katrina115
Potrójna Mama
witajcie
Bardzo intensywny dzień dziś mieliśmy. Był u nas kolega, który kiedyś mieszkał koło nas, a teraz mieszka i pracuje w Dublinie. Chłopaki wczoraj trochę porządzili, a dziś kolega zaspał na autobus.... wiedziałam, że tak będzie. Wieczorem miał być w pracy i tu nasunęło sie pytanie - co teraz???
Odwieźliśmy go do miasta niedaleko naszego Town, bo stamtąd miał więcej połączeń autobusowych (spóźnił się tylko godzinkę, ale wcześniej zadzwonił i dał znać, że będzie później).
A my przy okazji będąc już we MIEŚCIE zrobiliśmy zakupy. Kupiłam dla Kubuli kombinezon na zimę i śpiworek do wózka, bo przesiedliśmy się już do spacerówki (gondolka za mała).
Bardzo intensywny dzień dziś mieliśmy. Był u nas kolega, który kiedyś mieszkał koło nas, a teraz mieszka i pracuje w Dublinie. Chłopaki wczoraj trochę porządzili, a dziś kolega zaspał na autobus.... wiedziałam, że tak będzie. Wieczorem miał być w pracy i tu nasunęło sie pytanie - co teraz???
Odwieźliśmy go do miasta niedaleko naszego Town, bo stamtąd miał więcej połączeń autobusowych (spóźnił się tylko godzinkę, ale wcześniej zadzwonił i dał znać, że będzie później).
A my przy okazji będąc już we MIEŚCIE zrobiliśmy zakupy. Kupiłam dla Kubuli kombinezon na zimę i śpiworek do wózka, bo przesiedliśmy się już do spacerówki (gondolka za mała).