Weroniczka
Klub grudniówek'07
A u nas miał być dzisiaj ksiądz po kolędzie i zapomniał. O 16.30 zadzwonił ministarnt do drzwi że za 10 min będzie ksiądz. No to mówię mu że czekamy. Mija 20 min. i nic. 30 min. i dalej nic. Ale na korytarzu słychać ruch ministrantów. W końcu po 17 zrobiło się cicho na klatce. O 17.45 już się wkurzyłam że go dalej nie ma. Wyglądam przez okno a ksiądz właśnie wchodzi dwie klatki dalej. No cóż. Zapomniało mu się o nas Szkoda bo dzieci tak czekały.