reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szymon, 24tc-siłacz mój najdroższy.....

Ja takze mysle ze musi sie przyzwyczaic
u nas tez byl dlugi okres nietolerowania grudek
nawet do tego stopnia ze jak pil kaszke z butelki ( do tej pory tak pija kaszki, na gesto i z butli z wielka dziura w smoczku )
i trafila mi sie grudka z kaszki
to paw byl na caly pokoj z pelnym cisnieniem :sorry:

najlepiej sprobuj z bardzo miekkimi i smacznymi rzeczami
ja zaczynalam od babanow
i dalam mu sama tego banana w foteliku do karmienia
pokroilam na kwalaki i rob co chcesz
zgniataj, mymlaj..
i tak dokladalam nowe rzeczy...

do dnia dzisiejszego rozrzucam mu gotowane wrzywka i miesko lub rybke na tacke
i wcina sam... :tak:

Nie martw sie na zapas, pomalu
wczesniaki maja to do siebie ze przez te wszystkie rury w buzi co mieli po narodzeniu
dlugooo maja nadwrazliwe podniebienie ;-)
 
reklama
A ja w innym tonie.
Wiolu, pewnie za chwilę przyjdzie czas na pokazanie sie neurologopedzie.
Narazie obserwuj małego.
Zwróć uwage na właściwa pozycje dziecka podczas karmienia, na właściwe podawanie pokarmu.
Jesli te dwie rzeczy robisz prawidłowo, to niestety moze to oznaczac problem z sensoryką.
Ile czasu mały wisiał na respi?
Są dzieci, które maja nadwrazliwoąś nie tylko jamy ustnej ale i przełyku(!) - pokłosie intubacji.
Zobacz, mój Franc wisiał 2 mies na respi, do dzis sensoryke ma b zaburzoną, jakkolwiek dzieki wizytom u dr Ł udało sie nam ogromnie duzo osiągnąć. Jednak do 14-15 mies wszystko musiało byc potraktowane blenderem.
 
Właśnie Aga, bałam się, ze wspomnisz o tej sensoryce...
Szymon jeszcze nie siedzi, dlatego karmie, go w leżaczku-bujaczku. Na respi był tyle co Franio, równe 2 m-ce.
Poza tym on nie ma odruchu "dziamdziania", takiego przezuwania jak ma coś w buzi. Obiad połyka, ale lubi zagryzać łyżeczkę (tu akurat stawiałabym na swędzenie dziąsełek)
A może dobrym treningiem byłyby np. chrupki kukurydziane??
Poza tym wszystko innepakuje do buzi, zabawki, gryzaki, ręce, piloty, telefony...wszystko co nie zostanie mu w buzi....choć parę dni temu mąż dał mu polizać łyzeczkę od dżemu truskawkowego, w którym były drobinki owoców, ale to było bardziej na zasadzie oblizywania, a nie gryzienia.
 
Wiolu, widzisz...to jest ten paradoks - mój Franio tez wszystko gryzie - stąd te gryzaki jego (1 zwykły, 1 sensoryczny) a z drugiej str nauka gryzienia..O co chodzi? O to ze to kąsanie a nie zucie.
Na pierwsza wizyte do dr Ł pojechalismy jak Fr miał 14 mies. Wizyta trawa równo 2 godz. Wyobrazasz to sobie? Nawet ona wtedy powiedziała, ze Fr bedzie miał mpd w formie diplegii spastycznej.. To tak na marginesie.
Dr pokazała nam jak trzymac Frania - najwazniejszy jest kąt prosty pomiedzy udami a korpusem. I jak wkładasz jedzenie to czekaj aż mały zamknie usta i sam zgarnie pokarm, nie wycieraj jedzenia o górną wargę.
Jak kładziesz łyżeczkę (sztywna!) to lekko dociskaj jezyk.
Z czasem idzie to jak automat - łyżeczka na język, docisk, skinienie glowy (dziecko lekko obniże głowe, jakby robiło znak "tak"), prosto w poziomie wyciagasz łyzeczkę.
Poczatowo karmilismy malego szpatułka logopedyczną.
 
Czyli wychodzi na to, ze jedna osoba trzyma na kolanach małego, a druga go karmi, bo mały sam nie siedzi, tak jak opisałaś, kąt prosty między udem a korpusem i muszę zmienić mu łyżeczkę, bo ma jeszcze miekką. Musze rozejrzeć się z neurologopedą, rozumiem, ze tylko prywatnie, czy na NFZ też są wizyty??
Dziś jeszcze doszła gorączka :-(, niewiem z jakiego powodu, ale już się boje...
 
To zależy od dziecka - czy bardzo macha łapkami:)
Franulec dawał się usadzić mi na kolanach, podierałam go o siebie i tak nam to szło jakoś. Tak naprawdę przy karmieniu jednym z najwazniejszych elementów jest...podparcie stóp. Gdy więc juz będziesz kupowała fotelik do karmienia to żadne foteliki z Ikei. Musi byc to foteli z regulowanym podnóżkiem.

A gorączka jak wysoka?..
 
Raczkami macha bardzo, tzn, chce łapac łyżeczke, muszę go zabawiać.
A gorączka narazie spadła, po czopku. Dziś zrobił też dwie zielone, płynne kupy, więc moze rzeczywiście to zębiska.
 
Zielonych i płynnych kup ciąg dalszy :(:(:(,pupa zaczyna się troszkę odparzać, ale tormentiol pomaga, mleka nadal zjada śladowe ilości 30-40-ml , choć obiadków sobie nie odmawia (i całe szczęście). Niestety mały spadł z wagi o 100g.:-(. Niech te zęby już wyjdą:wściekła/y:, bo mi całkiem zeszczupleje.
 
reklama
Do góry