobrze,ale z racji tego, że od dziecka leczyłam się w tamtejszym instytucie matki i dziecka na tarczycę :)
 
witam wszystkie dziewczyny :)

wczoraj byłam u gin na kontroli. zrobiła mi USG, powiedziała że wszystko w porządku z dzidziusiem. ja poinformowałam ją, że od czasu do czasu czuję ciągnący ból od środka. zapłaciłam za wizytę i USG, a ona zrobiła tylko USG i powiedziała, że z badaniem na fotelu jeszcze poczekamy. no ale przecież za nie zapłaciłam :wściekła/y: jestem po zabiegu łyżeczkowania i słyszałam, że takie osoby są częściej narażone na komplikacje z szyjką macicy. czy dzięki USG można zbadać szyjkę i wiedzieć, czy z nią jest wszystko ok?? w dodatku tak mało przekonująco mówi o tym, że wszystko w porządku, że ja zamiast być spokojniejsza, jestem tylko bardziej poddenerwowana. powiedziałam również, że miałam opryszczkę na wardze, która na drugi dzień już zeszła i dość często mi wyskakuje. poprosiłam o jakąś maść na "w razie czego". oczywiście porozmawiała ze mną na ten temat, powiedziała że przepisze maść na opryszczkę, ale mam stosować jedynie, jak się pojawi, a nie profilaktycznie. w gruncie rzeczy nie wypisała mi recepty i powiedziała, że jak znów mi wyskoczy, to dopiero wypisze. poczułam się potraktowana jak nieodpowiedzialna gówniara, która nie zrozumiała, co mi ona na temat stosowania tej maści powiedziała. poza tym jedyny pomiar jaki zrobiła dziecku, to BPD. jestem w 15 tc, Wy tu piszecie, że macie USG genetyczne, a ja nic. jestem taka zła, że aż mi się płakać z tego wszystkiego chce. najgorsze jest to, że nie mam na kogo zmienić tej gin, bo tu wszyscy mają ksywę "łapówka" :-(
 
agacinka- nosz co za baba! Aż się we mnie zagotowało! Jak mogła Cię nie zbadać?!? Przecież to podstawa!!! Musi sprawdzić czy szyjka jest twarda, zamknięta, czy nic się nie skraca. Nie wiem może poprzez USG też to można sprawdzić, ale nie sądzę... No i ten brak USG genetycznego, kurde! Ja bym szukała mimo wszystko kogoś innego, bo ona chyba minęła się z powołaniem!
 
chcę się zarejestrować na przyszły tydzień do innego lekarza, bo chyba zwariuję do następnej wizyty, ale i tak nie chcę zmieniać lekarza prowadzącego. w dodatku przed chwilą zauważyłam wydzielinę z piersi i już sama nie wiem, czy wszystko ok. czy to czasem nie za wcześnie na to, żeby pojawiła się siara??
 
ja podczas każdego badania mam fotel i badanie dosłownie palcem... wydaje mi sie ze to jest podstawa, akurat moj lekarz jest bardzo delikatny, takze nigdy nic nie czuje, ani nie mam po tym plamien

z moich piersi juz od miesiaca wydobywa sie w bardzo malej ilosci biala maź, z tego co sie informowalam podobno jest to ok.
 
reklama
Agacinka ja mam na każdej wizycie badaną szyjkę właśnie przez usg. Jak narazie to nie dopytywałam o nią szczegółowo, bo ważna była dla mnie tylko informacja czy serduszko malucha bije i jak tą info ginka potwierdzała to nad słuchaniem reszty tego co do mnie mówi się nie skupiałam ;-) Ale szyjkę sprawdza na pewno, bo jak prosiłam żeby wyszła na korytarz męża zawołać żeby zobaczył dzidzię to mówiła, że za chwilę jak tylko szyjkę skontroluje. Następnym razem dokładniej podpytam jak z tą szyjką jest- czy lepiej badać paluchem czy przez usg, ale Ty pewnie do tego czasu dowiesz się od tego drugiego gina za tydzień ;-)
 
Do góry