reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Toksoplazmoza

reklama
DZIEWCZYNY CZYTALYSCIE JUZ TEN TEKST?TEN MIESIAC CO PRAWDA JUZ ZA NAMI ALE SAMA OPOWIESC WZRUSZA...;
)
5. miesiąc - kopię, kopię!
Udało mi się nawiązać kontakt z mamą! Hura! Zaczynałem już wątpić, że to możliwe. Kopałem, kopałem i nic. Aż któregoś dnia źle wyliczyłem zakręt i z całym impetem moich 30 deko uderzyłem w ścianę macicy. I wtedy mama... poklepała się w to miejsce. Odpuknąłem jej. A ona się rozpłakała! Normalnie mnie zamurowało. Ach, te kobiety... Od tamtej pory coś się między nami zmieniło. Zaczęła do mnie mówić! Nazywa mnie swoim Groszkiem. Często mnie głaszcze. A ja to uwielbiam! Do tej pory słyszałem tylko bulgotania z brzucha mamy. Teraz stopniowo zaczyna do mnie docierać coraz więcej dźwięków. Najmilszy jest głos mamy. Taki ciepły... Słów wprawdzie jeszcze nie rozumiem, ale wyczuwam, kiedy mówi do mnie, a kiedy do taty. Nie znoszę, jak się kłócą. Oboje wtedy krzyczą. Najchętniej gdzieś bym się schował, ale gdzie? Kulę się w sobie i czekam, aż im przejdzie. Na szczęście zawsze się godzą. A jak się przytulają, to robi mi się tak błogo jak w niebie. Wczoraj byliśmy wszyscy u miłego pana doktora. Zdaje się, że próbowali mnie podejrzeć
 
DZIEWCZYNY CZYTALYSCIE JUZ TEN TEKST?TEN MIESIAC CO PRAWDA JUZ ZA NAMI ALE SAMA OPOWIESC WZRUSZA...;
)
5. miesiąc - kopię, kopię!

Udało mi się nawiązać kontakt z mamą! Hura! Zaczynałem już wątpić, że to możliwe. Kopałem, kopałem i nic. Aż któregoś dnia źle wyliczyłem zakręt i z całym impetem moich 30 deko uderzyłem w ścianę macicy. I wtedy mama... poklepała się w to miejsce. Odpuknąłem jej. A ona się rozpłakała! Normalnie mnie zamurowało. Ach, te kobiety... Od tamtej pory coś się między nami zmieniło. Zaczęła do mnie mówić! Nazywa mnie swoim Groszkiem. Często mnie głaszcze. A ja to uwielbiam! Do tej pory słyszałem tylko bulgotania z brzucha mamy. Teraz stopniowo zaczyna do mnie docierać coraz więcej dźwięków. Najmilszy jest głos mamy. Taki ciepły... Słów wprawdzie jeszcze nie rozumiem, ale wyczuwam, kiedy mówi do mnie, a kiedy do taty. Nie znoszę, jak się kłócą. Oboje wtedy krzyczą. Najchętniej gdzieś bym się schował, ale gdzie? Kulę się w sobie i czekam, aż im przejdzie. Na szczęście zawsze się godzą. A jak się przytulają, to robi mi się tak błogo jak w niebie. Wczoraj byliśmy wszyscy u miłego pana doktora. Zdaje się, że próbowali mnie podejrzeć

W jednej z gazet pojawił się ten tekst. Jest opisany miesiąc po miesiącu widziany oczami dziecka. Uwielbiam do niego wracać, a i mój mąż z zainteresowaniem go przeczytał. Jest napisany z humorem. Polecam... :tak:
 
reklama
dziewczyny tak ku przestrodze - doszły do mnie te koszulki, są ładne i dobrej jakości bawełny, ale... jeśli któraś z Was nosiła dotąd małą S, niech nie zamawia sobie M, tak jak ja zrobiłam... są jednak stanowczo za obszerne i czuję się jak w worku:/ co prawda lepiej mieć ciut obszerniejszą (jak będzie pielucha w szpitalu), żeby się nie odznaczało wszystko spod spodu, ale bez przesady;
zaczęłam je już teraz nosić, żeby prędko wyprać i liczę, że jednak ciut się skurczą;-)
 
Do góry