reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

U lekarza

Kurcze to mnie trochę zdołowałyście z tą szyjką! Ja ostatnie badanie ginekologiczne miałam w czerwcu:szok: A tak to tylko usg przez brzuch i lekarz nigdy nic o szyjce nie mówi! Szkoda, że ten temat nie zaczął się przed moją wizytą, bo wypytałabym lekarza, a tak nawet nie pomyślałam, bo skoro mówi, że wszystko ok to jakoś mu wierzę!

Krisowa witaj i odpoczywaj tak jak lekarz kazał:)
 
reklama
ja biorę thyrosan, ale na szczęście cały czas mam w normie wyniki i dawki nie musiałam zmieniać, ale morfologie też robię co miesiąc, u mnie akurat choroby tarczycy są dziedziczone od strony Mamy:/ jak coś jest nie tak z tarczycą to ja się zaraz bardzo boję, bo moja Mama miała raka tarczycy:( ale nigdy tego nie kontrolowała, ja nie zamierzam popełnić jej błędu i badam się co chwila, no ale dobrze, że pilnowałaś sobie ciśnienie i w porę zareagowałaś:)
ja nadcisnienie lecze od 6 lat chyba, pomiary min 4 x dzien robilam... zawsze o to dbam :)
 
natalia26 - wiesz powiem Ci że trochę jakiś dziwny ten twój gin że olał upławy, ale napisze Ci na swoim przykładzie dlaczego warto dociekać dlaczego się pojawiły.
Ja na początku ciąży nie miałam żadnych upławów pojawiły się coś około 3-4msca.Poszłam do gina i mu o nich powiedziałam.Zbadał mnie dokładnie "tam"obejrzał i powiedział że nie wyglądają te upławy na normalne (zielonkawe,serowate i bardzo obfite).Zrobił mi badanie na posiew i okazało się że wyszły z tego posiewu trzy rodzaje bakterii z czego jedna bardzo niebezpieczna (streptococcus-agalactiae).Dostałam różne,czopki,globulki,antybiotyki i po tym na chwilkę było dobrze.Po czym po niedługim czasie znów to samo.Zrobił mi kolejny posiew i wyszła znów ta bakteria (s.a.) I jeśli się ma taką bakterię to lekarze KONIECZNIE przy porodzie muszą podać mamie i maluszkowi specjalny antybiotyk.I ja właśnie jestem w takiej sytuacji:-( także może dla dobra własnego i Twojego maluszka dowiedz się od lekarza skąd te brzydkie upławy.Żeby potem nie było zaskoczenia.Bo tą bakterie da się opanować przy porodzie o ile się o niej wogóle wie.Trzymam kciuki abyś nie miała tego co ja.
 
natalia26 faktycznie dziwnie zrobił Twoj lekarz. Ja jakoś chyba 13-14tc coś tam miałam że mówiłam że mam żółte upławy i wtedy mnie ostatni raz badał 'ręcznie'.

Mnie to do 20tc badał przez usg dopochwowe a od tamtej pory tylko przez brzuch. aaa ja to wolę nie myśleć o mojej szyjce, nic się nie dzieje jest ok. Lekarz mówi, że wszystko jest super to nie szukam dziury w całym. Wierzę w to, że widzi dobrze przez usg.
 
cyska - ja cały czas o Tobie pamiętam :) że dzielimy ten sam problem - S.agalctiae

ale tak jak wcześniej pisałam każdy gin ma inne podejście do S.agalactiae - o ile jest wykryty - mój dał mi doustny antybiotyk i w kolejnym wymazie już nic nie wyszło -cyśki gin każde pilnować antybiotyku przy porodzie - najważniejsze jednak żeby nie bagatelizować sprawy upławów - bo nieleczona infekcja też może wiele szkód zrobić - np. przerwać pęcherz płodowy - z drugiej strony głupio tak lekarzowi na siłę coś sugerować, jak on ma inne zdanie - ja zawsze staram się podsuwać moje pomysły delikatnie - ale też wiem, że jest typem człowieka, z którym da się na każdy temat porozmawiać
 
cyska dziekuje bardzo za info wlasnie wrocilam od lekarza z wynikow moczu wyszlo jakas infekcja ale powiedzial ze to pewnie przez zapalaenie i ze pewnie troszke sluzu sie dostalo ze niej est to grozne dla dzidzi ale jak za dwa tygodnie bedzie tak samo to zrobi posiew ale mam sie nie martwic jak juz mnie nie swedzi itd mala jest ulorzona pośladkowo wiec jak za dwa tygodnie sie nie przekreci do 34 tygodnia musi zglosic szpitalowi i beda przeprowadzac ze mna rozmowe przygotowawcza poniewaz w Norwegii to nie jest wskazaniem do cesarki:szok:dodam ze mam tez przepukline pepkowa i to tez nie przeszkadza w rodzeniu SN:szok:w Polsce mialabym pewnie juz wyznaczony termin cesarki ale tu nie zreszta powiedzial ze jak bardzo chce to moge o to poprosic i nie wiem dziewczyny co mam zrobic???Z jego obliczen mala wazy 1900g ale za to ja wogóle nie przytylam od poprzedniej wizyty nawet grama aha i powiedzial mi ciekawostke z badan przeprowadzonych w europie dzieci ułożone posladkowo przychodza na swiat 37,38 tydzien okolo 75 procent
 
Natalia tak właśnie się zastanawiałam skąd piszesz, bo nie brzmiało mi to na Polskę. Powiem Wam dziewczyny że wczoraj PIERWSZY raz byłam badana ginekologicznie w tej ciąży. Tzn poszłam raz prywatnie po tym jak 2 miesiące temu jak zaczęło się to twardnienie brzucha lekarka na pogotowiu powiedziała, że nie ma podstaw by zbadać mi szyjkę bo pierwszą ciążę poroniłam przed 12tc więc było to wczesne poronienie a tu byłam już po 22tc i jak dla niej jest ok. Więc się nie dziwię że Tobie też nie badali. Nie masz tam w Norwegii Polskiego ginekologa, nasi mają zupełnie inne podejście. Trzymam &&&&&&& żeby jednak córcia się przekręciła, bo jak nie cesarka to w ułożeniu pośladkowym muszą się wspomagać kleszczami czy jakoś tak. Porozmawiaj z Maleńską, niech się nie wygłupia :angry:
Krisowa to ciśnienie miałaś nie kiepskie a mówią że przy niedoczynności człowiek bardziej ospały, flegmatyczny a tu takie ciśnienie :szok: Ja też mam Hashi i niedoczynność ale w ciąży Ci nieźle skoczyło TSH, choć patrzyłam po sobie (jak mi się wczoraj nudziło na pojedynczej sali w szpitalu) że u mnie w ciągu 3 tygodni na samym początku ciąży skoczyło z 3,5 do 5 co pokazuje jak hormony tarczycy są potrzebne dziecku. Dlatego pewnie poprzednio straciliśmy Maleństwo, u mnie nikt nie podejrzewałby niedoczynności: niedowaga, niespożyta energia, lekarka sama się dziwiła wynikowi (w styczniu miałam 16). Jaką dawkę hormonów teraz bierzesz?
Lady a Tobie fajnie że tak długo badał Cię dopochwowo, bo ponoć zdjęcia dużo bardziej wyraźne :)

No a co do mojej wizyty w szpitalu to zaczęłam mieć bóle jak przy okresie: dół brzucha, krzyż, okolice nerki i w dół to schodziło do nóg i pewnie bym nigdzie nie pojechała bo ja nie mam zaufania do tej służby zdrowia ale akurat koleżanka zadzwoniła z pytaniem jak się czuję i powiedziałam że kiepsko, wyjaśniłam a ona że 2 miesiące temu z takimi objawami to ona zaczęła rodzić to ja telefon po Męża (bo to ten co pracuje zamiast 24h/dobę w domu siedzieć że jedziemy do szpitala. Tam wyjątkowo się mną przejęli (chyba objawy były jednak niepokojące) no i zrobili mi KTG, brzuch w ciągu pół godziny stwardniał mi 15x mocno i kilka słabiej, (położna się zdziwiła że z takimi częstymi i mocnymi twrdnieniami jak dotąd nie urodziłam :szok:, ale na szczęście na badaniu okazało się że nie są to skurcze porodowe a ten ból to sami nie wiedzą skąd jest. Na badaniu "wewnętrznym" ale bez użycia aparatu lekarz stwierdził że szyjka twarda i długa ale że niby jest rozwarcie na mały palec, po czym inna położna stwierdziła że palec to do każdej szyjki można wsadzić ale dali mi 2 zastrzyki na wykształcenie się czegoś w płucach, mówiła o jakimś płynie ale te specjalistyczne określenia to nawet po polsku są dla mnie nie zrozumiałe a tu po angielsku mi opowiadała :-D Dziś na obchodzie 2 lekarki stwierdziły że 15x na godzinę (dodam że przecież leżę od 2 miesięcy) to normalne a moja prowadząca na pytanie czy w takim razie mogę wrócić do pracy stwierdziła że nie widzi przeciwwskazań :szok::angry::szok:. To skoro nic mi nie jest to po co te sterydy, 3x KTG i noc w szpitalu?:no::no::no::no::no::no: RATUNKU!!!!!
 
galwaygirl nie wracaj juz do pracy dla własnego dobra - ja dzisiaj podzieliłam Twoj los i od jutra idę do szpitala - biorę już leki p/skurczowe i będę miała podany steryd żeby płucka szybciej się rozwinęły - jednak widzę, że Ty się jakoś trzymasz, bo ja mam teraz strasznego doła i boję się porodu przedwczesnego- mój gin jednak dzisiaj powiedział, że leżenie teraz mam już do końca ciąży z możliwością wstawania tylko do toalety...
 
galwaygirl wlasnie chodzi o to ze chodze prywatnie przez cala ciaze do polskiego ginekologa on prowadzi mi ciaze od poczatku jest ponoc bardzo dobrytm specjalista ale on ma podejscie typowo norweskie powiedzial mi nawet ze jak sie nie przekreci to moze na porodówce spróbuja to zrobic obracajac ja recznie przez brzuch boje.Ja na twoim miejscu nie wracalabym do pracy dla waszego bezpieczenstwa.MUNIE trzymam kciukasy bedzie dobrze
 
reklama
Munie, trzymaj się Kochana. Ja wczoraj się swoje nadenerwowałam, trochę popłakałam, ale z drugiej strony głos mi mówił, że po co, skoro to ani w niczym nie pomoże mi ani maleństwu a tylko dodatkowy stres. Ty bierzesz leki przeciwskurczowe, czy to znaczy że na KTG wyszły Ci skurcze porodowe? Ja się uspokoiłam bo mi takich nie wykazało. No i jak wróciłam do domu to mnie jakiś diabeł opętał i miałam takiego powera że szok, musiałam się dobrze kopnąć by się wreszcie do łóżka położyć. U Ciebie jest już początek 33tc więc masz 2 tygodnie przewagi, to dużo!! Mi powiedziała, że ten śluz czy co tam nie jest wykształcone wytwarza się między 28 a 33tc i że to zależy od ciąży i od dziecka i sami dokładnie nie wiedzą w którym momencie stąd lepiej wziąć sterydy. Wczoraj po zastrzyku myślałam że zjem szafkę, bo o 17 ostatni posiłek to dobrze że pakując się wzięłam 2 jabłka i 2 gruszki, to zjadłam chociaż tyle. Zabezpiecz się pod tym względem :) Ciekawe ile Cię potrzymają w PL, bo mnie gdyby nie ten drugi zastrzyk to pewnie wczoraj by wygonili.
Natalia to jak na polaka to mnie zaskoczyłaś ale myślę, że oni się do standardów chętnie dostosowują. U nas jest jedna rodzinna to koleżanka musiała ją sama nakierowywać, bo jak objaw jest A to ona robi badania 1, a jak 1 nic nie wykaże to 2, 3 itd, nie ma potrzeby przyspieszyć poszukiwań i wszechstronnie zbadać od razu. To tak chodziła do niej z 5x w jednej sprawie i wyszło na jej drugą sugestię ale zanim do tego doszły to trochę niepotrzebnego czasu i badań pomiędzy.
Co do powrotu to na pewno nie przed 8 stycznia, bo najpierw pierwsze święta to i tak zakład zamknięty a potem mam lekarza, szkołę rodzenia i drugie święta :-D więc najwcześniej za 3,5 tygodnia bym wróciła. Ale mój rodzinny powiedział, że mnie puści do pracy jak nie będę miała twardnienia przez tydzień, a ja mu mówię, że jak przed godzinę nie mam to dobrze :-):-D;-) tamtej łatwo powiedzieć bo to nie ona nie wypisze zwolnienia i wyśle do pracy tylko właśnie rodzinny a jak on napisze że jestem zdolna do pracy a coś się stanie to :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:. Choć tak leżeć plackiem jest ciężko jak cholera, zwłaszcza że jeszcze z 3 prania minimum dla Piotrusia i w sumie 5 prasowań, a nie powiem że małą pralkę mamy :szok:
Moje Kochanie dziś zapowiedziało, że będę leżała obok niego na sofie, on będzie prasował a ja na leżąco będę składała:tak:
 
Do góry