Cześć Laseczki!
Wpadam z kawą, wprawdzie zimną, ale popijam, a co!
Humor mam do luftu, bo Marcinowi wdał się stan zapalny w to szycie i ma antybiotyk :-( Właśnie M wraca z nim z kontroli w szpitalu...
Dziewczyny, przepraszam, ze ja Wam nie odpisuję. Głupio mi z tym, serio.
Fasolka, "ósemka" bo nas będzie teraz ósemka w domu. Taka ośmioosobowa rodzina. Czuję już, że to duża rodzina. Do tej pory jakoś tego nie ogarniałam głową. Zresztą, nie dociera do mnie, że będzie Bąbel. Już we wtorek będę miała usg połówkowe, może wtedy??? Kopie mnie maluch, ale to nadal delikatne bardzo i takie mało realne.
Natkaa - niestety w tym wieku to za wiele może nie wyjść z badań, ale oby w końcu dało jakąś odpowiedź, my przed badaniami z Karoliną i Arturem. Zrezygnowałam z prywatnego leczenia - koszty i zaczynamy karierę naszą państwową ;-)
Patik, Wisienka, ja właśnie z powodu dziur finansowych zrezygnowałam z wielu rzeczy m.in. prywatnego leczenia. Jakimś cudem w końcu udaje mi się dodzwonić do lekarza tak, żeby jeszcze miejsca były
, bo bywało że o 7.45 był o "posprzątane" i czekała mnie jedynie wizyta prywatna.
Nie wiem czy nie zrezygnować z baletu Martysi bo koszt duży, do tego dojazd a więcej zabawy tam niż nauki. W dodatku zabawy zabawkami a nie ruchowymi :-(
Dobra, posmęciłam nieco... Ściskam Was kobietki. Dobrego dnia!