reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

Hej laseczki!

Wpadam z kawą i słońcem :-)
Dobrego dnia, a nawet tygodnie wszystkim życzę. Od dzisiaj mój Bąbel nie będzie wcześniakiem :-D Spore te pewnie moje dzieicę jest, ale dowiem się jutro bo jutro usg. Ostatni raz go podglądaliśmy 8 tyg temu. Ciekawa jestem jak wyrósł :-)
Mamo, jak impra? Jak sie czujesz? Szalejesz zapewne w ogrodzie....
 
reklama
Jotemka super, ze juz mozesz spokojnie czekac, az maluszek zechce pojawic sie na swiecie :-)Udanego podgladania jutro. :tak:
Mama jak tam po imrezie rodzinnej? jak droga powrotna?
milego dnia wszystkim zycze
 
marti_ka no z tym czekaniem spokojnym to trudna sprawa ;-) Jutro usg i pilne zakupy maluszkowe - lista rośnie, bo właśnie zdaję sobie sprawę z tego, ze mam mało ;-) ale tak jest jak się oddało wszystko co się mogło oddać... Gratuluję zamkniętych 29 tygodni!!!!!
 
Jotemka no tak fakt, jak juz sie dotrze do tego 38 tygodnia tzw bezpiecznego to nie koniecznie sie spokojnie czeka ;-) przynajmniej ja jestem niecierpliwa wowczas ;-)chociaz perpektywa 3 porodu z tkaim samym scenariuszem jak 2 poprzednie nie napawia mnie optymizmem :-Djak tak czytam, to ja to chyba w goracej wodzie bylam kapana, bo praktycznie wszystko juz dla malej mam jak nie kupione to zamowione :zawstydzona/y:
P.S. widzialam gdzies tam z tylu zdjecie brzuszka, sliczna, zgrabna pileczka ja bym nie powiedziala, ze to juz koncowka :tak:
 
hejka

martika - to prawda, miła odmiana po dwóch córeczkach, choć do końca jakoś miałam przeczucie, ze to trzecia córcia, a tu ... niespodzianka.

Jotemka - Ty kochana juz na końcóweczce, ale fajnie.

Mamusia - jak po wojażach???

Moi rodzice podobnie jak rodzice martiki - mama miała 20 lat, a tato 22 - jak się urodziłam, dlatego przez dłuuugi czas było mi dane cieszyć się obiema babciami i dziadkami. Do tej pory jeszcze żyje moja jedna babcia, dziadziuś zmarł 3 lata temu, czyli też dane mi było cieszyć się jego obecnością przez bardzo długi czas.
 
Jotemka,Martika,Katrina
wczorajszy dzień udany to znaczy dojechalismy 230km szczęśliwie i szczęśliwie 230 wrócilismy..
rocznica udana,prezenty trafione,ale.......


:-:)-( ta wiadomość ,którą otrzymalismy powaliła nas..
mama powiedziała,że tata...ma nowotwór złośliwy:-(

najpierw miał guza na moczowodach i przez 2 lata nic sie nie działo-lekarze usuwali guz on odrastał po paru m-cach i znów usuwali ...w styczniu okazało się ,że są przeżuty na pęcherz

ponieważ babcia zmarła w grudniu(też na raka) to tata gdy się w styczniu dowiedział ,że ma przeżuty nie powiedział mamie bo Ona jeszcze nie pozbierała sie po śmierci babci( swojej mamy) ostatnie 3 m-ce babcia mieszkała u rodziców i mama zajmowała się Nią do ostatniej minuty...
w marcu mama poszła z tatą na odczyt wyników mimo,że tata nie chciał aby z Nim szła ..i wtedy się okazało co u taty:-(
tata jest smutny,zamyślony ,wie,że Jego czas jest policzony ;(((

ryczę jak to piszę ,ale wiem ,że Wy mnie przytulicie bo nie chcę teraz być z tym sama

dziś tatko skończył 68 lat..

problem utrudnia fakt ,że tata ma cukrzycę insulinozależną co powoduje ,że rany się nie goją dlatego klasyczna operacja nie wchodzi w grę bo grozi sepsą .....


przepraszam ,że nie odniosę sie do Waszych postów ..
 
mama tule najmocniej jak moge, chcialabym moc zrobic wiecej:-(... musi byc wam wszystkim bardzo ciezko na sercach, najgorsza jest bezradnosc, swiadomosc, ze nie mozna nic zrobic, by uratowac zycie kogos tak bliskiego, kogos kogo sie kocha, z ktorym pewnie ma sie nie jedno piekne wspomnienie. Wiem, zdaje sobie sprawe ze zadne slowa nie pomoga, nie utula tego bolu, ktory przyszedl wraz z ta straszna informacja nie zmienia biegu spraw, zaluje, ze nie mam magicznej rozdzki by moc jakkolwiek pomoc, bo jestes wspaniala osoba i na pewno taki tez jest Twoj tata, bo tylko czlowiek o dobrym sercu i duszy, moze wychowac taka madra, zyczliwa, przyjacielska, pelna ciepla osobe jak Ty.. Mam nadzieje, ze jeszcze dlugo sie soba nacieszycie, jedyne co moge zyczyc Twojemu tacie, to by byl z wami jak najdluzej ale bez bolu spowodowanego choroba. ehh az mi lezka poleciala :-(
P.S. za nic nie przepraszaj,bo przeciez nie masz za co... wazne, ze jestes tu z nami i dazysz nas zaufaniem, jestesmy tu wszystkie po to, by dzielic sie nie tylko chwilami szczescia, ale takze smutkiem i trudami zycia
 
Ostatnia edycja:
Martika
dziękuję Ci za tyle ciepłych słów...kochana jesteś ..

zryczałam sie wczoraj, że dziś powieki spuchnięte i nie wiem jak w pracy będę wyglądać ;/

ehhhhh...
miałam dzis dzwonić do mamy ,ale nie dam rady ..zadzwonię na dniach ale przez gardło mi nie przechodzi ten wyraz...




Pawimi
noś belki z godnością..
 
reklama
wpadam z rana, zyczyc wam milego dnia...
mama jak sie czujesz?
Jotemka juz wszystko dopiete tzn podokupowalas co potrzeba dla maluszka, torba spakowana?
Katrina jak jazdy?widze, fajnie, ze moglas sie tak dlugo cieszyc dziadkiem i ze babcia nadal zyje, mam nadzieje w zdrowiu
 
Do góry