Dziewczyny, ja na sekundę. Z konkretna wiadomością. Duży zdrowy chłopak. Pozdrawiam. Coś wiecej napisze później. Mam gości.
no i to mi sie podoba, wpadla na 20 sekund z konkretna informacja
Gratuluje!!! robicie sobie te dzieci tak na zmiane haha, raz chlopczyk, raz dziewczynka zeby wam sie nie znudzilo przypadkiem ;-) super, malutka bedzie miec mlodszego braciszka...niektorzy to maja szczescie i urozmaicenie w potomstwie nie tak jak inni, co nie aniaklim??
Jeszcze raz gorace gratulacje i wpadaj opowiadaj wiecej kochana...
mamo05- tak ma byc, mnie tez za kazdym razem jajnik bolal, a ostatnio to na tyle dotkliwie ze pamietam po ponad trzech latach ten bol taki specyficzny i meczacy, nawet myslalam ze cos nie tak moze :/ a wiec to dobry znak!
weroniczka - jestem niezmiernie dumna z ciebie, kolesia to w ogole nie bede komentowac bo slow na takiego typa szkoda, ale podziwiam cie jak dalas sama rade z taka drobnica przeprawic sie komunikacja miejsca, ja po ostatnich razach mialam dosc swojej dwojki a jeszcze jakbym miala do tego kolejnego maluszka to nie wiem nawet czy reflektowalabym na taka wyprawe. Powiem wiecej, w poniedzialek jechalam z trojka ( a Jonathan przeciez dorosly!) wlasnym samochodem tylko ze daleko, i tez sie powaznie zastanawialam czy aby napewno dobrze robie zabierajac swoich trzech synow na tak dlugo ;-) Na szczescie nie bylo tak zle, dopiero pod koniec mlodzieniaszek Wincenty zaczal podskakiwac bo mu sie juz znudzilo tak dlugo siedziec.
Maureen - fajny domek, u nas chyba wszystkie dzieci maja takie, bardzo popularna ogrodowa zabawka i dzieciaki je lubia a wiec dobry wobor!
Aniaklim - super miejsce, napewno sobie odpoczniecie, domek przytulny, czysty, no i usytuowanie fantastyczne. A z kapaniem w wodzie to ja mam to samo, moj Oliver nie wychodzi z wody, co przyjdzie, zje cos zaraz pyta czy moze isc sie kapac, na dole przy wejsciu od garazu zrobilam im taka specjalna szafke- segregator na stroje kapielowe i reczniki plazowe to juz sam sobie wybiera a potem jak wraca to te mokre upiaszczone ciuchy wrzuca do takiego ogromnego metalowego siatkowego kosza i ja raz na jakis czas to zabieram do prania jak juz sie zapelni. W tamtym roku to byl koszmar bo mialam piasek i bloto w calym domu a teraz wykreowalam taka idee organizacyjna i ufff udalo sie
Najmlodszy tez bardzo lubi i ciagle prosi "moge go to the beach" i zaraz targa swoje wiaderka i lopatki, no ale on sam nie moze byc wiec to sie wiaze juz z moim grafikiem czasowym.
No dobrze...to lece dalej ;-)