reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

gala - ja mam Jasia, Adasia, Konrada i Bartka. oj przydałaby się jeszcze jakaś babeczka poza mną
upiekłam dziś musakę. mniaaaaam. palce lizać.

powiedzieliśmy dzieciom, że prawdopodobnie będzie dzidziuś. ostrzegaliśmy,że to jeszcze różnie może być itp...
reakcja Konrada " znowu? wy to macie nitro przyspieszenie"
reakcja Adama - o, fajnie. (i kropka)
ehhh, te dzieci
 
reklama
helo!helo!
ja dziś mam dzień nicnierobienia ;) - dzieci od południa są u babci, a ja zamiast sprzątać/prasować/robić mnóstwo pożytecznych rzeczy...poszłam spać ;-)

Gala- witaj!!
Sempe - gratulujacje dla córki!!
Mamo05 - powodzenia!!
Anawoj - no to ich "załatwiłaś" ;-)mój syn oznajmił mi któregoś dnia,że on chciałby aby było ich (w sensie dzieci) duuużo ;-)- Radka uwielbiają póki co, no ale jeszcze nie zabiera im zabawek :-D
Maureen- hasło pierwszorzędne,choć ja mam czasem olbrzymie wątpliwości czy dam radę :sorry:
a tu, na zachętę, rodzina wielodzietna oczami dziecka (no...studentki już :-)) - Franciszkanska 3 | Współczuję jedynakom
 
Hejka!
zagladam znowu po dniu pelnym przetworow, dzis zielone poidorki...jutro tylko do sloikow powkladac i zapasteryzowac

Iwosz i to spanie to byla najpilniejsza, najpozyteczniejsza rzecz jaka zrobilas!!! :tak:
Anawoj jak my powiedzielismy dzieciom ze moze bedzie Marysia...to cala rodzina juz liczy termin kiedy urodze...bo wszystkim powiedzialy :szok: tak sie cieszyly...a tu zonk
Gala swietne posty
Mamo ~~~~:-)

Pozdrawiam wszystkie!!!
 
IWOSZ artykuł bardzo mi się spodobał :)
śmiałam się pod nosem cały czas czytając go i próbując sobie wyobrazić opisane historie.......
uwielbiam wielodzietne rodzinki
c013.gif



**********************************************************************


DZIEWCZYNY kochane muszę Wam coś napisać.....
to będzie historyjka, którą opisał mi dzisiaj mój mąż, a opowiedział mu ją w pracy jakiś kumpel (cała sprawa dotyczy jakiejś znajomej tego kumpla).........


ale bardzo proszę aby osoby o słabych nerwach tego NIE czytały


ja co prawda na przemian się śmiałam i smuciłam..............
ale jeśli któraś jest wyjątkowo wrażliwa to lepiej niech nie czyta........
choć i tak pewnie wszystkie przeczytają
c024.gif



**********************************************************************


no więc tak.........

cała sprawa dotyczy piesków yorków, tych w wersji mini mini mini.......
ta babeczka o której mowa zakochana była w takich mini yorkach, no i kupiła sobie jednego od hodowcy za 1.600 zł....
pojechała z nim na wakacje, nad morze (nie mam pojęcia gdzie ale gdzieś w Polsce)
i kiedy tak sobie spacerowała po plaży, zauważyła że jakoś tak ludzi za bardzo nie ma.........
spojrzała w górę, a tam...... jakiś wielki ptak........ (nie wiem jaki), który nagle dał nura w dół i już po chwili widziała swojego yorka jak leci ku chmurkom............
więcej już go niestety nie zobaczyła...........
nie mogła nic zrobić.........

zrozpaczona po powrocie udała się raz jeszcze do tych samych hodowców i kupiła kolejnego szczeniaczka yorka.......
dostała tym razem zniżkę na 900 zł........
piesek był kochany i śliczny
i pewnego dnia jechała z małym psiakiem samochodem do domu, ale po drodze zatrzymała się bo przypomniało jej się, że miała kupić główkę białej kapusty.
Kapustę kupiła, do domu dojechała, kapuchę położyła na kuchennym stole.......
a mały yorczek tak się uparł na tą kapustę, skakał do niej, kapucha się chyba zatrzęsła na tym stole....... w każdym razie... spadła.........

...tym razem babka już nie pojechała 3 raz do hodowców...........

c020.gif



**********************************************************************


mam nadzieję, że nie macie mi za złe takiej opowieści ale ja musiałam Wam to napisać........

no w głowie mi się nie mieści, że można mieć takiego pecha..........
a093.gif



**********************************************************************


jak my powiedzielismy dzieciom ze moze bedzie Marysia...to cala rodzina juz liczy termin kiedy urodze...bo wszystkim powiedzialy :szok: tak sie cieszyly...a tu zonk

nie żaden zonk tylko się szybko do roboty zabierajcie........
w końcu wszyscy czekają na Marysię co nie?
c033.gif



**********************************************************************


gala - ja mam Jasia, Adasia, Konrada i Bartka. oj przydałaby się jeszcze jakaś babeczka poza mną
upiekłam dziś musakę. mniaaaaam. palce lizać.

och to mnie jeszcze trochę brakuje żeby dorównać Twojej wspaniałej gromadce.........
ale zgadzam się.... teraz musimy się postarać o córeczki, bo jajek w moim domu tez już uważam jest pod dostatkiem........
c032.gif


a co to jest ta musaka to muszę chyba w goglach poczytać bom niedokształcona w tym temacie
 
Ostatnia edycja:
Wpadłam życzyć dobrej nocki :tak:

Nie mogę się skupić nawet na pisaniu, bo mam nawał mleka, a moja malutka nie chce ssać piersi, buu... Siedzę z liśćmi kapusty w staniku i cierpię, ale chyba bardziej psychicznie, bo ja tak lubię te chwile, kiedy maluszek taki malutki, cieplutki, pachnący, jest wtulony we mnie i je :zawstydzona/y: A tu chyba dalej nic z tego nie będzie :-( Ale chociaż Amelkę sobie pokarmiłam ;-))

Buziole.

gala777,

ja nie przeczytałam ;-)
 
Hej dziewczynki.
Mało mnie ostatnio ale jakoś tak mało czasu. Rozłożyłam maszynę do szycia. I jak juz się do niej dorwałam to ciągle coś przerabiam. Sobie zrobiłam dwie bluzki i rybaczki:) Przynajmniej będę miała w czym nad morze jechać. Zaraz zabieram się za pakowanie bo jutro wieczorem startujemy a jeszcze dziś mamy obiad u teściowej. Przepraszam że Wam nie odpisuję ale brak mi czasu. Może uda mi się póxniej jeszcze na chwilkę wpaść.

Miłego dnia kochane.
 
witam sie ,ja tylko na chwilke wlatuje podziekowac za &&&&&&&&&& i zaraz jade do Poznania.mam nadzieje,ze pekl bo jak sie znowu skorczy to odbierze mi nadzieje i wiadomo ,ze wtedy czekam na @ a jesli pek a dzialalismy to chociaz 2 tyg pożyje nadzieja,ze moze tym razem sie udalo-no noc jak wroce dam szybko znac!

ale nam sie ruch na watku zrobil;-):szok::-D:-D
 
MAMA musi się udać..............

tyle dziewczyn trzyma kciuki, że po prostu MUSI!

.....teraz zauważyłam, że już niedługo masz 7 rocznicę ślubu :)
ze wszystkich sił życzę Ci, żebyście na tą okazję dostali upragniony, wymarzony i taki wyczekany prezent!!! Trzymam &&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czesc kobietki!

Witam wszystkie nowe mamuski!!!! Szczegolnie dobrze znana mi Iwosz :-).

Przepraszam, ze generalnie milcze, ale gonie swoj wlasny ogon i niestety niewiele z tego wynika... Co najwyzej klotnie z M...
wtorek i sroda uplynely mi pod haslem: badania lekarskie. Jesli chodzi o wyniki to jest ok, hemoglobina sie podnosi, cukier po obciazeniu ok. Jedynie co niepokoi to bakterie w moczu :-(. Ale z tym tez sie uporam. Echo serca malucha robilismy w srode. Jest juz calkiem spory chlopina. Nadal wychodzi, ze o tydzien wiekszy i lekarz upiera sie przy przesunieciu terminu porodu. Nadal go prosze, zeby jednak pozostac przy tym z OM. Poki co sie udaje. Wracajac do echa. Serca ma prawidlowa budowe, przeplywy sa o. Jedyne co nie jest w porzadku to... dodatkowe skurcze nadkomorowe. Musze dbabc o diete potasowa, magnezowa itd. No i serducho do kontroli po porodzie. Czyli nie moze byc nudno. Jesli chodzi o szyjke to jest "przyzwoita". Nie ma co liczyc, ze bedzie idealna, bo juz czworeczka dzieci wyskoczyla przez nia.
Poza tym zasuwam przy praniu, skladaniu rzeczy - prasowanie w zasadzie sobie darowalam - nie mam ani sily ani czasu, zreszta jedziemy na kemping, pakowanie w plecaki, pod namiot, moda tu niepotrzebna, a umiem skladac po praniu tak by wygladalo the best. Poza tm moj Marcin zaczal znow moczyc sie w nocy. Ostatnie noce sa makabryczne. Pranie co noc - podkłady, kołdry, pościel. KOSZMAR.
Dobra, uciekam, bo robota czeka...
Przepraszam, ze ja tak tylko o sobie tym razem...
 
Do góry