reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Teściowie, rodzice... temat rzeka

Dla odmiany przypadek lżejszego kalibru. Moja teściowa podarowała mi 2 miesiące temu bratki w doniczce. Postawiłam je sobie na balkonie i codziennie podlewałam. Kiedy odwiedziła nas ostatnim razem, zabrała sobie bratki z powrotem, nic mi o tym nie mówiąc:tak:. Nie miałabym pojęcia co się z nimi stało, gdybym nie zobaczyła, że jakieś kwiatki wystają z jej torby:baffled:. Ale może czegoś nie zrozumiałam, może ona nam tylko te kwiatki pożyczyła:-D. W każdym razie fajna akcja.
No i jeszcze jedno. Ugotowałam leczo, które stało w lodówce w dużym garnku. Teściowej potrzebny był ten garnek, więc pyta się czy może to leczo "przemieścić". No, jasne, może. I wiecie gdzie chciała je przemieścić? do śmietnika:szok:! chociaż oczywiście było świeże i dobre. Na szczęście ją powstrzymałam:tak:.
 
reklama
pomnik he he he he he he heh :-D:-D:-D:-D ale sie usmialam :-D:-D:-D Ty lepiej kochana sprawdz czy cos jeszcze Ci z domu nie zginelo ;-);-);-)

A my juz po chrzcinach o ktore bylo tyle awantury z tesciowa:tak: dalismy ksiedzu 50 zl ( a nie jak tesciowa sobie zyczyla 300zl :szok::szok::szok:) niestety nic wam ciekawego nie napisze poniewaz cale chrzciny siedziala cicho ( no poza wyrywaniem sobie z rąk malego z drugą babcią ;-)) Jak na jej mozliwosci bylo bardzo bardzo nudno... a liczylam na troche atrakcji ;-).
Aaaa przypomnialo mi sie jedyne czym mnie rozbawila to zrobila ciasto z alkoholem :szok::szok::szok: i nawet mogla bym napisac ze to byl alkohol z ciastem :szok: prawie cala blacha zostala. Dodala od serca tego dodatku ;-)moze dlatego ze powiedzialam ze nic z % poza winkiem do mieska nie bedzie ???
 
pomnik nie noooo bratki jej wybacze ale że chciała leczo wywalić to już przegięcie :baffled: z bratkami żartowałam oczywiście ;-) no cóż...:sorry2:

oj malinka szkoda że się nic nie działo na chrzcinach...a takie ciekawe my byłyśmy :dry:... z tym ciastem to chyba chciała poopijać gości :cool2:
 
malinka009 - masz rację, chyba wiem gdzie powinnam szukać różnych rzeczy, które wydawało mi się, że zgubiłam:-D.
Hi hi fajne miałaś ciasto.
U nas chrzciny w niedzielę, ciekawe czy coś nieprzewidzianego się wydarzy.
barmanka79 - z tym wyrzucaniem przez teściową jedzenia, które przygotuję to już nie pierwszy raz. Muszę być czujna ;-)
 
dziewczyny...ja już momentami mam dosyć.....
mieszkam razem z teściami (wspólna kuchnia, łazienka) i niestety nie zapowiada się żeby w najbliższej przyszłości coś się miało zmienić..tym bardziej że zdecydowałam się na wychowawczy..więc z kasą będzie krucho...:no:
wczoraj wybieraliśmy się z mężem na zakupy do centrum handlowego i co?? moja teściowa jak to Q..mać usłyszała to przyszła do mnie i mi mówi że ona z małą posiedzi...ja jej mówię że nie..i dlaczego niby mam jej nie zabrać z sobą:no: wiecie co powiedziała że.... klimatyzacja :wściekła/y: ja wszystko rozumię ale bez przesady...najchętniej by wzięła zamknęła wnusię i nigdzie nie pozwoliła wypuszczać tylko na ogród:wściekła/y::no::angry:
jak wychodzę z małą i jadę np do koleżanek to ma minę taką że normalnie szkoda gadać:angry: a to jest moje dziecko do jasnej cholery i to ja będę decydować gdzie i z kim moja córeczka będzie przebywać!!!!!!
za bardzo mi się wtrąca w wychowywanie małej....w ogóle to najchętniej by chciała się codziennie zajmować małą..a ja nie widzę takiej potrzeby..owszem kiedy potrzebuję pomocy (a żadko mi się to zdarza) to ją zanoszę ....wydaje mi się że właśnie po to są babcie...żeby zabawić wnuków..jak rodzice o to proszą..ale nie ma takiego obowiązku żeby ją codziennie teściowej zanosić....
zanim urodziłam to wszystko było ok..nie było takich sytuacji bo teściowa nie wtrącała sie w moje życie..ale teraz to zgroza:no: wszystko chce o małej wiedzieć, gdzie z nią idę , do kogo ...qur....po co...normalnie szlag jasny człowieka chce trafić
wydaje mi się że na moje zdanie o niej wpłynął fakt ..że niedawno usłyszałam jak mnie obgadywała do teścia..nie wiem czy jestem ją w stanie lubić....
z mężem na ten temat nie rozmawiam bo to jego matka...i nie da sobie na nią złego słowa powiedzieć...zresztą nawet nie mam zamiaru bo ja też bym nie chciała żeby coś mówił o mojej mamusi...dobrze że na forum może człowiek wyrzucić z siebie całą złość..
 
Nina27 ona chyba jest zazdrosna o taka prawdziwą dziecięcą Miłość do Matki a ona już nie ma takiej miłości. Kup jej szczeniaka:tak:;-)

A ja jeszcze raz napisze ze moja Tesciowa ma serce na dłoni obcym mówi ze jestem jej córką i wogóle wychwala mnie gdzie tylko może.....zawsze trzyma moja strone jak sie pokłoce z M.
Ale........!!!!!!!
Chyba zaczynam sie jej bac....jakas schiza ja dopada z miłości do wnuczki:baffled:
Bylismy 4 dni w jej domku letniskowym nad jeziorem - z Zosia spałam w jej małym pokoiku. Jak pojechalismy po tygodniu posiedziec cała sobote robiła pranie pościeli i mówi:
"Tej pościeli w której spałaś z Zosią nie prałam teraz śpie w niej żeby czuć zapach Mojej Zosieńki..:szok:"
Oj zatkało mnie.....
Czuc zapach to może tylko mój bo pocę sie w nocy jak mops a Zosia spała na swojej flanelce przykryta swoim kocykiem...

.....cd nastapi
 
Jak pojechalismy po tygodniu posiedziec cała sobote robiła pranie pościeli i mówi:
"Tej pościeli w której spałaś z Zosią nie prałam teraz śpie w niej żeby czuć zapach Mojej Zosieńki..:szok:"
Oj zatkało mnie.....
Czuc zapach to może tylko mój bo pocę sie w nocy jak mops a Zosia spała na swojej flanelce przykryta swoim kocykiem...

.....cd nastapi
To fatycznie nieco niepokojace.... :dry::confused: ale rowniez i dosc zastanawiajace :sorry2:
 
ja narzekam na całą rodzinę... moją i męża

moja babcia (mama mamy) koniecznie chce, żebym wychowywała i pielęgnowała Iza Mirkę jak ona to robiła. Kiedy mała leży w nagrzanym przez słońce domu, a ma leciuteńko chłodne stópki, babcia już jej zakłada skarpetki! Jak mówie jej, że nie, to ona niby przymierza... i zostawia, bo ładnie na stopach wyglądają. A jak je ściągne, to mówi" o ktoś zgubił skarpetki" i znow jej zakłada, ostatnio tak sie wkurzyłam, że jak klęczała pochylona nad Izą i jej zakładała te skarpetki, to ściągłam jej buta, bo pewnie jej gorąco, skoro w domu jest 27st. C!

siostra męża też mnie wkurzyła ostatnio... nocowala 10 dni u swojego faceta, któregoś wieczoru wpadła i chciała robić pranie, tylko, że ja kilka godzin wcześniej robiłam pranie i ono wisiało na suszarce, mówie jej, że może być kłopot z powieszeniem, ale ona mówi, że tam jest miejsce, no to spoko, bo ubranka Izy akurat wisiały i jeszcze były wilgotne, a szwagierka wpada do nas i każe mi rzeczy ściagać, bo ona sprawdzała i są suche! To ja że nie, a ona wychodzi z pokoju i trzaska drzwiami! Ale się wkurzyłam! Przychodzi jak gdyby nigdy nic i robi sobie pranie, a ja mam ze swoim uciekać... na końcu języka miałam, że to nasza pralka, nasza suszarka i niech czeka na swoją kolej! Ale nie będe mężowi psuć relacji z siostrą, chociaż dalej niż za czubek własnego nosa często nie wygląda...
 
reklama
Dziewczyny jak Was tu czytam to się sama wkurzam, wziąć te babcie i poustawiać! Babcia to cudny wynalazek aby rozpieszczały swoje wnuki a same czerpały z tego radość, ale na miłość boską to Wy jesteście Mamami i macie decydujący głos w wychowaniu, ubieraniu i karmieniu swoich dzieci! Nawet jak się któraś babcia obrazi, albo rozpłacze to nic jej nie będzie, za chwilę jej przejdzie jak wnusio swoimi ślicznymi oczkami popatrzy :tak: a przynajmniej się następnym razem taka może trochę ogarnie i uszanuje Wasze zdanie. Szczególnie teściowe;-)
 
Do góry