reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

SZTUCZNE MLEKO

trzymam za ciebie kciuki by się udało.ja mam ten sam problem a oliwia ma już 9 m-cy i mimo wielu prób sie nie udało ,nawet mojego mleka odciągniętego nie chciała pic z butelki.ktoś mi podsunął drastyczny pomysł by zostawic córeczkę na cały dzień z mężem(czyli brak dostępu do piersi) i by on podał mieszanke ale nie mam odwagi i sumienia by córeczke narażac na taki stres.
Są smoczki imitujące pierś firmy Tommee Tippee może warto spróbowac.Powodzenia:-)
 
reklama
pyzuncia, ja z kolei polecam buteli tommee tippee.
moje rady:
nie rób od razu 180 ml, ale 60, bo szkoda marnowac mleka ;-)
niech spróbuje nakarmić go butelką ktoś inny, np tata. ty po prostu pachniesz mu mleczkiem
nan Ha wcale nie jest takie wstretne. przynajmniej w porównaniu do bebijko omneo:baffled:
możesz też zrobić np 30 ml nan i dodac 30 ml swojego mleka, zawsze toznajomy zapach będzie.
no i CIERPLIWOŚCI. dziecko po pierwsze do tąd piło w twojej piersi a nie z butelki. no i zna i ufa smakowi twojego mleczka.
sprawdź otówr w smoczku, czy nie jest za mały/za duży?
 
zgadzam się z Martką,a swoją drogą to jak byłam w szpitalu to wszystkie dzieciaki były dokarmiane po piersi sztucznym mlekiem!

ja karmię sztucznie bo nie mogę piersią,nanem,na razie jakoś znosi Kacper tę mieszankę,choć z kupkami i kolkami różnie bywa!

pozdrawiam!
 
mam butelke startowa Aventu tak 125ml
Dzis znowu toczylismy walke i... mały czerwony jak burak i zły:wściekła/y: wmusilismy 20ml tylko nie wiemy ile on wypił bo pluł jak szlony :-)
Jutro spróbujemy podac w butelce herbatkę.

co do karmienia butelka zawsze był tylko cycuś :tak:.

Mój męzus sie uparł i mowi ze naewno nauczy Wojtka pi z butelki :rofl2:
 
Emiliawis ja po porodzie miałam ogromny proble bo mały się wkurzał,że mu mleko nie leci. Zaraz po cesarce dostawał od położnych butlę a to zawsze łątwiej ssać niż pierś. NIE PODDAWAJ SIę. Nam zajęło to dobre 2 tygodnie albo i 3 zanim Krzyś nauczył się efektywnie ssać. Wcześniej ssał troszeczkę i zasypiał bo go to męczyło. Efekt był taki,że ciągle płakał jak nie spał i był głodny. Wisiał na piersi non stop. Moja rada. Połóż się z dzieckim do łóżka dosłownie przez te pierwsze dni i uczcie się razem trudnej sztuki karmienia. Tak tak nie dla każdego dziecka jest to instynktowne. Wierz mi takie działanie zaowocuje uCiebie produkcję mleka, a u dzidziusia usprawni się odruch ssania.
I jeszcze jedno nie wszyscy lekarze są przeszkoleni w sprawie udzielania porad laktacyjnych. Ja w szpitalu zostałam prawie zniechęcona do karmienia cycuszkiem.

Wiadomo dzidziuś jest bardziej spokojny jak mu podasz butle bo mniej się zmęczy i szybciej naje. Ale trochę cierpliwości,a nauczy się jeść więcej i szybciej. Nie ma innego wyboru, musi sięc trochę wysilić i już. Ja na szczęście trafiłam na wspaniałą położną środowiskową która mi uświadomiła,że karmienie piersią nie zawsze jest takie bezproblemowe jak mi się wydawało. Jak przypomnę sobie moje pierwsze tygonie :szok: on płakał i ja płakałam. A teraz...Krzyś ma 3,5 miesiąca, karmię go wyłącznie cycusiem, żadnych herbatek ani nic takiego. Moje mleczko na razie mu w zupełności wystarcza. Waży 7 kg i super się rozwija. I uwaga "Kryzysy laktacyjne" występują także później, nie tylko jak dziecko się uczy ssać. Ale zawsze jest jedna rada na to - przystawiać dziecko do piersi i nie denerwować się chwilowam brakiem mleka. Dziecko samo temu zaradzi trzeba tylko pozwolić mu działać - czyt. ssać. Głowa do góry. Jeśli chcesz karmić piersią to będziesz. Mleko "tworzy się" w głowie. Przypadki kiedy kobieta faktycznie nie powinna karmić są sporadyczne. I jeszcze jedno zatyczki do uszu na wszelkie uwagi mam i babć typu - nie głodź dziecka daj butlę. I duuuużo cierpliwości i spokoju wiem,że trudne są początki ale jaka potem satysfakcja :tak::tak::tak:. Dla mnie karmienie piersią to nie tylko wygoda ale i ogromna przyjemność. I pomyśleć,że byłam tak blisko zrezygnowania z tego na samym początku...
 
Jeśli chodzi o odciąganie laktatorem to mi udawało się tylko jak karmiłam Krzysia z jednej piersi i w tym samym czasie odciągamłam z drugiej. Jak próbowałam zebrać mleczko podczas jego snu to też mi się nie udawało.
 
,a swoją drogą to jak byłam w szpitalu to wszystkie dzieciaki były dokarmiane po piersi sztucznym mlekiem!

Ja rodziłam w Pucku i tam sztucznego nie dawali..pomagali jak mogli aby kobitka karmiła piersia...masowały, smarowały masciami.....bardzo miło wspominał ten szpital...udało am sie smoczek przemycic, ale mała nim pluła hehehehe...

Jeśli chodzi o odciąganie laktatorem to mi udawało się tylko jak karmiłam Krzysia z jednej piersi i w tym samym czasie odciągamłam z drugiej. Jak próbowałam zebrać mleczko podczas jego snu to też mi się nie udawało.

kurde..a ja na ten pomysł nie wpadłam..ale jaja...mi zawsze leciało ciurkiem z drugiem piersi jak karmiłam.....musze zapamietac ten sposób na przyszłosc jak Michalina doczeka się rodzeństwa:-D
 
Do szystkich dziewczyn które karmią butlą. Gdyby nie pomoc ze strony położnej środowiskowej i poparcie ze strony mamy to też bym nie karmiła piersią i byłabym butelkową mamą. Nie uważam,żeby karmienie dziecka butlą było czymś niewłaściwym. Myślę jednak,że kobiety którym zależy na karmieniu własnym mleczkiem muszą wiedzieć,że nie zawsze początki są łatwe. A łatwo jest sobie wmówić,że ma się za mało mleczka.
Jedna rzecz to sprawa dostosowania produkcji do potrzeb dziecka, kolejna to dziecko musie nauczyć się ssać. Pierwsze dni to przede wszystkim zmęczenie matki i dziecka porodem, niewyspaniem nowymi wrażeniami i.t.d. Bardzo łatwo jest wtedy zrezygnować z kolejnych prób karmienia piersią i podać butlę w zamian za kilka godzin nieprzewanego snu. Wiem bo też to przeszłam. Mimo to odczuwam ogromną wygodę dzięki karmieniu piersią. Jak mały miał 2 m-ce pojechaliśmy na 2 tygodniowy urlop mad morze. Chodziliśmy całe dnie na spacery, zwiedzliśmy różne miejsca i nie musiałam się nigdy martwić przygotowaniem pokarmu dla synka. Karmiłam go wszędzie tam gdzie sami się zatrzymywaliśmy m.in. w fokarium na Helu, w latarni na przylądku Rozewie na plaży...
Teraz jeśli chcę gdzieś wyjść to odciągnięte mleko zostawiam mężowi i on go karmi butlą. Krzyś na początku w szpitalu dostawał butelkę więc umie przez nią ssać. Ja w tym czasie śmigam na basen albo na zakupy. Także chcę obalić mit,że karmienie piersią to uwiązanie do dziecka. Ja tak tego nie odczuwam.
Pozdrawiam wszystkie Mamy które nie zdecydowały się jeszcze czym karmić swoje maleństwa.
 
Kasiulec niestety nie każda mama, choć chce,może karmić piersią,i jest to dramat zgoła z innej strony,której na szczęście Ty nie doświadczyłaś,i temat,przypominam, jest "dzieciaki butelkowe":tak:,więc piszesz trochę nie w tym temacie,bez urazy!
 
reklama
Witam Was butelkowe mamusie! :-)
Mam takie pytanie: moja Sara pije Bebilon Pepti 2, ale uczulenia na bialko krowie juz nie ma, bo je Danio, Danonki, sery, jogurty itd., a poza tym robilam jej testy IgE i wyszly negatywne, i w zwiazku z tym chcialbym zaczac jej podawac mleko Junior, ale ten moj maly "smakosz" za cholere nie chce tknac normalnego modyfikowanego :baffled: Mialyscie moze taki problem? Jak nauczylyscie dzieci pic zwykle modyfikowane? wiem, ze mamy maja problem, zeby dzieci przestwic na Pepti czy Nutramigen, a u nas jest odwrotnie :-p
I druga sprawa? Ile dziecko 14 miesieczne powinno pic mleka na dobe? Bo Sara wypija ok. 250-300ml samego mleka, ale je jeszcze danonki, serki, sery, kaszke mleczna (chociaz nie za bardzo lubi).

Pozdrawiam.
 
Do góry