No ja w końcu wczoraj zakończyłam pakowanie i myślałam że zejdzie mi godzinka a trwało jakieś 4 godziny. Oczywiście wzięłam się za steryizację smoczków, butelek i laktatora - dlatego tyle zeszło.
Alis jak wygląda Twoja torba że pomieściłaś w niej to wszystko???
ja do dużej torby - wydaje mi się że naprawdę dużej, bo pakujemy się do niej razem z małżem na wakacje, wsadziłam ręczniki - 2, 3 koszule i majty siatkowe 4szt, weszła mi tylko jedna paczka podkładów poporodowych, rolka ręcznika papierowego, 3 tetrówki, 2 kosmetyczki - jedna z kosmetykami dla małego, wkładkami laktacyjnymi i apteczką dla mnie (octenisept, tantum rosa, bephanten, nakładki na piersi i smoczek) i druga kosmetyczka z kosmetykami w rozmiarze mini - malusie opakowania z rossmana i kremy - próbki z gazet w saszetkach więc dużo miejsca nie zajęło i podkłady na łóżko - 5 szt małe i podkładki sedesowe oraz chusteczki nawilżane. Acha no i kubek ze sztućcami i ściereczką i klapki pod prysznic oraz szlafrok -cienki, opakowanie 3 świec zapachowych.
Reszta jest w drugiej torbie - na dowózkę dla małża i tam dopchałam laktator, herbatkę i kawę na laktację, 2 opakowania podkładów. A trzecia torba jet dla małego - pampki, ubranka 2 flanelki i podkłady do przewijania (ta jest w razie "w" bo niby w szpitalu ma być wszystko i nie trzeba nic dla dziecka mieć, ale różnie to bywa..) No i wychodzi że jeszcze będę musiała mieć mały podręczny plecaczek z rzeczami na samą porodówkę - dokumenty, wodę, ciacha (kupiłam lu-petitki 2 opakowania - jedno dla małża zamiast tych nieszczęsnych kanapek bo i tak pewnie nikt nie będzie miał głowy do ich robienia, a jak będzie długi poród to szpitalu jest bar z ciepłym jedzeniem - pójdzie sobie cos zjeść). Zastanawiam się czy wogóle nie spakować sobie tego oddzielnego plecaczka z samymi rzeczami na porodówkę i nie latać z tą wielką torbą po szpitalu
a później mąż by tylko doniósł z bagażnika