Nikt niczego nie neguje. Chodziłaś do położnej, ona na podstawie rozmowy i analizy Twojego przypadku zlecała badania. To, że Tobie nie były potrzebne badania to nie znaczy, że innym nie są. Mnie samej przy wynikach ok lekarz prywatnie zlecał morfologię co drugą wizytę, bo nie było potrzeby się kłuć co miesiąc. Ale decydował o tym ginekolog prowadzący. A nie ktoś inny, kto bez badań urodził zdrowe dziecko. Założę się, że gdyby w Twoich wynikach lub dolegliwościach było coś nie tak miałabyś poszerzoną opiekę i diagnostykę. Ale drcyzje o tym podjęłaby położna/ginekolog. A tu dziewczyna nie była już 5 tygodni u lekarza. Kolejne 2 czeka na wizytę. Nikt jej badań nie widział najprawdopodobniej skoro tyle czasu nie była u ginekologa, martwi się stanem dziecka, czyli stresuje co dla ciąży też dobre nie jest (kortyzol te sprawy) wiec serio nie rozumiem tego oburzenia, że wizyty nie są potrzebne.