Wisieńka
Fanka BB :)
Witam się po długiej nieobecności. Chociaz na bb mi nie po drodze bo fb mam w każdym urządzeniu mobilnym a kiedy zaganiana mama ma czas jak nie przy karmieniu, pomiędzy pieluszką czy obiadkiem, w czasie pilnowania starszaka w wannience czy gotowania obiadu żeby odpalać kompoa.A tak klik, klik z telefonu i gotowe. Łatwiej jest równiez wcisnąc lubię cię niż pisac odpowiedzi.Jakby nie było sentyment pozostał.
U nas bez zmain.Czekamy na wizytę u hematologa, która będzie w Mikołajki.Boję się bardzo, mimo tego, że tłumacze sobie, ze bedzie dobrze.Antoś ma kłopoty z waga a przede wszystkim nie je. Od grudnia będe brała 60% macierzyńskiego.jestem przerażona jak podołamy finansowo.Mamy niewiele odłozone ale jeszcze zostało becikowe, 13stka i zwrot z podatku.Może uda się dociągnąc chociaz do kwietnia. Potem będe musiała wrócić do pracy, która mnie przeraża, której się boję i która zniszczyła moje serce ciągłym stresem i kieratem. Odsuwam te myśli od siebie i staram cieszyć się dniem dzisiejszym. Wczoraj bylismy we Wro na Jarmarku Bozonarodzeniowym. Milusia nie goraczkowała , chyba udało nam się odegnac zestawem tradycyjnych leków to zapalenie krtani,jest juz "ładny" w porównaniu do krtaniowego mokry kaszel.Na dworze było chłodno i wilgotno więc czuła się dobrze. Oczywiście masa kasy idzie na takich wyjściach. Szsoook.Wszystko drogie, to całe rękodzieło ceny ma zaskakujące.Pomysły natomiast fajne do podpatrzenia. Na pewno je wykorzystam.Na razie produkcja Gwiazdek, choinek i prezetów rękodzielniczych trwa a pochwalę się jak skonczę. . Pozdrawiam wszystkie serdecznie
U nas bez zmain.Czekamy na wizytę u hematologa, która będzie w Mikołajki.Boję się bardzo, mimo tego, że tłumacze sobie, ze bedzie dobrze.Antoś ma kłopoty z waga a przede wszystkim nie je. Od grudnia będe brała 60% macierzyńskiego.jestem przerażona jak podołamy finansowo.Mamy niewiele odłozone ale jeszcze zostało becikowe, 13stka i zwrot z podatku.Może uda się dociągnąc chociaz do kwietnia. Potem będe musiała wrócić do pracy, która mnie przeraża, której się boję i która zniszczyła moje serce ciągłym stresem i kieratem. Odsuwam te myśli od siebie i staram cieszyć się dniem dzisiejszym. Wczoraj bylismy we Wro na Jarmarku Bozonarodzeniowym. Milusia nie goraczkowała , chyba udało nam się odegnac zestawem tradycyjnych leków to zapalenie krtani,jest juz "ładny" w porównaniu do krtaniowego mokry kaszel.Na dworze było chłodno i wilgotno więc czuła się dobrze. Oczywiście masa kasy idzie na takich wyjściach. Szsoook.Wszystko drogie, to całe rękodzieło ceny ma zaskakujące.Pomysły natomiast fajne do podpatrzenia. Na pewno je wykorzystam.Na razie produkcja Gwiazdek, choinek i prezetów rękodzielniczych trwa a pochwalę się jak skonczę. . Pozdrawiam wszystkie serdecznie