reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Toruń

a Wy dziewczyny jeszcze na macierzyńskim, wychowawczym, urlopie czy już wróciłyście do pracy???
Ja juz sobie wyliczyłam, ze po wykorzystaniu macierzyńskiego i urlopu będę musiała wrócić 31 grudnia do pracy:-)) i już się martwię co zrobić pracę mam w Bydgoszczy nie uśmiecha mi się tam jeździć.
bezrobocie:/:-(

Proszę :-) Cieszę się, że się podoba :-) Ja po niego się cofnęłam specjalnie i się spóźniłam przez niego :-D Ale stałam w drzwiach, jak ksiądz pytał o imiona dzieci :)) Więc zdążyłam uff :))
Delegacja 1 klasa :-) No i dzieciaki grzeczne były. Słyszałaś jak Alan chciał przegadać księdza czasami? Albo miał wybuchy radości?:-D Nigdy jeszcze nie uspokajałam radosnego dziecka :-D
Aha i baardzo jesteś podobna do taty :-D Nie wyprzesz się go ;-)
Najlepsze było, jak podeszliście do chrzcielnicy, a wokół Was zebrali się fotoreporterzy :-D i tylko czekali na chwilę :-D



studia :-D
i do mamy tez bardzo podobna!!!!!!!!!!!! taty nie widzialam:p
 
reklama
mi 14 lipca kończy się urlop macierzyński mam jeszcze zaległy urlop wypoczynkowy i starczy mi go do polowy września i coś tam jeszcze na wszelki wypadek zostanie :))) potem do roboty na nowe stanowisko - beznadzieja bo miało być inaczej ale jak się wkurzę i coś mi nie podpasuje pójde na wychowawczy i tyle jakoś to będzie wiadomo kasa potrzebna i potem na pewno nie bede miała gdzie wracać ale coś się wymyśli może wtedy drugie trzepnę

a Wy dziewczyny jeszcze na macierzyńskim, wychowawczym, urlopie czy już wróciłyście do pracy???

Aha i baardzo jesteś podobna do taty :-D Nie wyprzesz się go ;-)
Najlepsze było, jak podeszliście do chrzcielnicy, a wokół Was zebrali się fotoreporterzy :-D i tylko czekali na chwilę :-D

jo ci reporteży to mnie wkurzyli nie mają co fotografować tylko jajka mojego syna nosz faq
a moja mama i tata są do siebie podobni więc i tego i tamtego się nie wyprę :)))

teraz ładna pogoda to latam puki mogę załatwim jeszcze swoje sprawy bo po powrocie do pracy będzie lipa
szukam opieki do Tomka
laski co pracują niech napiszą co sobie z opieki załatwiły ??? babcie ciocie czy nianie czy jak ??? może mi coś do głowy wpadnie :)
 
Dawno mnie tu u Was nie było :happy2:
Pochwalę się, że od 11 czerwca Kornelka jest już na świecie.:tak::tak::tak: Poród sn w tempie dość szybkim i zaskakującym. Przed porodem spędziłam ponad miesiąc na patologii I (czyli na korytarzu patologii II tak naprawdę) ze względu na nadciśnienie ciążowe (a bałam się, że mi cukrzyca ciążowa wyjdzie!). Jak pojawiły się skurcze - wraz z bólami krzyża, to położna stwierdziła, że to nie są skurcze porodowe bo obejmują tylko podbrzusze i ponadto ktg ich nie zapisuje... Skurcze mniej lub bardziej regularne miałam całą noc, ale nikt nie potraktował mnie poważnie, rano miałam zaplanowaną oksytocynę (ze względu na nadciśnienie chciano przyspieszyć poród), oxy bardzo nasiliła moje skurcze podbrzusza i jeszcze bardziej bóle krzyża, wiłam się od rana na łóżku pod ktg, na obchodzie lekarz popatrzył na zapis, zapytał jak się czuję i nie zareagował na moje informacje o częstych i bolesnych skurczach, potem jeszcze przyszedł dr P,zajmujący się patologią I i zapytał czy coś z tego dziś będzie, na moje stwierdzenie o skurczach i bólach skwitował, że to "główka w dól schodzi" i poszedł. Ja po 2 godzinach pod kroplówką postanowiłam się dłużej tak nie będę męczyć, bo skoro to jeszcze nie poród to ja sobie nie wyobrażam jak to miało by boleć przy porodzie i poprosiłam położna o coś przeciwbólowego, ta powiedziała, że wpierw musi zbadać mnie lekarz - no i podczas badania usłyszałam " dobre 9 zm rozwarcia, dajemy panią na porodówkę", gdybym się nie poprosiła o coś przeciwbólowego (Czego oczywiście nie dostałam) to urodziłabym na patologii, pod ktg, które nie zapisywało żadnych skurczów. Na porodówce było już sprawnie i szybko, tak szybko, że nie wierzyłam, że to już za mną :-):-D:tak:
Ale dalej nie było różowo, w trakcie badań na patologii wyszedł mi dodatni GBS, a nie podano mi wystarczająco wcześnie antybiotyku, w rezultacie Mała zaraziła się paciorkowcem i trafiłyśmy na oddział izolacyjny, do tego jeszcze przypałętała się żółtaczka i naświetlanie w inkubatorze. Gdy w końcu po tylu tygodniach spędzonych w szpitalu wyszłam wraz z Nelcią do domku trudno mi było uwierzyć, że to się rzeczywiście dzieje.
Jutro będą 3 tygodnie jak jesteśmy w domu i powoli się docieramy.:tak:
Rechot - jak wygląda chrzest przez zanurzenie? Całe dziecko jest zamaczane w wodzie?? Jest wtedy ubrane? czy rozebrane? Ma pieluszkę?? A jak jest bez pieluszki to przecież można mieć niezłe niespodzianki w chrzcielnicy.... Ciekawa jestem jak to wygląda?
 
;-)Hej dziewczyny

mam pytanko, u jakich lekarzy prowadziłyście ciążę, jacy odbierali poród i czy są fajne położne w Toruniu, które można sobie wybrać :confused:($) i w ogóle coś dla otuchy dla ciężarówki :-D
 
hey
cieszę się że masz juz malutką przy sobie :) szkoda że na patologii jak zawsze kicha ale na porodówce już inny świat i inne położne.

Witam nową mamusię - ja chodziłam do Łukasiewicza ale nie pojecam i Kipigrocha też nie polecam ale jestem oczarowana Jackowskim :) i to zabrzmi jak herezja ale Zwierzyński to mój anioł żeby nie on to ja nie wiem co by było ale jako prowadzacego go sobie nie wyobrażam

zanurzenie wyglada tak ze masz nagiego bobaska i zanurzenie polega na tym ze wkładaja do wanienki jak do kapieli ale zanurzaja główkę 3x nie zanurzając twarzy także nic strasznego woda jest ciepła a ksiądz mi mówił że teraz tak chrzcza co 2 dziecko u nich w parafii

moja przyjaciółka się popłakała mówi że tak pieknie było że szok więc polecam bo ona raczej twardo stoi na ziemii i jest mało uduchowiona

a teraz mały prezent dla delegacji 109.jpg110.jpg
 
Lencja come back :-) Ale numer na patologii miałaś :no: No i trafiłaś na remont I eh...ale najcięższe za Tobą i teraz jesteście z Kornecią w domu (prosimy fotki :-))
Ja tez miałam GBSa + ale ze wzgledu na planowana cc dali mi antybiotyk przed porodem :tak: Dołączysz do spotkania? Kurde laski wybierzmy się, bo teraz zaje...pogoda do niedzieli ma być!! Byle nie piątek, bo mojemu pykną urodzinki, a ja mam dwa dni na przygotowanie wszystkiego...

Rechot
Ale niespodzianka :) Dziękuję :) Nawet nie widziałam, żeby ktoś zdjęcia robił :-D
Niańki szukasz? Popytam koleżanek z pedagogiki, bo chyba szukały niedawno pracy...
W ogóle musimy iść znów n spacer :p

Batonik ja chodziłam na NFZ więc za dużo Ci nie doradzę. Z dobrych lekarzy polecam Skopa, który niedawno zajmował się moją szwagierką, a położne? nie mam pojęcia :no:
 
jop popytaj może któraś chce sobie dorobić bo moja mama popilnuje tylko 4h a reszta nie am co zrobić z małym a by sie przydało popracować w normalnych godzinach :)
 
Lencja gratulacje i współczuję tej patologii byłam tam to wiem jak to wygląda, a jeśli chodzi o KTG lasce z mojego pokoju to samo się przytrafiło miała skurcze a KTG nic nie wykazywał o 2 w nocy wywieźli ją w mig z pokoju na porodówkę bo by urodziła na stojąco :-)

Batonik ja chodziłam do Wojtynka, a ze szpitala słyszałam dobre opinie o Koch-u bardzo sympatyczny ginekolog, koleżanka do niego chodziła i zachwalała. Z NFZ w pierwszej ciązy chodziłam do Modrzejewskiej bardzo dobrze ją wspominam lepiej niż Wojtynka. A położne po co płacić ja naprawdę spotkałam się z opiniami pozytywnymi o położnych, a teraz miałam anioła taka sympatyczna babka, miła, pomocna ale nie wiem jak się nazywała.

Dziewczyny jeżeli bym mogła bardzo chętnie Was bym poznała :-)) ale w ten weekend nam nie pasuje przyjeżdżają już delegacje w odwiedziny z rodziny. Może w tygodniu?? Może któraś mieszka w okolicach straży pożarnej albo bumaru???
 
reklama
Do góry