reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Toksoplazmoza

a ja nie jestem w stanie powiedzieć kiedy zaczęła sie moja przygoda z czytaniem bo pewnie książki były w moim życiu od zawsze- tak jak u mojego synka - czytaliśmy mu jeszcze jak był w brzuchu i to tak trwa cay czas i on potrafi sobie powyciągać jakieś swoje książeczki, usiąść i po swojemu je czytać - całkiem długo może się tym zajmować...dom mamy zawalony książkami aż w nadmiarze
moje ostatnie styczniowe typy to 2 super Świat Książki - Świat u stóp - Świat Książki - Świat u stóp - Produkt i - Magiczna chwila Świat Książki - Magiczna chwila - Produkt
a przedwczoraj skończyłam czytac coś Z thillerów książkowych w których nie liczy się może kunszt, oryginalność itd ale zagadka której nie można się jak najdłużej domyśleć to właśnie skończyłam "Bez śladu" http://www.swiatksiazki.pl/webapp/w...10201&storeId=10001&productId=148540&langId=1 - coś dla tych, co lubią Cobena, dobry bo długo nie wiedziałam jak się skończy (a zazwyczaj domyślam się niestety bardzo szybko bo sporo ich już przeczytaąłm) - więc mocno wciągnął i jak dla mnie to dobry relaks :)
 
reklama
Chogata Twój wpis coś mi przypomniał. moja lekarka mówiła żeby raczej uważać na mięso i ryby niegotowane :wściekła/y:. Piszesz o rybach wędzonych. Jeśli nie masz przeciwciał na toxoplazmozę to też uważaj. Ja uwielbiam rybki (wszelkie), ale teraz wędzone sobie darowuję. To wprawdzie ponoć mniej niebezpieczne niż, np. tatar z mięsa, ale może lepiej uważać. Smażona lub z pary rybka też jest spoko :tak:
 
nigdy nie pomyslalabym, ze w wedzonych rybach tez moze siedziec to paskudztwo, ale w takim razie tez sobie je odpuszcze, dzieki za info zuzanka5 :)
 
Cześć dziewczyny,u mnie to chyba nie za bardzo się sprawdziło,w pierwszej ciąży to jadłam wszystko co leci ,pamiętam tylko że nie mogłam wypić łyka kawy i na widok kiełbaski z grila robiło mi się niedobrze ,a co do słodkiego to naprawdę nie mogłam się powstrzymać ,i urodził się chłopiec.Wdrugiej na początku nic innego nie jadłam tylko kanapki z masłem i kiszonym ogórkiem,uwielbiałam kawę i nie mogłam przełknąć jogurtu i mleka,co do słodkiego to podobnie jak w pierwszej uwielbiałam wszystko a zwłaszcza słodkie bułeczki.Teraz to wogule na nic nie mam ochoty,mogę wypic kawe ale bez przesadnej ochoty,a na słodką bułeczke i żółty ser ochotę mam zawsze
 
u mnie tez było rożnie jadałm niby na chłopca a byly dziewczynki,teraz też jest różnie wiec chyba na to nie ma reguly każdy przechodzi to inaczej
koleżanka tylko słodkie jada i wszystcy mówili,że bedzie dziewczynka a ma synka;-)
 
Ostatnia edycja:
Ja powiedziałam swojej dyr. po wizycie u gina, kiedy już upewniłam się, że jest wszystko ok (13 tydz,). Wiedziałam już dawno, że spodziewam się dzidziusia, ale czekałam aż brzuszek będzie bardziej widoczny. Dyr. troche była zaskoczona, ale spokojnie to przyjęła, dopytywala mnie tylko co potem... no ale to juz czas pokaże. Jedyne co jej mogłam obiecać, to to iż o ile będę się czuła na siłach mam zamiar pracować:) Rozmowy z nią sie nie bałam, gorzej jest teraz, bo wiele osób plotkuje za moimi plecami, ale do tego już zdążyłam się przygotować. Bądźcie dzielne kobietki!!!!:-)
 
Ja zaś zawsze lubiła słodycze i nadal je lubię, kwaśne tez mi odpowiada. Przy moich chlopcach była tylko taka różnica, że dość długo odpychalo mnie od wszelkich wędlin i zapachu mięsa, a teraz jem wszystko, ale też pod wieczór staram sie ograniczać, bo czuję, że brzuch mi strasznie puchnie i z jednej strony jestem troche głoda a zarazem syta i nic więcej nie "wepchnę":-). Tak naprawdę z tymi potrawami chyba jest tak, że jak organizm mamy czegoś potrzebuje to wtedy ma na to ochotę, to nie zależy od tego jaka jest płeć dziecka:-D.Pozdrawiam
 
Ja dziś zauważyłam ,że powychodziły mi takie drobne krostki pod skórą (nie takie zwyczajne wulkany).Może to na dziewczynkę ,chociaż ja bez ciąży mam problemy z cerą,ale chęć posiadania dziewczynki jest tak duża ,że pewnie sobie wmawiam :zawstydzona/y:.Chociaż na ostatnim usg Pani G powiedziała ,że coś tam zwisa tylko ,że to za wcześnie aby stwierdzić jednoznacznie bo to może być pempowina ,więc póki co jeszcze się łudzę:confused:
 
reklama
Ja zajadam się bigosem, a w markecie obok kiszonej kapusty obojętnie nie przejdę. Zajadam się grejfrutami i pomelo. Czy to znaczy, że chłopczyk będzie?? Sama jestem ciekawa...
 
Do góry