reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

:-D:-Dhej laski

jak obiecałam tak sie pojawiam
dziś miałam pracowity dzionek robiłam generalne porządki bo mam dzis wolne to chciałam nadrobi zaległośi w domu a teraz siedze ledwo żywa no cóż te typy tak mają:-):-):-):-)a jutro do pracy:szok::wściekła/y::angry:

Ania życze zdrówka dla córci

mama05 doczytałam że sie starasz o dzidziuśa trzymam mocno kciuki za ciebie zabaczysz bedzie dobrze tylko cierpliwości ja o trzecią dzidze starałam sie pół roku ściskam cie mocno kochana

Malinka JA CIE KOJARZE Z INNEGO WĄTKU TYLKO ZABIJ MNIE Ale nie pamiętam z jakiego
 
reklama
Witam sie i ja pozna wieczorowa pora, wiekszosc z was zapewne smacznie spi albo karmi czy tuli do cyca swoje pociechy....u mnie kolejny intensywny dzien lata zakonczony, jeszcze chwilke i trzeba wracac do jesiennych obowiazkow tak juz calkiem na powaznie. Moj nastarszy syn juz rozpoczal szkole, wlasciwie dla niego to ostatnie wakacje w zyciu bo kolejne 8 lat sobie juz zaplanowal bardzo dokladnie. Sredniak jeszcze tydzien wolnosci i rozpocznie sie ciezka harowka. Jego szkola daje mu niezly wycisk, czasem tak zartobliwie mam wrazenie ze wykorzystuja kazdego cencika ktorego place za jego czesne:-D ale to dobrze, dziecko musi wiedziec ze zycie to nie przelewki tylko ciagla nauka i walka o przetrwanie. Jest juz w sumie na tyle duzy ze moze sie tego uczyc. Wczoraj mielismy planowany wypad dzieciowo-kumpelski do Chicago na Navy Pier ale dziatwa tam mnie tak wykonczyla ze nie mialam sil juz nic pisac. Ledwie lapami ruszalam po calym dniu jak po jakiejs fizycznej pracy w kamieniolomach:szok: W sumie wyprawa bardzo mila tylko niezwykle wyczerpujaca. Zreszta jak ktoras ma ochote to prosze filmik z poltora godzinnej podrozy pociagiem...w rolach glownych moja dwojka i dziecko kolezanki YouTube - MVI 0180
tutaj karuzela YouTube - karuzela

a tu kilka fotek aktorskich :rofl2:


Dzisiaj tak jak pisalam odbylo spotkanko na placu zabaw z mamusiami z forum, tez przyjemnie, fajnie tak moc sie poznac osobiscie, szkoda ze z zadna z was nie mam takiej mozliwosci niestety. Pogoda oczywiscie dopisala jak najbardziej, mamusie rozgadane, dzieciaczki szybko sie zaprzyjaznily :tak: Mam nadzieje ze czas pozwoli nam na czestsze takie spotkanka.
Jutro tez mamy cos zaplanowane a w piatek kolezenstwo na jeziorko wpada. I tak niewiadomo kiedy caly tydzien mija. Powiem wam ze uwielbiam jednak lato, zima czesto mozna popasc w depresje, u nas jest tak paskudnie ze kilka miesiecy jestem praktycznie unieruchomiona towarzysko. Czlowiem nie ma ochoty na nic:wściekła/y: Szczegolnie tej zimy mialam juz dosc...az mnie ciarki przechodza jak pomysle ze za 2.5 mc moze byc snieg:crazy:

Mama05 - sciskam Cie po raz kolejny....rozumiem Twoje obawy, powiem Ci szczerze ze to samo sobie pomyslalam..czy warto, ale nie chcialam glosno pisac zeby w jakikolwiek sposob Cie zniechecac bo to Ty sama wiesz w swoim serduchu czy warto...ja moge sobie zadac tylko retoryczne pytanie. Dalej trzymam kciuki oby jednak sie udalo. No i zdecydowanie z takim depresyjnym nastawieniem to nie zostane ciotka bo moja droga jestes w tym wszystkim nieszczesliwa, po raz setny powiem wyluzuj...wiem, powiesz latwo mi sie madrzyc na odleglosc, nawet mi w zeby nie mozesz przylozyc za moje wymadrzanie:-p ale kochana niestety taka jest prawda, stres i taki zrezygnowany stan ducha bynajmniej nie pomoze Wam w poczeciu potomka. Mam nadzieje ze Twoj maz chociaz Cie troszke wspiera w Twoich rozterkach.....

Bodzio - super kochana ze jestes! To dobrze ze nie moglas bez nas wytrzymac i wrocilas:-)

AnnaS zycze zeby era chorobowa w koncu sie u was zakonczyla.
Zuskus Ty nie strasz tylko pokaz w koncu ten test:-D

Przeczytalam sobie wasze opowiesci porodowe....jakze rozne one od moich! Ja rodzilam swoje dzieciaczki w domu i moje wspomnienia sa skrajnie odmienne od tych waszych chociaz tez bolalo jak diabli! i na przyklad przy Vincencie nie obeszlo sie od traumatycznych epizodow (gnojek przez trzy dni nie chcial wylezc:no:), jednak w dalszym ciagu uwazam ze kazdy z moich porodow to niesamowita sprawa, wydarzenie pelne magii ktore dawalo mi jakies super ponad ziemskie sily do wydania na swiat nowego zycia. Nigdy nikt nie mowil mi jak mam rodzic swoje dzieci, gdzie mam lezec czy stac, to ja kierowalam swoim cialem, o ile za pierwszym razem nie mialam bladego pojecia co sie dzieje z moim organizmem tak kolejny raz mialam doskonala swiadomosc tego do czego jestem stworzona. Chcialabym to przezyc jeszcze raz, we wlasnym domu, wlasnej sypialni, jacuzzi, w spokoju i ciszy....kompletnie sie tego nie boje, bardziej boje sie wychowywania potomstwa niz rodzenia. Zastanawiam sie czy ja mam jeszcze sile na bezsenne noce, zabkowanie, kaszki, pieluchy itd.....Strasznie chcialabym coreczke ale boje sie ze niestety zaprogramowana jestem do rodzenia synow.:baffled: No ale to juz calkowicie inna strona medalu. No nic moje drogie panie, pozwole wam grzecznie spac i sama udam sie na gore na spoczynek.
Mam nadzieje ze nasza Joas cieszy sie z wyjazdu:tak: Aniaklim a co u Ciebie?
Dobranoc!
 
PAWIMI- moja droga Pawimi-ja na prawde staram sie wyluzowac i nie nastawiac na "robienie dziecka" -wierz mi staram sie...ale czasem przychodza taki dni smętne ,ze zadaje sobie wlasnie pytanie czy warto??? czy warto????????? i nie wiem czemu zadaje to pytanie bo znam na nie odpowiedz- WARTO!!! tylko czasem jest cięzko ,przychodzi zwatpienie jak po tyyylu dawkach hormonów nic sie nie dzieje....no po prostu rece opadaja i czlowiek biadoli:sorry:

co do porodow to ja rowniez wspominam je milo i ze lzą wzryuszenia w oku-choc przy Zuzi musialy być kleszcze bo byla owiniety wokol szyjki 2 razy pepowina i omal sie nie udusila....a Domisia rodzilam przy 8 cm rozwarcia a On 4100 klocek ,i tez sie zastanawiam skad mialam sily???? ze srodka siebie,z checi bycia mama-i trudu jaki przeszlam ,zeby wogole począć dziecko-dalam rade i jestem z siebie dumna bo gro moich kolezanek rodzi juz nawet nie ze znieczuleniem ...ale przez CC -dla wygody

wiec tymbardziej jestem dumna z siebie i nas wszystkich babki ktore rodzily silami natury:tak:(oczywiscie nie chdzi mi o CC gdy jest zagrozenie zycia mamy lub dzidzi).

pozdrwawiam wszystkie mamuski i Wasze szkraby,zycze milego dnia-ja wlasnie mialam ulewe na 102 i grzmialo,ale juz sie rozpogadza:tak:
 
Witam troszkę was zaniedbałam.
Nie mam czasu na pisanie:-(, a szkoda, bo tu jest tak fajnie i miło.

Pawim zazdroszczę porodu w domu, to moje marzenie zawsze było, choć myśl , ze nie ma lekarza mnie przerażała. A co do rodzenia chłopców to chyba twój M ma dar"posiadania odpowiednich plemników";-)

Sama rodziłam całą 3 i wspominam porody jako najpiękniejsza chwilę w życiu. Z Domisiem byłam na porodówce 30 minut , szybko się z nim uporałam;-). Warzył 4200 i urodziłam go bez nacinania krocza, co było nowym dla mnie doświadczeniem. Starszaki rodziłam z M i byłam tym zachwycona, niestety Domisia nie było nam dane razem rodzić.
Pamiętam jak wywieźli mnie z porodówki po Domisiu. Byłam uśmiechnięta zadowolona i promieniała. M do tej pory przypomina sobie tą chwilę i śmieje się, "że wtedy promieniałam , az biło po oczach"

Mama05 a ja cie rozumiem , ze się nakręcasz, ze masz trudne chwile. Bo ja tu nie przezywać tego wszystkiego. łatwo komuś mówić wyluzuj, jak człowiek o niczym nie myśli tylko o dzidzi.
Wspieram cię z całych sił, ciągle myśle co tam u ciebie. Trzymam za ciebie &&&&&&&&&&&. Na pewno się uda.

A tak po za tym to chodzę dziś nieprzytomna. Miałam kilka zamóiń biżuteryjnych i siedziałam i robiłam wczoraj i przedwczoraj. Dziś czuje mega zmęczenie do tego dom trzeba posprzątać. Właśnie jestem w połowie drogi do "porządku":tak:;-).
Domis coś kicha , mam tylko nadzieje , że nic się nie przypałęta.
A dziś rano wstał i z tekstem do mnie " podsuń się matka":szok:;-):tak:.
Nie wiem dlaczego tak mówi bo u nas tego słowa sie nie używa. śmieszne:)
Pozdrawiam wszystkie mamuśki.
 
AZILE- dziekuje ,czuje Twoje wsparcie:tak:

a co do tekstów dzieci to moj Domi dzis rano( to znaczy o 9.40 ) bo tak wstal -powiedzial-poprosze kakao czlowieku:szok::-D:-D:-D:-D:-D:-Dmyslalam ,ze sie posiuram:rofl2:

zdrowka dla synka:tak:i milych pozadkow:tak:
 
Witam mamuski :happy:
Od razu pisze żeby mi się tak chciało jak mi sie nie chce:eek::eek::eek:mam dzis lenia ale takiego maxiora:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Ale zakupy szkolne zakończone jupi!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mój syn ma stope niczym kajak 40 i ciężko mu było kupić obówie zmienne do szkoły:baffled:ale jest jest jest!!!!!!1:-D:-D:-D:-D
Mama05 moja Julka czyta dzis mi przez ramię a że czyta dopiero jako tako to nagle do mnie a ta pani mam05 to teraz jest w ciąży tak???ja no nie ale niedługo b,edzie wiesz:tak:a ona no wiem będzie miała córkę o może tak Hanię:-D:-D:-D:-Dwięc kochana że my z klanu wróżek to coś w tym zapewne jest :-D:-D:-D:-Dkochana jeszcze na forum bb nikomu źle płci nie przewidziałam ;-);-)nawet jedna nasza mamuśka miała na usg potwierdzoną córeczkę ja twierdziłam chłopiec no i jest Max :-D:-D:-D
Pawimi inaczej u was jest z tą edukacją:szok:nawet to że dzieci w różnym czasie rozpoczynaja szkołę:rofl2: bo u nas zawsze 1 wrzesień to szkoła:tak::tak::tak:a mi sie zaraz przypomina piosenka "jesienią zawsze zaczyna sie szkoła a w knajpach zaczyna sie picie"..jak ja lubie T.LOVE:tak::tak::tak: a ostatnio chodzi za mna piosenka THE BOOGI TOWN"EMILY" jest śliczna :tak::tak::tak:
Zdrówka dla wszystkich chorowitków naszych uciekam bo mi Antoni głowe urwie tak mnie ciągnie do klocków :-D:-D
Buziaki:***
 
witam Was kochane mamusie!!!!!!!!!

MALINKA- a wesz co-moja Zuza chodzi za mna i tez mowi ,ze jak juz urodze dzidzie to na pewno bedzie siostra i damy Jej na imie...Hania;-):-D:-D:-Dno to teraz juz nie moze byc inaczej:-)a jak bedzie zobaczymy;-)
ja tez lubie T'Love;-)

AZILE- jak u Ciebie??jak Domi??
ZUZKUS- co tam domu-znow slomiana???:sorry2:
MAUREEN- a Ty dajesz Amelke do przedszkola od wrzesnia??

buziaki dla pozostalych babeczek:tak:

dostalam przed chwila smska od JOAŚ:
POZDROWIENIA Z BIOLOGORY od Joas i jej bandy :)pogoda zmienna ,ale dzis plazowo.uwielbiam zapach morza,to mnie relaksuje.a wiec odpoczywam na calego!ściskam serdecznie!
 
Ostatnia edycja:
Mama05 dzięki za pamięć o nas.
Niestety Domis załapał coś.
Ma krostki w buzi i na ustach, zawsze tak zaczyna nam się przeziębieni.
Właśnie dość często ma krostki (zapalenie jamy ustnej) i na prawdę nie wiem dal czego?
 
AZILE- oj to wspolczuje....zdrowka dla chorowitka [FONT=&quot]
n040.gif
[/FONT]
a wiesz co-moj Domi mial kiedys takie krostki w buzce i wiesz co Mu pomoglo-Heviran tabletki 2 razy dziennie po 0,5 je sie tez podaje jak dziecko ma ospe,plesniawki....tylko ,ze sa na recepte,ale ja czasem dzwonie do pediatry do rejestracji-mowie ,ze potzrbuje na to i na to recepte i wypisuja i po godzinie mam do odbioru albo wybierz sie do lekarza-przez te krostki bedzie na pewno gorzej jadl...przytul Go ode mnie:tak:
 
reklama
Mama05 dziękuje za tak czułego i troskliwego posta. :-D:-):tak:
Ale mój Domis to twardziel:);-)
Nie ryczy z byle powodu, marudny, ale o dziwo je. Chyba przyzwyczaił się do tych częstych krostek. Bo na prawdę mamy to raz na 2 miesiące. Dziś zrobię mu inhalacje i bede faszerować nalewką czosnkową. podaje mu dużo kefirku , może podam jeszcze dicofler.
No i po takich przytulankach od "cioci" na pewno mu przejdzie.

Ja dziś wypucowałam kuchnie i prawie duży pokój . Czuje teraz juz zmęczenie na maksa, ale zaraz siadam do moich koralików:-D:-D:-D, bo mam nie dokończone zamówienia.
Pozdrawiam
 
Do góry