reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Torba do szpitala!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
chyba będę musiała zacząć spisywać sobie wszystkie pytania i pójdę do niej z kartką, bo zawsze przed wizytą myślę sobie, że o to czy tamto muszę się jej spytać, a potem podczas wizyty kompletnie zapominam :eek: :laugh2:
 
reklama
dziewczyny czy do szpitala musimy wziac tez rzeczy do kapieli maluszka i oliwke? jak to jest - my kapiemy tam dzidziusia pierwszy raz czy robia to polozne? i naszymi srodkami czy szpitalnymi?

ja nie brałam
Agutek ale przejdź się do szpitala i zapytaj co powinnaś ze sobą zabrać :happy:
 
z tymi notatkami to ja agutek tez tak robie

jak nie spisywalam sobie pytan to podobnie jak ty , wracalam do domku z niczym i dalej glowa pelna pytan
 
Mam kolejny temat do obgadania ;-)

Już kiedyś była tu na forum rozmowa o tym, że po porodzie czasami są problemy z wizytą w kibelku :rolleyes:

Na "lutówkach" wyczytałam, że niektóre dziewczyny biorą ze sobą do szpitala drobne przekąski, które mają być po pierwsze przydatne podczas porodu, gdyby długo trwał i były bardzo głodne, a wiadomo, że nie bardzo personel szpitalny godzi się na jakieś jedzenie więc są to ponoć drobiazgi, a po drugie mają sprawić, że łatwiej się im będzie załatwiać już po wszystkim.

Dziewczyny piszą zatem, że wezmą ze sobą np. suszone śliwki - niby po nich idzie łatwiej ;-)

A co wy o tym sądzicie?
Macie jakieś sprawdzone "przekąski" co to pomagają w kibelku i jednocześnie mogą być spożywane przez kobiety karmiące piersią ??
Pytam szczególnie dziewczyny, które mają już poród za sobą :-)
 
:-D:-D:-D
smieszne to jest takie :-D

suszone sliwki, kupa, porod, przekaski, :-D

Agutku moj porod nie trwal dlugo, wiec nie dojadalam ;-)
po porodze zjadlam sobie batoniki takie z patkami sniadaniowymi, bez czekolady... pamietam, ze bylam glodna jak smok
a na wyproznienie nic nie stosowalam
jak juz pisalam na 2 dzien bylam juz w domu i moglam sobie elegancko rozgoscic sie w swoim toilet :-) a to przeciez wazne :-)
i nie bylo to dla mnie jakies szczegolnie bolesne przezycie
widoznie nie kazdy ma z TYM problem ;-)

ale jesli ktos by mial, to chyba warto zastosowac sobie czopek glicerynowy, nie :confused:
i po klopocie :-)
 
Ja wolę wziąć taką ewentualność pod uwagę, bo moja mama miała poważne problemy z urodzeniem mnie i trwało wszystko bardzo długo, a ja mam praktycznie identyczną budowę...

ja nie jestem odporna na głód i zaraz boli mnie głowa i jest mi niedobrze, więc wizja kilku godzin bez jedzenia nie nastraja mnie optymistycznie

dlatego chcę wiedzieć co ewentualnie mogłabym wziąć do szpitala, żeby pozwolono mi trochę podjeść, a jednocześnie nie spowodowało to problemów z załatwianiem się a wręcz odwrotnie :happy:

tym bardziej, że u mnie Melanie nie wychodzi się tak szybko ze szpitala :no: także będę skazana na załatwianie się w szpitalnym kibelku :-p
 
Mam kolejny temat do obgadania ;-)

Już kiedyś była tu na forum rozmowa o tym, że po porodzie czasami są problemy z wizytą w kibelku :rolleyes:

Na "lutówkach" wyczytałam, że niektóre dziewczyny biorą ze sobą do szpitala drobne przekąski, które mają być po pierwsze przydatne podczas porodu, gdyby długo trwał i były bardzo głodne, a wiadomo, że nie bardzo personel szpitalny godzi się na jakieś jedzenie więc są to ponoć drobiazgi, a po drugie mają sprawić, że łatwiej się im będzie załatwiać już po wszystkim.

Dziewczyny piszą zatem, że wezmą ze sobą np. suszone śliwki - niby po nich idzie łatwiej ;-)

A co wy o tym sądzicie?
Macie jakieś sprawdzone "przekąski" co to pomagają w kibelku i jednocześnie mogą być spożywane przez kobiety karmiące piersią ??
Pytam szczególnie dziewczyny, które mają już poród za sobą :-)

Ja Agutek nic podczas pierwszego porodu nie podjadałam a miałam prawo być głodna, bo zgłosiłam sie na izbe po nocy naczczo a urodziłam po 21 wieczorem. Po prostu nie w głowie mi było jedzenie. Ale każdy reaguje inaczej i warto się zabezpieczyć. Co do wizyt w toalecie to ja należę do tych zaparciowych i zawiozłam wszystko do domku...:))
 
reklama
ja pamietam ze mialam wode i biszkopty. Skurzcze zaczely mi sie przed 20 a urodzilam o 3. bylo juz po kolacji wiec bylam okropnie glodna i jak mnie samą zostawialy to chrupalam biszkopty i pilam wode.

a tym razem zastanawiam sie nad lewatywą lub czyms w ttym rodzaju, bo chce rodzic na stojaco wiec perspektywa zafajdania dziecka mi sie nie usmiecha i wydaje sie bardzo stresująca. no i nie wiem jak wytrzymam bez jedzienia... ja ciagle glodna jestem... zawsze tak bylo :/ nie umiem nei jesc
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry