reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szukam dziewczyn, ktore maja założony szew Mcdonalda

a ja już zupełnie po wszystkim od 3 tygodni :)
synusia wkońcu przenosiłam o 5 dni i był wywoływany więc uszy do góry będzie dobrze kobitki :)
 
reklama
hej dziewczyny!

Jestem tu nowa... i z podobnym problemem... urodzilam mojego Franusia w 24 tyg. ciazy + 3 dni, 28/07/2010, ale niestety nie przeżył, okazało sie ze miałam przegrode w macicy ktora została zoperowana po koniec maja zeszłego roku, na jesien zaszlam w ciąże, ale poroniłam i teraz jestem w 3ciej ciąży... okazalo sie miesiac temu ze skraca mi sie szyjka - 2,1 cm. no i od razu zalozyli mi szew... no i kazali lezeć wiec od miesiaca leże, wstaje tylko do łazienki.... a nadchodzi ten straszny dzien - 24tyg i 3 dni... odchodze od zmysłów... czytalam tu wasze historie ze ten szew trzyma i spełnia swoja funkcje... ale jestem pełna obaw... a poziom stresu wynosi 100%...

bede wdzieczna za wszelkie rady :)

pozdrawiam
Ania
 
witaj xmenka!
ja też ze szwem, leżę już ponad 2 miesiące i jeszcze 5! pierwszą córcię urodziłam po terminie w 2006r, wszystko było ok, potem poroniłam 2 ciąże w 11 tygodniu i się zaczęły problemy... w 2010 5 lipca urodziłam synka w 26 tygodniu, dziś ma 2,5roku ale co przeszliśmy z nim to nasze...
teraz znów ciąża i mam nadzieję że będzie ok. w 16 tyg założyli mi szew zapobiegawczo bo przy synku skracała mi się szyjka i miałam rozwarcie. szew podobno pomaga. staram się w to wierzyć i grzecznie leżę całymi dniami ile się da- choć to nie lada wyczyn bo przy dwójce dzieci bywa różnie...

zapraszam inne leżące do pisania, będzie nam raźniej:)
 
Ostatnia edycja:
Hej :)

Ja juz leże 7 tydzien... wigilie spedzilam w szpitalu, mieli mi tylko podac sterydy na rozwój płuc dziecka ale z wzgledu na podwyzszone CRP do 13 zostawili mnie na obserwacji i zamiast 24h siedzialam 4 dni :/...

No ale konczy mi sie 27 tydzien... jem magnez 3x2, nospe 2x1 duphaston 3x1 ... awarynie mam tez wykupiony fenotreol w razie skurczowych awarii, ale na szczescie brzuch miekki...

Trzymam kciuku!!!!!!!
 
Witam dziewczyny
ja straciłam ciążę z powodu szyjki i teraz zbieram informacje na temat szwu okrężnego, cieszę się że jest tyle pozytywnych zakończeń mam nadzieję że moja kolejna ciąża też skończy się szczęśliwie ze szwem, piszcie kiedy szew Wam zakładano i czy rzeczywiscie to takie powszechne ta szyjka
 
witam
moja pierwsza ciaza zakonczyla sie w 24 tc szyjka sie uchylala i dostala sie infekcja ktora zarazila jajo plodowe i niestety macica sie poddala i wywolala skurcze ktore nie byly do opanowania po 5 miesiacach od porodu bylam juz w kolejnej ciazy i w 22 tc gin zalozyl mi szew i przepisal fenoterol zeby historia sie nie powtorzyla i tak w 37 tc przez cc (bo ulozona byla posladkowo)przyszla na swiat nasza sliczna zdrowa coreczka
szew jest bardziej skuteczniejszy niz krazek wiec dziewczyny nie zastanawiajcie sie tylko pozwalajcie na zalozenie szewki to zawsze w jakims duzym stopniu chroni bobasy i trzymam za was kciuki
buziaki
 
powiedzcie dziewczyny, czy szew Wam zakładano jak się coś zaczynało dziać, czy lekarz Wam powiedział od razu że szew będzie z automatu patrząc na wcześniejsze doświadczenia, mi lekarz powiedział że szew trzeba założyć między 14-16 tyg jak jeszcze nic z szyjką się nie dzieje, napiszcie czy potem leżałyście czy kręciłyście się po domu jak wyglądało Wasze życie
 
Kartagina pochodzisz z moich rodzinnych stron, ja pochodzę ze Szczytna, a teraz mieszkam w Zielonej Górze trzymam kciuki czytałam Twój blog
 
Hejka... ja dzis kończe 30 tydz ciazy, ponad 2 miesiace temu zalozyli mi szew, tez stacilam dziecko w 24 tyg. nastepna ciaze poronilam... i mimo ze nie bylo zadnych zewnetrznych objawów skracania sie - o zalozeniu szwu zadecydowal lekarz po badaniu usg poniewaz szyjka miala 2,1cm. a to juz bylo ponizej normy i w zw. z moimi przejsciami z przeszlosci nie można ryzykowac...

teraz leze non stop - wstaje tylko do lazienki a z domu wychodze dwa, trzy razy w miesiącu - na badania krwi i na kontrole do lekarza,

dostalam tez miesiąc temu syterydy - dexaven - na rozwoj pluc dziecka w razie przedterminowego porodu.

poki co nie czuje wogole tego szwu... nic nie boli, nie ciągnie... mam nadzieje ze jeszcze te dwa miesiace wytrzyma... strasznie sie boje
 
reklama
ja też strasznie się boję jak to będzie, bo spadło to na mnie nagle, ja niczego nie poznałam, lekarz tez nic nie zauważył a tydzień wcześniej byłam w szpitalu, myślę że tez miałam pecha dużego, bo trafiłam akurat na kiepskiego lekarza, teraz jak będę w ciąży to będę już mądrzejsza ale przeszłości nie zmienię, zawsze będę nosić ten krzyż, a masz jakieś leki tokolityczne np fenoterol? masz jakieś specjalne zasady jeśli chodzi o higienę, czy używasz probiotyków w kapsułkach żeby flora bakteryjna była niezachwiana?
 
Do góry