reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Co jest w Twojej torbie do szpitala?

Evelina, a rodziłaś na Raszei? Jak ogólnie oddział poporodowy oceniasz, jakie jedzenie? I poród rodzinny kosztuje 20 zł, tak jak na www mają?
 
reklama
Tak na Raszei. Rodzinny porod 20zl i partnerzy dostaja takie ladny stroj:D
Jedzonko do zjedzenia, choc ja i tak mialam swoje; straszny apetyt dostalam :p Do dyspozycji jest kuchnia na korytarzu ( czajnik, lodowka, mikrofalowka).
A na sale trafilam czteroosobowa, choc z tego co slyszalam to mniejsze tez sa. Liczna, ale przynajmniej mozna bylo sobie pogadac, bo mi sie niesamowicie nudzilo i dluzylo. Piguly spoko, od laktacji rowniez sa babki i sa bardzo pomocne.
Odwiedziny sa od godz.14-18, 1 osoba ( teoretycznie :p )
 
Witam w ten wietrzny dzień ;) U Was też tak wieje? U mnie normalnie łeb urywa. Poprałam dzisiaj koce i pościele, wywietrzylam kołdry i poduszki :) jakaś werwa mnie dopadła. To było przed południem, teraz leżę bo juz mi ciężko, ruszać się nie mogę.

U mnie w szpitalu trzeba mieć wszystko swoje, podkłady itp. nawet ciuszki dla dzidziusia. Z porodówki też wiozą na wózku z dziurą do sali.

Kochane z tego co piszecie to wasze szpitale w których będziecie rodzić są chyba bardzo daleko od domu. Na poród szykujecię się jak na wojnę ;) Wszystko uszykowane na tip top. Instrukcje dla męża na kartkach, wszystko spakowane, w razie co i na zaś :) Ja mam tylko przygotowaną torbe dla siebie z tych najpotrzebniejszych rzeczy i dla małego. Jeżeli coś mi zabraknie czy nagle coś będzie potrzeba to wszędzie są sklepy i apteki zawsze ktoś dokupi. Nie stresuje się takimi rzeczami bardziej myślę o porodzie i czy wszystko będzie z małym mną w porządku. :)
Bez obrazy oczywiście, to tylko moje zdanie :)

A co do porodów rodzinnych, w naszym szpitalu niby poród rodzinny za darmo ale trzeba wykupić cegiełkę za 200 zł dla szpitala. ;)
 
W ogóle nie powinno być czegoś takiego jak opłata za poród. U nas nie ma, żadnych cegiełek.

Ja nie zostawiam instrukcji mężowi, bo nie będę robiła z niego upośledzone a ja aż takiej kontroli nie musze mieć nad wszystkim. Ma wiedzieć tylko gdzie są pochowane rzeczy, które ma mi dowieźć, bo tego ma prawo nie wiedzieć.

Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Oczywiście, ja swojemu też pokazałam gdzie co jest a w razie nie będzie pamiętał to od tego jest telefon, zawsze można zadzwonić. Córcia prawie 10 letnia też dobrze wie gdzie co mamusia ma więc o to się nie boję ze czegoś nie dowiozą ;)
U nas niby się nie płaci za poród rodzinny ale cegiełkę wykupić trzeba czyli na jedno wychodzi.
 
A mój mąż sam poprosił o instrukcje, nie ma doświadczenia co jest potrzebne takiemu dziecku. Nie wie jak co się nazywa. Śmiało się do tego przyznaje i dzisiaj powiedział, że on jeszcze chcę żeby mu wszystko wytłumaczyć. Także to nie chodzi o robienie z kogoś upośledzonego tylko o to co tacie jest potrzebne. Jeden siądzie i sam wszystko obczai a, drugi woli żeby mu wytłumaczyć.

Napisane na D6503 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja może szpitala nie mam daleko, ale rodzę po raz pierwszy, po drugie nie mieszkamy w Poznaniu, więc mimo wszystko dojazd do szpitala zajmie mężowi jakąś godzinę albo i dłużej, a zanim wyjdę ze szpitala będzie normalnie chodzić do pracy (a co za tym idzie, może się okazać, że w jakiś dzień mnie nie odwiedzi, więc wolę mieć w torbie coś) i w tym zamieszaniu może o czymś zapomnieć.
Nie szykuje swoich ciuchów na wyjście tylko mu napisze sms lub zadzwonię, że ma to i to przywieźć, wie co gdzie mam i czasem mam wrażenie, że zna moje ubrania lepiej niż ja sama.

Gosia, u nas te 20 zł to niby nie jest za poród rodzinny, a za ubranie ochronne dla osoby towarzyszącej.
 
A mój mąż sam poprosił o instrukcje, nie ma doświadczenia co jest potrzebne takiemu dziecku. Nie wie jak co się nazywa. Śmiało się do tego przyznaje i dzisiaj powiedział, że on jeszcze chcę żeby mu wszystko wytłumaczyć. Także to nie chodzi o robienie z kogoś upośledzonego tylko o to co tacie jest potrzebne. Jeden siądzie i sam wszystko obczai a, drugi woli żeby mu wytłumaczyć.

Napisane na D6503 w aplikacji Forum BabyBoom
Wioleta93 no zależy co kto jak rozumiem instrukcje. Mój też ma naszykowane przeze mnie, pokazuje mu nowości, których nie było wcześniej. Ale na kartce mu nie piszę.
Ja mam taką koleżankę, która swojemu mężowi mówi wszystko łącznie jak ma ubierać córkę, dzwoni do niego 3 razy dziennie jak jest w pracy a on ma np wolne czy dal jej jeść, ile zjadła, czy ją ubrał i jak coś jest nie po jej myśli to jest zła. To jest dopiero chore moim zdaniem. Sama sobie robi krzywdę, bo ona przez to, że musi mieć kontrolę nad wszystkim to mąż totalnie nie chce się angażować i to widać. Jej córka ma 4 lata już.

My mamy do szpitala od 15 do 20 km zależy do którego i jeszcze trzeba przejechać przez centrum Gdańska.


Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Wioleta93 no zależy co kto jak rozumiem instrukcje. Mój też ma naszykowane przeze mnie, pokazuje mu nowości, których nie było wcześniej. Ale na kartce mu nie piszę.
Ja mam taką koleżankę, która swojemu mężowi mówi wszystko łącznie jak ma ubierać córkę, dzwoni do niego 3 razy dziennie jak jest w pracy a on ma np wolne czy dal jej jeść, ile zjadła, czy ją ubrał i jak coś jest nie po jej myśli to jest zła. To jest dopiero chore moim zdaniem. Sama sobie robi krzywdę, bo ona przez to, że musi mieć kontrolę nad wszystkim to mąż totalnie nie chce się angażować i to widać. Jej córka ma 4 lata już.

My mamy do szpitala od 15 do 20 km zależy do którego i jeszcze trzeba przejechać przez centrum Gdańska.


Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom
No jeśli o takie instrukcje chodzi to faktycznie chore. Ale wydaje mi się, że np. mój mąż bardzo przeżywa to dziecko i przeżywa, że nie będzie umiał się nim zająć. Sam o tym mówi i chce żeby go poinstruować, przynajmniej na początku. Będzie się czuł pewniej ;-)

Napisane na D6503 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry