reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

SZTUCZNE MLEKO

Moja pani doktor zaleciła podawanie mleka 1 do końca 6 miesiąca, a nie tylko do 4 miesiąca. Podobno zmnieniły się jakieś tam zalecenia zgodnie z normami w UE ale jeszcze producenci nie zmienili napisów na opakowaniach. Czy ktoś coś słyszał o tym?
 
reklama
Witam, jestem tutaj zupelnie świerzutka, ale moja pociecha ma już 3 miesiączki:cool2:. Też się butelkujemy i to w zasadzie od początku(kiepskie brodawki i maaaało mleka). Ja nie miałam żadnych wyrzutów sumienia( żal było patrzeć jak maluszek jest głodny, probuje ssać, ale nie może zlapać brodawki:-().Najbardziej mnie jednak zdumiały położne, bo owszem widząc jak ciągle próbujemy się nakarmić i żadnego rezultatu( małemu strasznie spadała waga)dały nam butelkę, ale zabroniły cokolwiek mówić pediatrze na obchodzie, bo teraz jest preferowane karmienie piersią i wg pediatry mamy się męczyć do skutku:szok:
 
Witaj Dzimlong na forum. To okropne co piszesz o tym męczeniu do skutku.
Mój starszy synek był w szpitalu pod kroplówką i na początku w ogóle go nie karmiłam bo wymiotował. Po paru dniach ściągałam pokarm i podawałam mu butelką określone ilości. Tak się przyzwyczaił, że w szpitalu w ogóle nie chciał ciągnąć cyca, zwłaszcza, że mam kiepskie brodawki. Gdy wróciliśmy do domu zaczęłam karmić go przez osłonki Aventu, które gorąco polecam, ale nie obyło się bez płaczu. Czasami się poddawałam i ściągałam, bądź dokarmiałam sztucznie. Karmienie przez osłonki przypominało mu butelkę więc z czasem załapał, a i brodawki trochę się wyciągnęły.
Z drugim już nie miałam takich kłopotów, ale widziałam dziewczyny, które męczyły się przy karmieniu w szpitalu, a ich dzieci niemiłosiernie płakały z głodu. Czasami nawet całą noc i nikt do nas nie zajrzał co się dzieje. Zdesperowane chodziły do dyżurki po sztuczne mleko dla dzieci.
Doskonale cię rozumiem Dzimlong i nie mniej wyrzutów sumienia.
 
Też próbowałam z oslankami, ale dla mojego Franka były za duże no i nic przez nie nie leciało, więc szybko się złościł. Odciągania też próbowalam, ale miałam cesarkę i ta moja laktacja z początku nie wyglądała wesoło( dosłownie zero mleka. mimo że ciągle pilam wodę, herbatkę na laktacje, a nawet bawarkę...)).Potem było troszkę lepiej( uparłam się na to karmiennie piersią , więc najpierw przystawiałam do piersi, a potem dokarmiałam z butelki)Mój największy sukces laktacyjny to ściągnięta 30 tka:szok:Po 2 miesiącach zabawy z cycusiem(bo moje szczęście w końcu wyciągnęło sobie jedną brodawkę)niestety mleczko skończyło się definitywnie.A teraz jeszcze musieliśmy przejść nanutramigen, bo misio ma skazę białkową....to tyle z nieco przydługaśnej opowiesci:-p
 
witam
ja rowniez karmie butla, mialam cesarke , pokarm dostalam dopiero w 6 dobie a moj maluszek juz sie na dobre zaprzyjaznil z silikonkiem i duzym strumyczkiem smacznego mleczka :-D, wiec mojej piersi wogole nieuznawal za cos ma mu dac jesc, jak zakladalam oslonke z silikonu to cos tam ciagnol ale slabo i strasznie sie denerwowal i plakal , pol kilku dniach prob i meczarni dalam sobie spokoj, sama jestem butelkowym dzieckiem i jakos wyroslam na zdrowa osobe wiec z optymizmem patrze na brak mleka matki w diecie ,

uwazam ze niema co sie obwiniac , uwazm ze lepiej miec radosnego najedzonego maluszka niz sestresowane glodne i niezadowolone i do tego samej byc strzepkiem nerwow .

butelkowe mamy i dzieciaczki trzymajcie sie zdrowo i bezstresowo :wink::yes::happy2::cool2:
 
reklama
mój Kacper też w szpitalu się przyzwyczaił do dużego przepływu smoczka,potem w domu miał problem bo nie umiał ssać takiego z przepływem dla niego,dałam mu większy smoczek ale też nic z tego nie było bo znowu był inny kształt,tak sie trochę pomęczyliśmy aż nauczył się ssać i teraz jest ok!
 
Do góry