reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

ja problemow w ciazy nie mialam chociaz fakt ze najciezej ja znosilam i w 3 trymestrze modlilam sie zeby juz ten 37 tydzien wybil...ale za to porod fatalny bo nieciekawy personel sobie zatrudnilam. Bylo dlugo i meczaco i mega stresujaca z nieprzewidzianym finalem. Calkiem inaczej sobie to wyobrazalam zwlaszcza po krotkim dwugodzinnym porodzie z Oliverem po ktorym prawie natychmiast biegalam i szorowalam podloge w korytarzu po gosciach ;-) Wiecej tego bledu nie popelnie i uwazniej bede przygladac sie osobom ktore ewentualnie maja mi towarzyszyc podczas tego wydarzenia....To jednak jest bardzo wazne, zwlaszcza z moim charakterkiem ktory nie pozwala sobie na bycie poslusznym wykonawcom a raczej woli samodzielnie i swiadomie podchodzic do pewnych oczywistych kwestii ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
u mnie drugi poród też najszybszy (7 minut po wejściu do szpitala), trzeci trochę wolniejszy.. choć finisz był ekspresowy na tyle, że mała urodziła się z rączką, bo się nikt nie spodziewał, że będzie tak szybko wychodzić i jak się zorientowali, że rodzę, to już głowa i ręką na świecie była :sorry: "rozrywka" w związku w tym była koszmarna..

ponoć każdy kolejny poród szybszy, Twój przypadek wyjątkowy.. musieli się faktycznie nie postarać :no:
 
no ja w przypadku drugiego porodu to chyba nie zdarzylabym sie wybrac i dojechac do zadnego szpitala bo od punktu A w ktorym zorietnowalam sie ze to juz moze rodzimy do punktu Z w ktorym mlody byl na swiecie i wszyscy dawno zapomnieli o rodzeniu ;-) minelo rowniutko 2 godziny. Koncowke trzeciego tez mialam w sumie ekspresowa, jak juz maly zdecydowal sie ze jednak wychodzi to zajelo mu to moze ze 2 minuty ....musialabym meza dokladnie spytac bo dla mnie okreslanie czasu bylo malo wazne w tamtym momencie ale po przeanalizowaniu tego co pamietam nie moglo to trwac dluzej niz jakies 2-3 minuty ....No i masz racje, nie postarali sie bo mnie tylko zestresowali, zamiast pomagac to przeszkadzaly (bo to w sumie one byly, 3 obrzydliwe nieprofesjonalne polozne ktore w zyciu nie powinny prowadzic praktyki pt. odbieramy porody domowe), wtracaly sie do przebiegu porodu doprowadzajac jedynie do jego zatrzymania i to kilkakrotnie. Dla swietego spokoju polowicznie zgodzilam sie na wizyte w szpitalu po dwoch dniach nieudanej proby urodzenia w domu bo przeciez zagitowaly mojego przestraszonego meza ale oczywiscie zaznaczylam ze absolutnie TAM nie urodze no i tak bylo....nie dojechalismy, moj organizm jak sie troche zregenerowal w trakcie owej wycieczki ( na co mi france nie pozwalaly wczesniej w domu), chwile pospalam i odstresowalam od ty babsk to ...zaczelam najzwyczajniej rodzic, gdzies w polowie drogi pelna sila partych i 2 minuty bylo po wszystkim.....
 
witam sie z rana-u mnie masakra z pogoda-masakra tak wieje,ze boje sie cze mi okno balkonowe nie wyleci z framugi:szok::szok:jesli chodzi o moje porody to z Zuza ciagnelo sie 3 dni,w dzien skurcze i rozwarcie na 4cm a na wieczor wsztstko ustapilo i -jak to lekarz stwierdzil-inwentura,wszystko zamkniete:tak:az w koncu w srode-na 4 dzien dali mi o 8 rano oksytocyne,potem 2 i okolo 14 przebili pecherz plodowy-urodzilam o 16.55,ale na koncowce maz musial wyjsc bo Mala byla 2 razy owinieta pepowina i ja Ja wypychalam a jak konczyl sie skurcz to Ona wracala-dlatego w szczecie skurczu jak pol glowki urodzilam chwycili Ja kleszczemi wyjeli glowke,odplatali pepowine i dalej juz urodzilam,ale paznokietki miala juz sine:-(w sumie wszystko bylo z Nia dobrze-10 ptn,3720 i 53 cm. A z ynem poszlo szybciej,ale za to BARDZO bolesnie,trafilam do szpitala po 9.00 o 12.15 bylam w sali do porodow rodzinnych-maz zaplacil ,przylecial to byla 12.30 a urodzilam o 14.11.jak zaczely sie parte to w 11 minut urodzilam,ale przy 8 cm -parte przyszly szybciej niz szlo rozwarcie a Domino mial 4100 i 57cm-pecherz pekl w czasie partych wiec to bylo super.efektem porodu Dominika jest troche plaska glowka z prawej strony,znajomi twierdza,ze nic nie widac,ale wiecie jak to mama...ciekawe jak bedzie przy trzecim porodzie-wiem tylko,ze chyba bede chciala znieczulenie zewnatrzoponowe:sorry2:PAWIMI-dziekuje za zaproszenie -przyjelam:tak::-DIZA BK-czyli pewnie do kompletu jeszcze corka by sie przydala:-Dpozdrawiam mamuski
 
witam sie w ten wietrzny dzionek


rano byłam u podpisy i byłam sie dowiadywać o prace w resteuracji babka wzieła nr tel powiedziała że jak bedzie potrzebować to zadzwoni..
dziewczyny jak wam sie podoba nowe forum bo ja jakoś niemoge sie odnaleśc ale myśle że to kwestia czasu i do tego sie przyzwyczaje

ja jestem rocznik78 ...umnie każde dziecko było planowane chodz znajomi twierdzą że trzecie to wpadka ale mam to gdzieś a ztrzecim było najwięcej starań bo aż pół roku az tamtymi niemiałam takiego problemu bo zapierwszym podejśćiem sie udało a porody to każdy inny pierwsz to był koszmar niekończące sie bóle drugi pośladkowy poród ale niebyło żle a trzeci to luzik tak to moge rodzić co tydzień po porodzie to wcale nie byłam obolała anib zmęczona to jak bym nie rodziła a gabi miała 4kg to tak że miałam co wypychać gorzej przechodziłam zapalenie piersi nikomu nieżycze tego ból normalnie niemogłam odychać cała byłam obolała bo mi sie kanaliki mlekowe pozatykały to dziękować bogu że obeszło sie bez nacinania piersi


kobietki lece bo dzieci wróciły ze szkoły jak bede miała czas to wpadne póżniej
 
Byłam dziś kontrolnie u pediatry, bo mały słabo jakoś je, no i nie myliłam sie.... waga spadkowa 3780g a dziś 3550g :-:)-:)-(strasznie mi smutno, bo konsultowałam sie z położną i ona już też zaczęła skłaniać sie ku butelce :-:)-:)-:)-:)-(ogólnie nie widze w butelce nic złego, ale tak mi zależało....jeszcze sie nie poddałam, mam zrobić mocz ogólny i na posiew i wtedy zobaczymy, ale coś cienko to widzę ....źle mi dziś i smutno
Dzięki Ewa.
 
ANIA-SURDUSZKO- nie stresuj sie tak-pewnie walcz o karmienie,ale nie denerwuj sie tak.oczywiscie ,ze butelka to nic zlego:sorry2:moze sprobuj tak-podaj Malemu zawsze najpierw piers a potem jeszcze troche z butelki niech dopije.my tu Cie wspieramy jak mozemy,ale zadna Cie nie potepi jak nam napiszesz,ze Fabianek pije z butelki:no:;-)glowa do gory,choc wiem,ze Ci smutno.liczy sie dziecko,ale Ty takze jestes wazna-wiesz jak to mowia-z natura nie wygrasz,tak czasem bywa i nic tylko trzeba sie z tym pogodzic.ukochaj synka i niech nam tu zdrowo rosnie.bodzio-ja jestem prawie pewna,ze jak zajde w ciaze z trzecim to wszyscy beda mowic,ze to wpadka-ale tak jak piszesz,niech sobie gadaja-gila mnie to:-D:laugh2::tak:i chcialabym urodzic 3 tak szybko jak Ty skoro piszesz,ze tak to moglabys rodzic:-DMAUREEN,PAWIMI-WITAM:tak:
 
ło matko ale wy zasuwacie ,przeczytałam i zapomiałam co miałam napisać myślałam że mając więcej dzieci mniej siedzi się przy kompie i tylko ja jestam nałogowcem i w karzdej wolnej chwili włączam kompa ale widzę że będą częściej zaglądać żeby nie mieć zaległości bo ja taki manniak jestem ;)
PAWINI ja też cię pamiętam
a ja od dziś zaczynam odchudzanie bo jak wczoraj weszłam na wagę pierwszy raz od porodu ti doznałam lekkiego szoku, wiedziałam że jast dużo ale żeby aż tyle. Muszę zwalić 30 kilo już raz mi się to udało po urodzeniu Igorka no ale w ciąży sobie pofolgowałam no i muszę od nowa ,mam jaść raz lub dwa razy dziennie właśnie zjadłam i dalej jestem głodna ,trzeba wziąć się za robote żeby nie czuć głodu
POZDRAWIAM
 
reklama
Cześć dziewczynki.

Ania nie popadaj kochana w depresję z powodu karmienia. Naprawdę lepiej żeby maluszek był na butli przy uśmiechniętej mamie niż na piersi nieszczęśliwej i martwiącej się mamy. A mówię Ci to z doświadczenia kochana. I myślę że powinnaś robić tak jak Ci pisała mama czyli najpierw pierś a potem butla.

Co do porodów to ja każdy następny miałam lżejszy i tak po trzecim porodzie ja odrazu chodziłam, siedziałam i w ogóle nie czułam się że urodziłam. No ale poród w sumie trwał 1, 40 h z czego tylko 30 min. w szpitalu. Zresztą pamiętam jak poszłam na porodówkę i mówię do męża: kurcze przy poprzednich porodach na tym etapie skurcze mniej bolały ( bo byłam pewna że to początek całego porodu). I jak mi położna powiedziała odrazu żeby przyszła na fotel porodowy to spytałam po co, a ona bo zaraz pani urodzi. No i jako żywo pięć min. później Małgosia była z nami. Tak więc skurcze parte przy trzecim porodzie miały w moim odczuciu takie natężenie jak w początkowej fazie poprzednich porodów :)


Majka ja też bardzo bym chciała schudnąć bo mam do zrzucenia jakieś 10 kg a czuję się jakbym ich miała w nadmiarze co najmniej 30. No ale nie wiem jak to zrobić bo przy trójce dzieci to naprawdę trudna sprawa.
 
Do góry