reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Torba do szpitala!

Ja mam ostatni wpis w książeczce z początku czerwca.17.06 przestałam pracowac więc mi już nie podstęplowali.Pytałam w ZUSie co mam zrobic.Oni niestęplują,jedna twierdziła że ostatni wpis jest wazny 6 miesięcy,druga że coś się zmieniło i tylko 3 miesiące.W każdym razie jakby w szpitalu wołali odemnie uaktualnienia to mam zgłosic się do zusu i oni wypiszą mi kartecze że jestem na zwolnieniu i że mam płacone.Coś takiego.
 
reklama
Mija79, z tego co ja słyszałam, to ZUS ma Ci obowiązek podbić książeczkę bez robienia łachy!

Mju, o dolarganie słyszałam, dobre i to! ;)
 
mju pisze:
Oj chyba całkiem dobre, bo to na bazie narkotyku ;) Moja znajoma mi opowiadała, że po pierwszej dawce nie mogła się doczekać drugiej bo tak jej się miło zrobiło ;D Ale po porodzie (albo pod koniec - nie jestem pewna ) dają jaiś neutralizator, żeby dzidzi nic nie było , no i mamie chyba też...

no nie wiem czy to takie dobre.. jak rodziłam Ankę to potwornie bolało, ale było już za póżno na zzo..(do 4 cm rozwarcia robią) dali mi dolargan.. i chyba przesadzili z dawką, bo ja zaczęłam o świętym mikołaju bredzić i o bałwankach.. a był czerwiec.. :D a i tak zakończyło się cesarką- efekt - anka przespała dwa pierwsze dni i potem miała problemy ze ssaniem, bo nie wiedziała jak to robić ( była karmiona na początku kroplówką tylko)..
tak więc dolargan odradzam, żadnych neutalizatorów nie dają, bo nie mogą a dolargan jest na bazie solnych środków narkotycznych.. odradzam po raz kolejny
 
Dolargan daje sie dopiero wtedy,kiedy anestezjolog tak zadecyduje. ;) Same sie o niego prosic nie mozecie,hehe. ;) Nam polozna powiedziala tak: "Kto kiedys bral jakis narkotyk,to po dolarganie jest podobny odlot,wiec juz wie,jak to jest",wariatka. ;D
 
W moim szpitalu zzo jest bezpłatne trzeba tylko mieć ukończoną szkołę rodzenia i zaliczoną konsultację u anastezjologa. na szczęcie już am to za sobą i jestem zakwalifikowana do zzo. A robią je nie do 4cm rozwarcia ale po 4cm. Wcześniej myslałam o porodzie w wodzie bo podobno mniej boli ale przy bliźniętach położna raczej odradzała.

a książeczka faktycznie ważna 1 miesiąc.
 
Ojej chyba zostałam żle zrozumiana! To co napisałam wcześniej, że to dobre to była ironia!!!n A neutralizator dają - tak mi przynajmniej powiedziała lekarka. U mnie w szpitalu można odmówić dolarganu to z kolei wiem od położnej, bo jest taka praktyka, że pacjętka jest o wszystkim informowana. Chyba, że stanowi to jakieś zagrożenie to wtedy decyzję podejmuje oczywiście lekarz.
 
Agamamaani, ale to miałaś cesarkę na dolarganie???
Każde znieczulenie niesie jakieś ryzyko, nie wiem czy ZZO jest bezpieczniejsze od dolarganu, a po ZZO słyszałam, że mozna mieć potem niezłe schizy, typu bóle kręgosłupa i migrenowe bóle głowy-dziękuję bardzo, nie skorzystam! Zresztą samo wkłuwanie się w kręgosłup- ochyda!! :( ( a może ja jakaś dziwna jestem ;))

Ja właśnie dzwoniłam na porodówkę, do naszego szpitala (tą Łódź chyba sobie jednak odpuszczę), mają już plusa za to że babeczka była przez telefon baaaardzo miła ;D :D, pytałam kiedy mozna sobie przyjść oddział obejrzeć, bo ostateczną decyzję podejmę jak zrobię "oględziny" ;) ;D. Pytałam co mam zabrać, ale jeszcze dopytam na miejscu, bo przez telefon, to wiadomo jak to jest. Z tego co powiedziała, to dla małej właściwie muszę wziąść tylko pampersy i chusteczki do pupy, ale chyba jednak nie będę torby przepakowywać. ;) ;D

 
Renee - ja też mam wziąść pampersy i chusteczki do pupy i jakiś krem V17 (coś takiego) podobno jest b.dobry dla niemowlaka.
 
reklama
Renee29 pisze:
Agamamaani, ale to miałaś cesarkę na dolarganie???

nie cesarkę mi zrobili na podpajęczynówkowym.. wczesniej ok przez 12 godzin rodziłam SN a ze przy 10 cm rozwarcia mała nie chciała zejść do kanału rodnego to lekarze zdecydowali że już trzeba koniecznie ciąć (wody odeszły mi wieczorem - koło 7mej a rano o 8mej zrobili cięcie.. ) wogóle pierwszy mój poród to był koszmar i nikomu nie będę go opowiadać.. zwłaszcza nikomu, kto sam ma zaraz urodzić..
w każdym razie w tzw. międzyczasie podano mi dolargan.. praktycznie traciłam przytomnosć.. prawdopodobne jest to, że to własnie przez ten środek ostatecznie mnie pocięli (ale wtedy już dziękowałam lekarzom, bo miałam wszystkiego dosyć )
 
Do góry