reklama
Miliana 23
Początkująca w BB
Równiez trzymam kciuki za waszego synka,a wam życzę dużo wiary i cierpliwości
madzia84
Kochamy Ciebie Bartusiu!!
Ja równiez trzymam mocno kciuki i życze duzo zdrówka dla synusia i ciebie.Zeby szybko przybierał na wadze i miał duzo sił.Pozdrawiam.P.S.Ja tez mam wczesniaczka,ale mój miał wage urodzeniowa 2150,ale bardzo duzo problemów ze zdrowiem.
mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
Madziu kochana ja też jestem mamą wcześniaczka z 27tyg ale Paulinka miała 1100g wagi niestety wiele powikłań najgorsze to wylewy IV stopnia nie wiemy jakie będą konsekwencje poza tym mamy problem z trawieniem bo mała jest żywiona pozajelitowo. Ma za sobą jedną operację na serduszku i pewnie będzie kolejna na jelitka. Ale mam przeczucie, że Szymonek wyjdzie ze wszystkiego, może to potrwa ale czas szybko mija. Mnie miesiąc już zleciał niewiadomo kiedy.
Nie martw się zakażeniem moja też to miała niestety potem po operacji serduszka wróciło (zakażenie szpitalną bakterią) i w sumie od urodzenia dostaje antybiotyki, teraz z powodu martwiczego zapalenia jelit, ale to nie jest najgorsze, co może go spotkać. Jego stan jest stabilny, nie ma wylewów, z oddechem jest nieźle (my już 34 dni pod respiratorem i dopiero niedawno zaczęła coś z siebie dawać) więc będzie dobrze!!!
Ja po porodzie zobaczyłam dziecko dopiero po 5 dniach, jechałam do niej 2godz pociągiem z sączącą się raną po cesarce i płakałam z bólu ale matka zniesie wszystko. Mam do szpitala 80km ale nie mam samochodu więc tłukę się koleją, na początku co 3 dni, a teraz już codziennie, w domu tylko śpię. Rozumiem co czujesz ale obie wiemy, że nasze dzieci są w najlepszych szpitalach w rękach fachowców, pozostaje się modlić i jak najczęściej widywać maluszka. Jak usłyszy twój głos i wyczuje obecność to ruszy do przodu. Moja Paulinka zaczęła sama próbować oddychać kiedy ja po miesiącu mogłam ją już dotykać i pogłaskać po główce :-)
Pisz zawsze jak poczujesz potrzebę ja dzięki temu odzyskałam równowagę
Przytulam Was moco i trzymam kciuki, musi być dobrze!!!
Nie martw się zakażeniem moja też to miała niestety potem po operacji serduszka wróciło (zakażenie szpitalną bakterią) i w sumie od urodzenia dostaje antybiotyki, teraz z powodu martwiczego zapalenia jelit, ale to nie jest najgorsze, co może go spotkać. Jego stan jest stabilny, nie ma wylewów, z oddechem jest nieźle (my już 34 dni pod respiratorem i dopiero niedawno zaczęła coś z siebie dawać) więc będzie dobrze!!!
Ja po porodzie zobaczyłam dziecko dopiero po 5 dniach, jechałam do niej 2godz pociągiem z sączącą się raną po cesarce i płakałam z bólu ale matka zniesie wszystko. Mam do szpitala 80km ale nie mam samochodu więc tłukę się koleją, na początku co 3 dni, a teraz już codziennie, w domu tylko śpię. Rozumiem co czujesz ale obie wiemy, że nasze dzieci są w najlepszych szpitalach w rękach fachowców, pozostaje się modlić i jak najczęściej widywać maluszka. Jak usłyszy twój głos i wyczuje obecność to ruszy do przodu. Moja Paulinka zaczęła sama próbować oddychać kiedy ja po miesiącu mogłam ją już dotykać i pogłaskać po główce :-)
Pisz zawsze jak poczujesz potrzebę ja dzięki temu odzyskałam równowagę
Przytulam Was moco i trzymam kciuki, musi być dobrze!!!
reklama
R
RiSiA
Gość
Trzymam kciuki za malutkiego Szymusia i wierze Madziu, że będzie lepiej.
Podobne tematy
Podziel się: