reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

Azile - nie koniecznie, kolki sa do 3 mies., co nie oznacza, że do końca 3 mies. muszą być, może juz teraz co kilka dni będą, albo wcale, Kubę nie męczy toto codziennie,

bedi, Mama - to nie jest takie proste, ten klimat mi nie służy, tu prawie cały czas wieje wiatr, a potem moje zatoki przez to cierpią, a nie będę cały rok (włącznie z latem) chodzić w czapce i jeszcze jedno, ja jestem alergikiem (mam alergie wziewne) i nie wiem czy jak mnie dopada katar alergiczny, to nie "pcha się" tez w zatoki,
 
reklama
Bedismall- Spisz juz?
Katrina ja tez mam mega alergie , do tego astme. Znam ten bol ni ekoczacego sie katarku.

Martusia dzis wstala o 5 rano. Gadala sobie jak najeta. Tak od 2 dni ciagle cos tam sobie gluzy. Od niedzieli nie mamy kolek, bardzo mnie to cieszy. OKby tak zostalo. Widze ze mala przeszla ogromny skok rozwojowy.najbardzie dobijaja mnie noce.bo czesto chce cyce, ale tylko po to zeby zrobic pare lykow i zasypia znowu na 1h.

Od dzis mam miec mega remon(ktory ciagnie sie juz z 5 miesiecy). Oby si eudalo to co zaplanowane na najblizsze 3 dni. A potem mam miec juz stawiane schody. Czekam na to , ale i sie boje, bo balagan bedzie nie z tej planety .Bedziemy strop czesciowo zdejmowac. Na kurzy mi sie strasznie. Ale oby juz to sie udalo i zakonczylo:)

Milego dnia wszystkim babeczkom:)
 
Bedi a co Cię tak wzięło z tym planowaniem wyśpi się kobieto.

Ja mam znowu ciężkie dni z moim. Jest na mnie zły i obrażony, nie odzywa się do mnie bo zaszłm w ciązę. On nie chciał, ja chciałam. Ale ja go nie oszukiwałam, nie kłamałam, na namawiałam do seksu. Postawiłąm na to że jeśli nie chcę dziecka to nich pamięta o gumkach, i co ani razu się nie zająknął, ale obwinia o wszystko mnie tylko że ja sie cieszę z tej ciąży jak głupia. Nie dosyć że strasznie się boję o maleństwo to on mi jeszcze dokłada swoje fochy, wczoraj musialam sobie poryczeć. Dzisiaj wstałam z postanowieniem ż e jak kuba Bogu tak Bóg kubie. najchętniej bym sobie wyjechała gdzieś na kilka dni , może by zatęsknił, tylko że nie mam gdzie.
 
Witam i ja!
Dzis Maja spadla mi z lozka...pokarmilam i zostawilam na srodku lozka a sama poszlam do wc a ta z plecow na brzuch z brzucha na plecy i osunela sie po nakastliku za lozko. mam nadzieje ze jej nic nie bedzie :-(

Azile wiem co to znaczy remont ale pomysl ze potem bedzie ladnie i duzo miejsca :-)

Lenka przyloz temu swojemu, Ty sie martwisz a on Cie jeszcze dobija :angry:

Bedi
a Ty spac nie mozesz???

Pozdrawiam i mam nadzieje zagladnac wieczorem :-):-):-):-)
 
Hej!
Azile - będzie dobrze wiesz o tym prawda?
Katrina - współczuje kataru zatok etc, wiem jaki to ból...
Bedismall - może Ty ze swoim małżem stanowisz typowo włoskie małżeństwo? Ostro kłótnie ale też seksik? U mnie bywa podobnie. My jak się kłócimy to musi być głośno. Jak kłócimy się "cicho" to rycze, a tak wykrzyczę co mi leży na wątrobie i jest lepiej. Mój M też wtedy głośno się kłóci. A swoją drogą kiedy odeśpisz tę noc? Piszesz: teściowa nie rodzina. Może moja nie ale mojego M i moich dzieci tak. Jeśli ich rani to ja chodzę z krwawiacym sercem. Najgorzej, kiedy nic nie możesz zrobić...
Mamo - na randce ok, pogadaliśmy, potem pojechaliśmy do wypożyczalni po filmy i wczoraj wieczorem oglądaliśmy: Bonda i Uprowadzoną. Raczej dobry czas mamy :-) A jeśli chodzi o sen dzieci to moje potrzebują zdecydowanie go mniej...
Uciekam, śniadanie muszę zrobić dzieciakom :-) A nie wiem co. Arti odstawił się od mleka, mówi: ble meko... No i teraz kombinuję z tym jedzeniem bardziej niż wcześniej.

Lenka - jeszcze Tobie kilka słów... Ja myślę, ze on tak naprawdę się boi, może myśleć, że nie sprostacie finansowo, organizacyjnie, wie, ze juz jeden aniołek jest w niebie, może boi się powtórki? Faceci dziwnie reagują. Chcą żeby im mówić wprost, ale sami wprost nie zawsze mówią, szczególnie jeśli chodzi o takie sprawy. Wiem jak jest z moim M..
Zuz-Inka nic się małej nie stało, zobaczysz
 
Ostatnia edycja:
zuza zdarza sie - niestety mi tez sie przytrafilo:-(ale nie mysl o najgorszym, jestes najlepsza matka na swiecie a nie mozesz przewidziec wszystkiego, do tego doloz przemeczenie...

lenka - wiesz co ci powiem, przechodzilam przez to samo ale jestem o tyle madrzejsza ze drugi raz grubo bym sie zastanowila zanim zajde w ciaze kiedy maz mnie w tym nie popiera, potem mozemy miec do siebie pretensje, bo facet to taka istota ze mysli zaraz a kto na to wszystko zarobi - co sie zgadza bo niestety on i traktuje kolejne dziecko jak kolejna zachcianke zony, przykre ale prawdziwe, szkoda ze niektorzy nie sa na tym samym etapie emocjonalnym....:confused2:

azile no to miejmy nadzieje ze Martunia teraz juz da mamie troche wolnosci &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

a ja tak:tak:pospalam sobie z godzinke a potem przyszedl Patrys z niespodzianka. Po tym jak go przewinelam, zrobil mega darcie:angry: bo mu puder zabralam, wrzask byl az uszy pekly i sie na mnie w dodatku obrazil i nie chcial przyjsc, tata oczywiscie juz nie pospal a do pracy idzie. Ciekawe ze jak on do pracy na rano idzie to zawsze go malzonka w nocy budzi bo spac nie moze:rofl2:
 
Kochane, tak sobie myślałam, ze marzymy o wspaniałej cudownej miłości, chcemy być natchnieniem, kimś wyjątkowym dla naszych mężczyzn. Cudownie ujął to Zaucha w swojej piosence. Podsyłam linka. Mąż mi ją zadedykował jakieś 2 tygodnie temu ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=S0W4Mjd1iZY http://youtu.be/S0W4Mjd1iZY

A wczoraj sąsiad powiedział do mojego męża przy mnie: słuchaj jeszcze trochę to będziesz musiał zamontować pastucha wokół domu i nie dlatego tylko, ze dziewczynki dorastają, ale twoja żona coraz młodsza i coraz ładniejsza :szok:



 
Ostatnia edycja:
reklama
Joaś zazdroszczę

W jakimś stopniu M może być trochę urażony , rozumiem to , ale niech nie traktuje mnie jak powietrze, jednak sama sobie tego dziecka nie zrobiłam. Wiecie , nigdy bym czegoś takiego nie zrobila, gdyby nie moj Aniołek. Kiedy w kwietniu tak się udało byłam przeszczęśliwa, i wtedy to był czysty przypadek. Było tak pięknie, czekałąm na grudzień, mój ukochany miesiąc, już widziałam nas przy wigilijnym stole może w 5tkę i póżniej co, bańka pękła, koniec marzeń planów, została ogromna pustka ,której nic nie zapełni. Gdy dowiedziałam się że możemy się tak szybko zacząć starać to jakby skrzydłą mi urosły, i znowu zimny prysznic , może za 5 lat. Za 5 lat ?może? moje ręce są puste, pod sercem też pustka i mam czekać ?! Tyle czekać?! Postawiłam sprawę jasno, wiedział że ja chcę dziecko teraz. Tak naprawdę wszystko zależało od niego , miał pamiętać o zabezpieczeniu, ani razu , ani jednego razu nie było żeby coś chociaż bąknął o tym. Przecież jest dorosły, wie skąd sie dzieci biorą. Niech nie obwinia mnie, nie rani.

Jedyny problem w posiadaniu kolejnego dziecka to praca na gospodarstwie, bo nie długo M będzie musiał przejąć moje obowiązki, a jak się urodzi maleństwo i wrócę do swoich obowiązków to wiem że nie będzie łatwo, tylko że za 5 lat jeśli chodzi o tą kwestię to nic się nie zmieni, bo nadal będe musiała oprzatać, nikt tego za mnie nie zrobi. tylko tyle że dzieci były by starsze choc nie wiem czy to byłby plus.Jak dla mnie to argument żaden, a tak nie nie będzie aż takiej różnicy wiekowej miedzy nimi.

Zachowanie M po prostu mnie boli, i to bardzo.
Przepraszam że znowu tak o sobie ale nie mam komu się wygadać. Do chrzanu to wszystko.:-(
 
Do góry