reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

Mama wypoczynku i spokoju tobie życzę
Gala zdrowia dla synka(fajnie miałaś z tą rzeką)
Maureen musisz wypocząć, niestety 3 dzieci w domu daje w kość.Sił na dzisiejszy dzień i to dużo.

U nas nadal upały. W sobotę byliśmy w Warszawie okupiłam się troszkę w Ikei , do tego spacer po starówce. Oj jak miło tak wypocząć.
Teraz jestem wykończona już tymi upałami. Starszaki nad podziw grzeczne, co mnie cieszy. Domis tez ostatnio całkiem znośny, nawet sam potrafi przesiedzieć 1 h w piaskownicy, tylko czasem dopytuje sie "co mamo robisz?". Przy tym wbiegając do domu z piachem z połowy piaskownicy:)
Ale jest bardzo kochany i taki radosny.
Pozdrawiam
 
reklama
AZILE- cześc ,dzieki!!
mnie tez juz meczy ta duchota-normalnie nie ma czym oddychac.....glowa wciąż mnie boli-strasznie to frustrujące [FONT=&quot]
e055.gif


DOSTALAM SMSKA OD JOAŚ OD 14.00 SA W DRODZE ,NIESTETY MĄŻ MUSIAL BYC W PRACY ,ZOSTALO IM 100KM DO CELU. DROGA OKROPIE SIE DLUZY.POZDRAWIA WSZYSTKIE.
[/FONT]
 
Ostatnia edycja:
mamo05 - obawiam sie ze bol glowy ma podloze hormonalne niestety...no i poczytalam troche na temat Twojego ostatniego przepisanego lekarstwa, przyznam ze straszne jest a raczej straszne jego skutki uboczne:szok:, czytalam troche na temat badan klinicznych jakie prowadzono na osobach dotknietych jego skutkami ubocznymi...okropnosc, ja sie bardzo boje raka z wiadomych przyczyn nie wspominajac juz o innych powiklaniach, no ale trzymam kciuki zebyscie zafasolkowali jak najszybciej i zebys nie musiala przechodzic takich strasznych kuracji farmakologicznych. :baffled:

Wczoraj wieczorkiem wrocil moj najstarszy synek, troche popracowal przez ostatnie dwa tygodnie u ojca wiec i pieniazki zarobil, bardzo zadowolony ze jest niezalezny finansowo. Podzielilam sie z nim malutka szklaneczka slabego piwka i troche sobie podyskutowalismy. Jakos nie wierze ze za kilka miesiecy opusci praktycznie na zawsze dom...dopiero niedawno trzymalam go na rekach wtulonego dziubem do mojej piersi. Caly wieczor mialam przed oczami obrazek sprzed prawie 18 lat kiedy to na drugi dzien po jego narodzinach siedzialam z nim w naszym warszawskim mieszkaniu na ogromnym gabkowym czerwonym fotelu w kacie salonu troche tak ukryta w zakamarku za drzwiami wejsciowymi a on spal z ogromnym cycem w buzi:tak: Nie pamietam jego buzi, jego rysow twarzy czy jak dokladnie wygladal tylko ogolnie cala sytuacje, jak byl ubrany, jaki malenki byl, nawet w czym ja bylam wtedy ubrana....czas leci nieublagalnie dlatego mamuski cieszcie sie swoimi pociechami poki malutkie sa, kazda chwila, kazdym osiagnieciem bo niewiadomo kiedy wyrosna na doroslych ludzi i odfruna ze swoich gniazdek.

Dzisiaj ogarnelam troche domek, teraz zasiadlam do laptopka z kawka, moje mlodsze dzieci jadly slodkie placuszki ktore sie poswiecilam i upieklam (tzw. pancakes po naszemu) i jajecznice, a Jonathan wsuwa wlasnie wymyslne kanapki do ktorych zuzylam zapasy z polowy lodowki:-D Dostal taki ogromny talerz az dla zartow zdjecie zrobilam bo talerz wielkosci prawie mojego dwuletniego Vincenta:-D:-D:-D:rofl2
Jutro jedziemy wczesnym rancem na Navy Pier do Chicago Navy Pier razem ze znajoma i jej dzieckiem, a w srode spotykamy sie w parku z mamusiami z forum polskich mam z usa ;-) W czwartek jedziemy z wizyta do znajomej , matki dwoch chlopczykow z ktorymi Oliver sie zaprzyjaznil podczas swojego soccer camp w lipcu. Ona juz u nas byla wiec teraz kolej na rewanzowa wizyte. Zapowiada sie ciekawy tydzien, pogoda swietna, w sam raz na eskapady w sloneczku, temperatura wysoka ale duchota zniknela a w jej miejsce pojawil sie przyjemny chlodny wiaterek. No i tak bedzie wygladal nasz ostatni tydzien wakacji...szkoda ze lato sie konczy, moj Jonathan juz pojutrze do szkoly, Oliver za tydzien w czwartek a Vincent za dwa i pol tygodnia zaraz po tutejszym Labor Day (swieto pracy). No i trzeba do pracy wracac, zabierac sie za zarabianie pieniazkow i pomalu organizowac jesienno-zimowe zycie, myslec o kolejnych swietach....najpierw Halloween (kostiumy wlasnie wczoraj zamowilam oraz cala dekoracje bo planuje zrobic male przyjecie dla dzieciakow), pozniej bardzo wazny Thanksgiving (moze w tym roku wyjedziemy?) i na koniec Boze Narodzenie. Takie kolejne cykle naszego zycia. Mam nadzieje ze w tym roku bedziemy miec licznie gosci w okresie swiatecznym (mam na mysli rodzinke z Polski i stad ktorej jeszcze praktycznie nie znam), nie bede jeszcze pisac co dokladnie planujemy, poczekam az na 100% nasze plany sie potwierdza. No i tykle na razie u mnie....
Lece dalej, moze przygotuje jakies egzotyczne przekaski bo do mojego Jonathana ma wpasc pozniej kolega na jeziorko. Do uslyszenia! Wszystkim chorowitkom zdrowka zycze, zmeczonym mamusiom sil na jeszcze, a Joas szczegolnie jednak wspanialego wyjazdu!
 
Ostatnia edycja:
Domis tez ostatnio całkiem znośny, nawet sam potrafi przesiedzieć 1 h w piaskownicy, tylko czasem dopytuje sie "co mamo robisz?". Przy tym wbiegając do domu z piachem z połowy piaskownicy:)

U mnie jest to samo :)
Celowo nie mam w domu dywanów bo jak dzieci tak parę razy dziennie przelecą przez chałupę to jest co zamiatać :)
......a ja się dziwię, że z czasem piachu w piaskownicy ubywa, musiałabym go z domu zanosić tam z powrotem. :)


Pawimi groźnie brzmią te opinie o skutkach ubocznych leków........
Tym mocniej będziemy kibicować Mamie, żeby jak najszybciej mogła odstawić tą chemię.......

Pięknie się czyta Twoje wspomnienia o malutkim pierworodnym...........
Naprawdę nie do wiary, jak czas szybko leci..........
Ale matka potrafi zapamiętać te pierwsze chwile spędzone z maleństwem :)
 
PAWIMI,GALA- no skutki uboczne sa masakryczne:-:)-:)-:)-(i w dzien kiedy kupilam lek i przeczytalam ulotke ryczalam pol wieczoru....zastanawiam sie czasem czy warto,jak bede wygladac jak utyje,znowu bede miala nerwy...matko 3 swiaty z tym wszytkim-czemu mam tak pod gorke????z kazdym dzieckiem pod gorke-a teraz jest najciężej:-(bo od lutego hormony i NIC!!!

JA SPADAM BO U NAS BURZA!!
 
Witam mamcie:happy:
U was upały a u mnie przyjemny chłodek:tak::tak::tak:
Jaka tu dziś pustka nie możliwe jestem pierwsza:-D:-D:-D:-D
Mama05 trzymam kciuki za wasze staranka&&&&&&&&&&&&&&&&&&:tak::tak::tak:jakoś tak spokojna jestem o to że wam się uda i że skutki uboczne leków miną ciebie szerokim łukiem:tak: powiedziałam mojej koleżance Oli że trzymacie za nią mocno kciuki za adopcję prosiła żeby was mocno ucałować:************* a ona za wzystkie staraczki obiecała się pomodlić (jedzie do Papieża za tydzień ) rozmowa jej przebiegła ma nadzieje że spoko wyniki testów za kilka dni..wieci ile ci ludzie starający się o adopcję muszą przejś to sie w głowie nie mieści:szok:ja wiem że przecież nikt nikomu nie da dziecka na ładne oczy..ale ta papierologiazaświadczenie o niekaralności,z terapi uzależnień,pracy,psychiatry...wywiady środowiskowe wśród rodziny,sąsiadów znajomych ta cała masa testów psychologicznych(na początek zaliczyli 3 po 100pytań) ..potem liczne szkolenia warsztaty znów papierologia........ech i to czekanie ........zapisali się do ośrodka adopcyjnego katolickiego bo tam to podobno trwa najkrócej większość od pierwszych rozmów do adopcji to 9m-cy tak jak i ciąża ale są przypadki że i 3 lata:-(trzymam za nich mocno kciuki bo to ludzie którzy zasługują na to by mieć dziecko..ale wiecie co jest najgorsze że niby tyle domów dziecka domów małego dziecka a dzieci do adopcji brak:-(bo większość nie ma uregulowanej sytuacji prawnej i tym sposobem rodzice skazują ich na bidul:-:)-:)-( ech..............
Pawimi świetne są właśnie takie obrazki z przeszłości:tak::tak::tak::tak:ja tez pamiętam moment jak z moim 11 letnim dziś już synkiem wróciłam ze szpitala i położyłam go na łóżku w rożku w misie i łóżko było takie wielkie a on taki maleńki...łóżko u mojej mamy jest do dziś tylko jakoś tak z czasem zmalało:-D
a haloween no tak u ws to gigant zabawa a u nas....smutne święto:-(
Na 14.30 ruszam z moją dzieciarnią do lekarza bo wszystkie smarczą prychaja:-:)-(a potem pewnie apteka:-:)-(a szefowa wypłaciła mi pensję zaliczkowo tydzien po terminie i jeszcze z pretensjami że sie pytam o resztę:szok::sorry:będzie miał to zapłaci:angry: no i tym sposobem powoli szukam coś innego a łatwo nie jest:-(
Buziam was kochane i lecę do kuchni działać coś z obiadem:tak:
 
MALINKA- dzieki!!!
ja mam dzis nie najlepszy dzien...znow mnie dopadl dolek jak mysle,ze zaraz nowa dawka hormonów....
z kazdym dzieckiem ,zeby zajsc w ciąze byly schody,ale teraz jest najciężej....poki co -wszystko zawodzi..
 
MALINKA- dzieki!!!
ja mam dzis nie najlepszy dzien...znow mnie dopadl dolek jak mysle,ze zaraz nowa dawka hormonów....
z kazdym dzieckiem ,zeby zajsc w ciąze byly schody,ale teraz jest najciężej....poki co -wszystko zawodzi..
Kochana uszka do góry musi być dobrze..nawet kiedy są chwile zwątpienia nawet kiedy wydaje ci się że dłużej nie dasz rady..nawet wtedy kiedy fizycznie i psychicznie będzie bardzo ciężko...BO WARTO !!!! przypomnij sobie w takich momentch pierwsze spojrzenie każdego dzieciątka kiedy je urodziłaś i smutki ból i dołki pójdą w dal:tak::tak::tak::tak:a wieczorkiem kochana zrób sobie pycha kakao ,włącz ulubiona muzyczkę poczytaj fajną książkę albo ułóż sobie pasjansa a potem wtul sie w swoje kochanie i będzie dobrze błogo i bezpiecznie:*
a ja ciebie tulam i oddaję duzo dużo siły:tak::tak::tak::tak:
Lekarz zaliczony na szczęście to tylko przeziębienie u całej trójki:tak::tak::tak::tak:ufffff sok malinowy made in babcia wieczorkiem zapodam do tego bułeczki z miodem i dl smakosza Antoniego czosnek bo uwielbia i jakoś przetrwamy:tak::tak::tak::tak::tak:
właśnie dziewczy kochane moje macie jakies sprawdzone wspomagacze uodparniacze dla dzieci siebie??????? bo jak sobie przypomnę ubiegły rok to już się boję :-:)-(Julka była chora ciągiem od połowy października do stycznia (4 antybiotyki) a Toni razem z nią :eek: więc chciałbym im od września zacząć odawać jakieś wspomagacze typu tran lub no właśnie nie wiem co:baffled::baffled::baffled:a może macie coś sprawdzonego:tak:bo wspomagamy się natura tzn 2- godziny na powietrzu minimum ,lody ,ruch ...:tak:
 
MALINKA- baaaardzo Ci dziekuje za wsparcie:tak:czuje sie utulona;-)
dobrze,ze u dzieci to nic powaznego-ze obejdzie sie bez antybiotyku...
co do wspomagaczy odpornosci-to 2 lata temu podawalm dzeciom Ribomunyl-jest na recepte ,ale jak poprosisz pediatre to na pewno Ci wypisze-z tym ,ze jest dosc drogi i podaje sie go w serisch wiec w sumie we wrzesniu trzeba juz zaczac-choc po Dominiku nie widzialam roznicy...:sorry:
jesli zaczynaja kaszlec to kupije dosc duzego buraka-od gory wykrawam tak jak gląb w kapuscie-dosc gleboko i wsypuje lyzeczke cukru-klade na talerzyku i po nocy wypusci sok i 2 razy dziennie po lyzeczce-jak podasz na poczatku kaszlu to po 3,4 dniach dzieci beda wyleczone...
poza tym czosnek na kanapki,syrop z cebulki...

ja w ta zime dawalam Im po 1 tabletce rutinoskorbinu -nie wiem czy to mialo wplyw,ale Zuza w przedszolu miala 100% frekwencje jako jedna z nielicznych a i Domi nie chorowal-cala zima minela bez wizyty w aptece;-)teraz tez bede im dawać rutinoskorbin:tak:
 
reklama
Kochana Mamo05,

ja też Cię tulam ile sił i jeszcze raz i jeszcze.. Głowa do góry, nie martw się, będzie dobrze, musi być :tak: Z naszymi kciukami, fluidkami - po prostu nie ma innej opcji ;-):tak: Wiem, że się martwisz tymi hormonami, każda z nas by się martwiła, więc Ci się nie dziwię. Ale musisz być pozytywnie nastawiona, wierzyć że jak Ty to mawiasz - będzie " si ". Buziole.
 
Do góry