Alis weźmiesz co chcesz,ja tak piszę tylko z własnego doświadczenia ;-).A u nas mąż dostaje jedzenie na porodówce i nie musi nigdzie wychodzic ;-),na rodzinnej są fotele i stolik,taki mały pokoik nie liczac ze stoi łóźko do porodu ;-).
Zazdroszczę właśnie tego doświadczenia bo już wiesz co i jak Ja tam wpadnę obładowana jak wielbłąd ale co tam przy następnym dziecku będę już wiedzieć Dostaje jedzenie w tym pokoju do porodu rodzinnego i tam je? Hmm...ja bym chyba nie była w stanie w takich okolicznościach przyrody jeść...U mnie sale do porodu rodzinnego wyglądają tak: