Dla odmiany przypadek lżejszego kalibru. Moja teściowa podarowała mi 2 miesiące temu bratki w doniczce. Postawiłam je sobie na balkonie i codziennie podlewałam. Kiedy odwiedziła nas ostatnim razem, zabrała sobie bratki z powrotem, nic mi o tym nie mówiąc. Nie miałabym pojęcia co się z nimi stało, gdybym nie zobaczyła, że jakieś kwiatki wystają z jej torby. Ale może czegoś nie zrozumiałam, może ona nam tylko te kwiatki pożyczyła. W każdym razie fajna akcja.
No i jeszcze jedno. Ugotowałam leczo, które stało w lodówce w dużym garnku. Teściowej potrzebny był ten garnek, więc pyta się czy może to leczo "przemieścić". No, jasne, może. I wiecie gdzie chciała je przemieścić? do śmietnika! chociaż oczywiście było świeże i dobre. Na szczęście ją powstrzymałam.
No i jeszcze jedno. Ugotowałam leczo, które stało w lodówce w dużym garnku. Teściowej potrzebny był ten garnek, więc pyta się czy może to leczo "przemieścić". No, jasne, może. I wiecie gdzie chciała je przemieścić? do śmietnika! chociaż oczywiście było świeże i dobre. Na szczęście ją powstrzymałam.