alternatywa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Listopad 2013
- Postów
- 304
papagena, jeżeli chodzi o szczepienie na żółtaczkę Engerixem szczepionką to się załatwia tak:
trzeba wziąć receptę na szczepionkę dla noworodka od swojego rodzinnego, wykupić szczepionkę (najlepiej w tym samym dniu co poród, ponieważ szczepionka musi być przechowywana w odpowiedniej temperaturze). Recepta jest wystawiona na rodzica, ale trzeba zaznaczyć, że dawka ma być dla noworodka. Po porodzie jak tata zjeżdża z dzieckiem oddaje szczepionkę paniom położnym i potem mama podpisuje dokumenty i szczepią dziecko.Nie od razu po porodzie U mnie panie położne przyszły na drugi dzień.
My kupiliśmy szczepionkę rano w dniu zaplanowanej cesarki, wcześniej mąż zamówił w aptece na Strzeleckiej. Tam dostał torebkę izolacyjną, którą podpisał moim nazwiskiem. W szpitalu poprosił panie położne na patologii, żeby włożyły do lodówki szczepionkę (godzina mojej cesarki się sporo przesunęła, a na dole położne nie chciały wziąć szczepionki, bo niewiadomo było gdzie będę po porodzie). W sumie można też włożyć do lodówki dla pacjentek.
Nie można kupić szczepionki w szpitalu. Nikt nie pyta czym chcesz szczepić dziecko - sama musisz wcześniej poinformować położne, że masz swoją szczepionkę.
Ale nie był to jakiś wielki problem.
trzeba wziąć receptę na szczepionkę dla noworodka od swojego rodzinnego, wykupić szczepionkę (najlepiej w tym samym dniu co poród, ponieważ szczepionka musi być przechowywana w odpowiedniej temperaturze). Recepta jest wystawiona na rodzica, ale trzeba zaznaczyć, że dawka ma być dla noworodka. Po porodzie jak tata zjeżdża z dzieckiem oddaje szczepionkę paniom położnym i potem mama podpisuje dokumenty i szczepią dziecko.Nie od razu po porodzie U mnie panie położne przyszły na drugi dzień.
My kupiliśmy szczepionkę rano w dniu zaplanowanej cesarki, wcześniej mąż zamówił w aptece na Strzeleckiej. Tam dostał torebkę izolacyjną, którą podpisał moim nazwiskiem. W szpitalu poprosił panie położne na patologii, żeby włożyły do lodówki szczepionkę (godzina mojej cesarki się sporo przesunęła, a na dole położne nie chciały wziąć szczepionki, bo niewiadomo było gdzie będę po porodzie). W sumie można też włożyć do lodówki dla pacjentek.
Nie można kupić szczepionki w szpitalu. Nikt nie pyta czym chcesz szczepić dziecko - sama musisz wcześniej poinformować położne, że masz swoją szczepionkę.
Ale nie był to jakiś wielki problem.