Tak się przyszłam pożalić - dzisiaj na moment nasiliło mi się to plamienie, aż pomyślałam, że zaczynam krwawić. Do tego boli mnie brzuch- raz bardziej, raz mniej. Już się w sumie nastawiłam, że nic z tego nie będzie
Lekarz kazał wziąć nospę i czekać, w razie gdyby pojawiło się krwawienie intensywniejsze niż miesiączka to jechać do szpitala.
Najgorsze jest to czekanie…
W ogóle strasznie się cykam, że to może być ciąża pozamaciczna. Myślicie, że to możliwe jeśli wczoraj na usg nic takiego nie było a pęcherzyk podobno był w macicy?
Lekarz kazał do szpitala tylko w razie intensywnego krwawienia, a mnie to wszystko tak stresuje, że już objawy sobie wmawiam…